Niemal wszystkie z 13 skontrolowanych przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zakładów ubezpieczeniowych stosowały w umowach na życie postanowienia niezgodne z prawem i niezrozumiałe dla klientów - wynika z raportu zaprezentowanego w środę przez UOKiK.

Urząd skontrolował w 2009 r. 600 rodzajów umów ubezpieczeń na życie zawieranych przez konsumentów z: AXA Życie, CARDIF Polska, Aviva, COMPENSA, EUROPA, HDI-Gerling Życie, PZU Życie, ING, NORDEA Polska, WARTA, LINK4 Life, Sopockie TU na Życie ERGO HESTIA, PROAMERICA Życie TU i Reasekuracji. Poza umowami na życie kontrolą objęto również polisy posagowe, rentowe, wypadkowe i chorobowe oraz inne produkty zabezpieczające przyszłość dzieci.

"Ubezpieczyciele nierzadko w bardzo zuchwały sposób naruszają prawa konsumentów. Narażają ich na straty, prowadzą do tego, że konsument mimo iż opłaca składkę, odszkodowania nie dostaje wcale albo otrzymuje je w dużo niższej wysokości niż mógłby" - powiedziała prezes UOKiK Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel.

Jako przykłady niedozwolonych klauzul w umowach ubezpieczenia na życie wskazała zapisy pozwalające zakładowi wypowiedzieć umowę lub zmienić jej warunki "w każdym czasie". Inny przykład dotyczył ubezpieczycieli pozbawiających konsumenta odszkodowania, jeśli "nieszczęśliwe zdarzenie nastąpiło w następstwie nieuzasadnionego nieskorzystania z porady lekarskiej".

"W takich wypadkach konsument nigdy nie ma pewności czy zakład nie odmówi mu wypłaty odszkodowania, szczególnie gdy to sam ubezpieczyciel występuje jako ekspert np. z zakresu medycyny" - zaznaczyła Krasnodębska-Tomkiel.



Za niezgodne z prawem UOKiK uznał klauzule umowne, zgodnie z którymi po skończeniu przez konsumenta określonego wieku, np. 70 lat, ubezpieczyciel wyłącza swoją odpowiedzialność, mimo że konsument nadal opłaca składki. Inny przykład niedozwolonych zapisów to obowiązek corocznego podwyższania składki bez zwiększenia kwoty ochrony ubezpieczeniowej. Kiedy indziej zakłady wypłacają odszkodowania wynikające tylko z jednej umowy, chociaż konsument opłacał składki przez wiele lat i był chroniony kilkoma różnymi polisami na życie.

"Wielokrotnie też ubezpieczyciele wpisują do umów postanowienia, która są dla konsumentów bardzo uciążliwe. Nakazują im np.: dostarczyć pełną dokumentację medyczną, przesyłać wszelkie informacje listem poleconym, zawiadomić o nieszczęśliwym wypadku w ciągu 5 dni od jego wystąpienia, nie uwzględniając faktu, że w tym czasie poszkodowany może np. jeszcze leżeć w szpitalu" - informowała Sylwia Nogaś z Departamentu Polityki Konsumenckiej UOKiK.

Jak powiedziała prezes Urzędu, w efekcie przeprowadzonych kontroli ubezpieczyciele wycofali z umów około połowy niedozwolonych klauzul. "Aby jednak zapobiec naruszeniom w przyszłości, do sądu zostały już skierowane cztery pozwy, a w przygotowaniu jest kolejnych sześć. Wydane zostały też decyzje wobec Compensy, HDI-Gerling Życie i Sopockiemu TU na Życie ERGO HESTIA nakładające na nie kary w łącznej wysokości 539 tys. 964 zł" - dodała.

Dyrektor Biura Rzecznika Ubezpieczonych Krystyna Krawczyk zaznaczyła, że liczba skarg składanych przez konsumentów w związku z polisami na życie z roku na rok rośnie. W 2009 r. było ich 1300 i stanowiły 15 proc. wszystkich skarg, jakie trafiły do Rzecznika Praw Ubezpieczeniowych.

"Najwięcej z nich dotyczy niewypłacenia odszkodowania, np. gdy klient towarzystwa zmarł wskutek choroby przewlekłej, gdy podał rzekomo niepełne dane o swoim zdrowiu, gdy zdiagnozowane przez lekarzy choroby ubezpieczyciel nazwał inaczej i z tego powodu nie chciał wypłacić odszkodowania" - powiedziała Krawczyk.



Konsumenci rzadko czytają tzw. ogólne warunki ubezpieczenia

Pracownicy UOKiK podkreślali, że przyczyną problemów ubezpieczonych często są ich własne zaniedbania. "Konsumenci bardzo rzadko czytają tzw. ogólne warunki ubezpieczenia. Zwracają oni uwagę przede wszystkim na to, by składka była niezbyt wysoka. Tymczasem należy zwrócić uwagę przede wszystkim na wyłączenia z ochrony i wszelkie niejednoznaczne pojęcia, która potem można różnie interpretować" - powiedziała Nogaś.

W razie kłopotów z firmą ubezpieczeniową, UOKiK zaleca konsumentom zwrócenie się o pomoc do Rzecznika Ubezpieczonych, który na początek spróbuje porozumieć się z zakładem. Jeżeli to się nie uda, konsumentowi pozostaje skarga do sądu. Prościej i szybciej będzie złożyć ją do sądu polubownego przy Rzeczniku Ubezpieczonych, ale zakład musi się zgodzić na taki sposób rozstrzygnięcia sporu. Jeśli się nie zgodzi, konsumentowi pozostaje skarga do sądu cywilnego.