Wskazany przez prezydenta sędzia Andrzej Seremet będzie bardzo dobrym prokuratorem generalnym - ocenił w piątek przewodniczący KRS Stanisław Dąbrowski. Podkreślił on znaczenie stabilności szefa prokuratury na 6-letniej kadencji dla niezależności prokuratorów.

"Pan sędzia Seremet ma wszelkie predyspozycje, by być bardzo dobrym prokuratorem generalnym" - powiedział PAP przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa, poproszony o komentarz do decyzji Lecha Kaczyńskiego, który - mając do wyboru przedstawionych przez Radę dwóch kandydatów, wskazał właśnie sędziego Seremeta. Jego konkurentem był urzędujący do 31 marca prokurator krajowy Edward Zalewski.

"Przed nowym prokuratorem generalnym multum decyzji kadrowych - stworzenie całej Prokuratury Generalnej. To nie tylko nazwa się przekształci z Prokuratury Krajowej. W krótkim czasie będzie musiał przeanalizować całe kadry prokuratorskie. Poza tym prokuratorzy Prokuratury Generalnej nie muszą się rekrutować tylko z Prokuratury Krajowej, ale mogą też z prokuratur apelacyjnych i okręgowych" - mówił PAP sędzia Dąbrowski.

Przyznał on, że obecnie najważniejszą sprawą będzie to, jakich najbliższych współpracowników dobierze sobie Seremet na swych zastępców - to z nimi będzie dokonywał przeglądu kadr i powołań na wszystkie funkcyjne szczeble w prokuraturze. "Pan Seremet był dotychczas sędzią i - co oczywiste - nie ma dostatecznego rozeznania w prokuratorskich kadrach" - dodał Dąbrowski. Nie wiadomo, ilu zastępców prokuratora generalnego będzie chciał mieć Seremet - wszystkich musi przedstawić do powołania prezydentowi, przy kontrasygnacie premiera.

"Presja polityki i mediów na sądach i prokuraturze będzie ciążyć zawsze, ale teraz łatwiej będzie utrzymać kręgosłup moralny"

"Rewolucja w wymiarze sprawiedliwości już się dokonała, bo postanowiono o rozdzieleniu stanowisk ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Dotychczas polityk - nawet gdy miał najlepsze zamiary - zawsze był pod presją polityki i siłą rzeczy to rzutowało na prokuraturę" - podkreślił szef KRS.

W jego przekonaniu najdonioślejszym dla samych prokuratorów skutkiem rozdziału stanowisk będzie stabilność prokuratora generalnego - powoływanego na 6-letnią, jednorazową kadencję, ale także stabilność szefów prokuratur niższego szczebla, którzy także będą kadencyjni. "Taka stabilność jest prokuraturze bardzo potrzebna" - podkreślił.

"Na początku prokurator generalny będzie mógł wymienić całą kadrę kierowniczą prokuratury, ale potem, gdy nowi szefowie będą kadencyjni - już nie. Obecnie jedna, nawet nierzetelna, publikacja mediów mogła spowodować dymisje w prokuraturze. Teraz, gdy będą to już kadencyjne stanowiska, to się skończy. To, co było, na prokuratorów oddziaływało źle wychowawczo. Zdarzały się za szybkie, mało zasadne awanse. To się chyba zmieni. Presja polityki i mediów na sądach i prokuraturze będzie ciążyć zawsze, ale teraz łatwiej będzie utrzymać kręgosłup moralny" - uważa przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa.