Sąd Najwyższy odmówił w ubiegłym roku rozpoznania 1441 skarg kasacyjnych w sprawach cywilnych już na wstępnym etapie badania w ramach tzw. przesądu.
Niejasne, sprzeczne i pełne luk – takie jest prawo, które na co dzień musi interpretować Sąd Najwyższy. Dziś na dorocznym posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego przedstawiona zostanie informacja o jego działalności w 2009 r. Według SN najbardziej pogarszają się regulacje z prawa pracy i ubezpieczeń społecznych.
Wzrasta liczba spraw wnoszonych do Sądu Najwyższego. W 2009 r. było to już 9129 spraw (w 2008 r. – 8890), w tym 5985 kasacji i skarg kasacyjnych. Sądy powszechne wciąż mają wiele wątpliwości przy stosowaniu niskiej jakości przepisów. Z tego powodu od lat utrzymuje się wysoka liczba pytań prawnych. W sumie w 2009 r. Sąd Najwyższy rozpoznał 9025 spraw, w tym 224 kwestie prawne.
Wiele skarg jest na niskim poziomie merytorycznym i formalnym. Pełnomocnicy mają trudności z prawidłowym formułowaniem zarzutów kasacyjnych, traktując SN jako sąd kolejnej instancji. W wyniku wstępnego badania spraw w ramach tzw. przedsądu do rozpoznania przyjmowane są tylko sprawy precedensowe.
W 2009 r. SN rozpoznał w sumie 5764 skarg kasacyjnych i kasacji. Odmówił przyjęcia do rozpoznania 1441 spraw cywilnych i 833 sprawy z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych; 61 spraw karnych pozostawił bez rozpoznania. Jako oczywiście bezzasadne SN oddalił 1007 kasacji w sprawach karnych.