Sejm chce obarczyć urzędników odpowiedzialnością finansową za podejmowanie błędnych decyzji. Wydanie bezprawnej decyzji ma kosztować urzędnika państwowego nawet równowartość rocznej pensji.
Nawet dwanaście pensji będzie musiał oddać urzędnik, który wydał decyzję z naruszeniem prawa. Takie zmiany do poselskiego projektu ustawy o odpowiedzialności odszkodowawczej funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa wprowadziła sejmowa podkomisja. A szefowi urzędu, jeśli nie zawiadomi prokuratury o konieczności wszczęcia postępowania przeciw swojemu podwładnemu, grozić będzie nawet do trzech lat pozbawienia wolności.
– W czwartek odbędzie się w podkomisji głosowanie nad proponowanymi zmianami. Sejm może uchwalić tę ustawę w ciągu najbliższych dwóch miesięcy – mówi przewodniczący podkomisji poseł Marek Wójcik.
Dziś poszkodowany bezprawną decyzją urzędników nie jest bezbronny. Przepisy pozwalają na domaganie się odszkodowania od Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego.
– Za wydanie bezprawnej decyzji przewidziana jest odpowiedzialność dyscyplinarna lub porządkowa. Jeśli stwierdzi się winę nieumyślną urzędnika, ponosi on odpowiedzialność do wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia – mówi w rozmowie z „DGP” dyrektor Instytutu Nauk o Państwie i Prawie Uniwersytetu Warszawskiego Hubert Izdebski. Zdaniem posłów to jednak za mało.
Zupełnie inne rozwiązania przyjęto w Wielkiej Brytanii i Niemczech. Na Wyspach za szkody urzędników odpowiadają partie, do których należą. W Niemczech funkcjonariusz administracji odpowiada dyscyplinarnie.

Paraliż urzędów

Urzędnik zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za wydanie decyzji z rażącym naruszeniem prawa. Jednak już dziś urzędnicy obawiają się paraliżu prac w urzędach, gdyż zagrożenie karą może powodować wzrost asekuracji przy podejmowaniu decyzji. – Oznacza to usztywnienie formalizmu, z drugiej zaś świadome wydłużanie procesu decyzyjnego poprzez rozmydlanie indywidualnej odpowiedzialności – prognozuje Jarosław Kapsa z UM Częstochowy.
Jednak Piotr Rogowiecki, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich, uspokaja, że ustawa ta nie będzie stosowana np. w przypadku rozbieżności interpretacyjnej. – Bezpodstawne wydają się obawy, że nastąpi paraliż tym bardziej że brak decyzji w terminie to właśnie rażące naruszenia prawa – mówi Rogowiecki.
Poza tym pociągnięcie urzędnika do odpowiedzialności nie będzie łatwe. Dopiero w sytuacji, w której Skarb Państwa bądź jednostka samorządu terytorialnego zapłacą odszkodowanie za szkodę spowodowaną rażącym naruszeniem prawa, kierownik urzędu, którego pracownicy zawinili, będzie musiał zawiadomić prokuraturę.
– Prokurator skieruje do sądu powództwo przeciwko funkcjonariuszowi. A sąd określi, czy i jak urzędnika należy ukarać – dodaje Marek Wójcik.



Wysokość kary

Także maksymalna wysokość sankcji, czyli dwunastokrotność miesięcznej pensji urzędnika, budzi zastrzeżenia.
– Pociągnięcie urzędnika do odpowiedzialności będzie często możliwe dopiero po kilku latach. Przeciętne wynagrodzenie z poprzedniego kwartału ogłaszane przez prezesa GUS byłoby bardziej racjonalnym miernikiem – krytykuje nowe rozwiązanie Piotr Jaworski z Krajowej Izby Gospodarczej. A Elżbieta Kil, kierownik Referatu Działalności Gospodarczej UM w Legnicy, proponuje wprowadzenie specjalnego ubezpieczenia dla urzędników.
Firmy żądają milionowych odszkodowań od fiskusa
Skarb Państwa wypłaca ogromne odszkodowania firmom poszkodowanym przez bezprawne decyzje urzędników.
● 170 mln zł domaga się spółka Centrum Leasingu i Finansów CLiF za bezprawne ogłoszenie upadłości firmy
● 42,5 mln zł odszkodowania za błędne decyzje aparatu skarbowego chce uzyskać firma Centrozap
● 38 mln zł odszkodowania otrzyma JTT za szkody wyrządzone decyzją organów podatkowych



ROZMOWA
KATARZYNA WÓJCIK-ADAMSKA:
To dobry pomysł, by karać urzędników za ich błędy?
PROF. HUBERT IZDEBSKI*:
Funkcjonariusz tak jak lekarz powinien ponosić odpowiedzialność, jeśli popełnił błąd. Jakie mają być granice tej odpowiedzialności, to już zupełnie inna sprawa.
Łatwo będzie przypisać winę urzędnikowi?
Winę trudno przypisać temu, kto wydał decyzję np. zgodnie z wytycznymi ministerstwa, a na skutek takiej decyzji obywatel poniósł szkodę. Często trudno ustalić, kto jest odpowiedzialny za wydanie decyzji. Nie musi to być osoba, która się pod nią podpisała. Trzeba więc wprowadzić czytelne procedury pozwalające ustalić autorstwo decyzji.
Jaką odpowiedzialność ponoszą teraz urzędnicy państwowi?
Za wydanie bezprawnej decyzji przewidziana jest odpowiedzialność dyscyplinarna lub porządkowa. Jeśli stwierdzi się winę nieumyślną urzędnika, ponosi on odpowiedzialność do wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia.
*Hubert Izdebski, radca prawny, adwokat, profesor zwyczajny, dyrektor Instytutu Nauk o Państwie i Prawie Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego