Przewlekłe załatwianie sprawy przez wójta czy burmistrza będzie można zaskarżyć do sądu administracyjnego, który nałoży na organ administracyjny grzywnę.
Sądy administracyjne będą mogły orzekać nie tylko w sprawach skargi o bezczynność urzędników, ale również w przypadku przewlekłości prowadzonego postępowania. Takie zmiany zakłada rządowy projekt nowelizacji kodeksu postępowania administracyjnego, którego pierwsze czytanie odbyło się wczoraj w Sejmie.
Zgodnie z projektem, skargę na przewlekłość postępowania można będzie wnosić do sądu administracyjnego za pośrednictwem organu, którego ona dotyczy. Organ, którego przewlekłe postępowanie zaskarżono, mógłby uwzględnić skargę w całości do dnia rozpoczęcia rozprawy.
Sąd administracyjny miałby zaś prawo do zobowiązania organu, na którego złożono skargę o przewlekłość, do wydania w określonym terminie aktu lub interpretacji bądź dokonania czynności lub stwierdzenia albo uznania uprawnienia i obowiązku wynikających z przepisów prawa. Ocena prawna i wskazania co do dalszego postępowania wyrażone w orzeczeniu wiązałyby w sprawie ten sąd oraz organ, którego długotrwałe działanie było przedmiotem zaskarżenia.
W razie zaś niewykonania wyroku uwzględniającego skargę o przewlekłość strona, po uprzednim pisemnym wezwaniu właściwego organu do jego wykonania, mogłaby wnieść skargę w tym przedmiocie, żądając wymierzenia organowi grzywny. Strona skarżąca przewlekłe prowadzenie postępowania byłaby zwolniona od kosztów sądowych.
Osoba zamieszkała za granicą, jeżeli nie ustanowiła pełnomocnika do prowadzenia sprawy zamieszkałego w Polsce, byłaby obowiązana wskazać pełnomocnika do doręczeń w kraju. W braku wypełnienia tego obowiązku, pisma byłyby pozostawiane w aktach sprawy ze skutkiem doręczenia, o czym strona byłaby pouczona.
Ustawa wchodzi w życie po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia.
16 tys. zł wyniosły kary nałożone w zeszłym roku na Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji