Sejm znowelizował dziś ordynację wyborczą do parlamentu, wprowadzając zakaz kandydowania osób skazanych prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego.

Za nowelizacją głosowało 423 posłów, nikt nie był przeciwny, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Nowelizacja jest związana z ubiegłoroczną zmianą konstytucji, do której wprowadzono zapis mówiący o tym, że osoby skazane prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego nie mogą kandydować do Sejmu i Senatu. Projekt ma na celu umożliwienie praktycznego zastosowania tego konstytucyjnego zapisu.

Według noweli, osoba która chciałaby kandydować do Sejmu lub Senatu już na etapie rejestracji musiałaby złożyć oświadczenie, że nie była skazana za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego, czyli tzw. oświadczenie o posiadaniu "prawa do wybieralności".

Następnie Okręgowa Komisja Wyborcza występowałaby o informacje z Krajowego Rejestru Karnego o tym, czy takie oświadczenie jest prawdziwe. Jeśli okazałoby się, że oświadczenie jest nieprawdziwe, komisja odmawiałaby rejestracji kandydata.

Zmiany w ustawie o wyborze prezydenta

Nowelizacja wprowadza też zmiany w ustawie o wyborze prezydenta mówiące o tym, że także kandydat na prezydenta składałby oświadczenie o posiadaniu "prawa do wybieralności", które w Krajowym Rejestrze Karnym weryfikowałaby Państwowa Komisja Wyborcza.

Posłowie przyjęli w piątkowym głosowaniu poprawki według których OKW, bądź PKW występowałaby o informacje z Krajowego Rejestru Karnego za pośrednictwem ministra sprawiedliwości.



Według innych przyjętych także w piątek poprawek, PKW po ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw wyników wyborów do Sejmu lub Senatu ma niezwłocznie przekazywać ministrowi sprawiedliwości dane posłów i senatorów; od tego momentu minister sprawiedliwości miałby 14 dni na przekazanie marszałkowi Sejmu bądź Senatu informacji o parlamentarzystach skazanych prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego oraz o parlamentarzystach pozbawionych praw publicznych prawomocnym orzeczeniem sądu.

Taki poseł lub senator traciłby mandat. Mandat wygasałby także wtedy, jeśli okazałoby się, że poseł lub senator nie posiadał "prawa wybieralności" w dniu wyborów.

W przypadku wyborów do Parlamentu Europejskiego, informacje ministra sprawiedliwości z KRK o eurodeputowanych trafiałby do marszałka Sejmu.

Przyjęta dziś nowelizacja wprowadza zmiany do ordynacji wyborczej do Sejmu i do Senatu, do ustawy o wyborze prezydenta, ustawy o Krajowym Rejestrze Karnym i w ordynacji do wyborów do Parlamentu Europejskiego.

W czasie środowej debaty na projektem posłowie Lewicy i PSL: Witold Gintowt-Dziewałtowski i Eugeniusz Kłopotek wskazywali, że pominięto w nim kwestię udziału w wyborach do Parlamentu Europejskiego obywateli UE nie będących obywatelami polskimi, ponieważ nie przewidziano trybu uzyskiwania informacji, czy osoby te były, bądź nie były, karane poza granicami Polski.

Posłowie pytali również, w jaki sposób organy wyborcze będą sprawdzać, czy wyborcy będący obywatelami polskimi nie zostali skazani prawomocnie poza granicami Polski.

Poseł sprawozdawca Marek Wójcik (PO), odpowiadając wtedy na zastrzeżenia posłów Lewicy i PSL, wyraził nadzieję, że w czasie następnych wyborów do Parlamentu Europejskiego będzie obowiązywał już Kodeks wyborczy, nad którym pracuje komisja nadzwyczajna, który będzie regulował kwestię weryfikowania tego, czy kandydujący do PE obcokrajowiec był, bądź nie był karany poza Polską.