Parlament uchwala coraz więcej przepisów niezgodnych z konstytucją. W 2009 roku w Trybunale Konstytucyjnych padł niechlubny rekord – połowa zaskarżonych przepisów została zakwestionowana lub uchylona przez sędziów, gdyż były sprzeczne z ustawą zasadniczą.
Dzisiaj Trybunał Konstytucyjny rozpatrzy skargę na brak możliwości wniesienia do Sądu Najwyższego zażalenia na postanowienie sądu apelacyjnego o odrzuceniu wniosku o wznowienie postępowania.
Takich skarg przeciętnych obywateli Trybunał rozpatruje z roku na rok coraz więcej. Na przykład w 2000 r. było zarejestrowane 200 skarg, zaś w 2008 r. już 405 (a wpłynęło 2,5 tys.). Dlatego między innymi kolejka do wokandy układanej w al. Szucha wydłuża się. Od trzech lat TK nie może się zająć wnioskami RPO w sprawie dekretów o stanie wojennym. Podobnie długo oczekuje wniosek w kwestii zabezpieczenia powództwa o ochronę dóbr osobistych, naruszonych przez media (sprawa wynikła w związku z Amwayem).

Formalizm procesowy

Pogorszyła się jakość stanowionego prawa. Analizując orzeczenia TK z ubiegłego roku, okazuje się, że najbardziej skuteczne były pytania sądów. Z 21 aż 11 przepisów sprawiających problemy sędziom objętych było wadami, które Trybunał wyeliminował z porządku prawnego.
Niezadowolenie sędziów sądów powszechnych budził zwłaszcza nadmierny formalizm procedury cywilnej, który ograniczył prawo obywateli do sądu, w tym także przedsiębiorców. Trybunał bardzo często również podzielał te wątpliwości.
– W minionym roku wiele przepisów zostało usuniętych z naszego systemu prawa, dzięki interwencji RPO – mówi Katarzyna Łakoma, zastępca dyrektora w Zespole Prawa Konstytucyjnego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich.
– Trybunał przychylił się do orzecznictwa strasburskiego i usunął normy utrudniające prowadzenie spraw karnych i cywilnych – dodaje Katarzyna Łakoma.
Prawnicy z biura prawnego RPO podkreślają, że coraz częściej sędziowie Trybunału nie są w stanie ostatecznie rozstrzygnąć problemów prawnych. Odraczają więc wydanie orzeczeń. Aż wyznaczenia trzech kolejnych rozpraw wymagało np. stwierdzenie konstytucyjności przepisów o sędziach wojskowych czy w kwestii opłat abonamentowych.
Dużą aktywność przed Trybunałem wykazuje też urząd prezydenta.



Wątpliwości prezydenta

W ubiegłym roku prezydent skierował 11 wniosków do Trybunału. Siedem z nich zostało już rozpatrzonych. W styczniu Trybunał rozpatrzy wniosek prezydenta o zbadanie przepisów ograniczających subwencje budżetowe dla partii politycznych. Najczęściej prezydent powoływał się na art. 2 konstytucji, czyli zasadę państwa prawnego, a w konsekwencji – reguły przyzwoitej legislacji i zaufania obywateli do państwa. Kontrola prewencyjna uchwalanych przez parlament ustaw dotyczyła np. ustawy o ochronie środowiska i parkach narodowych, o możliwości zadawania pytań przez polskie sądy Trybunałowi Sprawiedliwości i ustawy o transporcie kolejowym. Trybunał uznał je za konstytucyjne. W najbliższym czasie sędziowie będą musieli się zająć pozwoleniami na budowę, kasami oszczędnościowo-kredytowymi, a także organizacją rynku rybnego.

Plany na styczeń

Również w styczniu Trybunał Konstytucyjny zajmie się też połączonymi wnioskami Rady Miasta Józefowa, Rudy Śląskiej i Radkowa w sprawie zgodności ustawy z 29 lipca 2005 r. o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego w prawo własności nieruchomości. Problem powstał, gdyż przepisy te pozbawiły gminy dużej części dochodów. Najtrudniejszym problemem do rozstrzygnięcia będzie jednak wyliczanie emerytur służb mundurowych. Rozprawa w tej sprawie odbędzie się już 13 stycznia.
OPINIA
Kamil Zaradkiewicz
doktor, adiunkt UW, dyrektor Zespołu Orzecznictwa i Studiów, Biuro Trybunału Konstytucyjnego
W najbliższym roku Trybunał może stanąć przed poważnym dylematem w związku z wydaną ostatnio mającą moc zasady prawnej uchwałą Sądu Najwyższego dotyczącą wznowienia postępowania po wyroku TK. Sąd Najwyższy we wskazanej uchwale stwierdził, że nie jest dopuszczalne wznowienie. Przyjęcie takiego stanowiska oznacza, że w pewnych sytuacjach osoby pokrzywdzone przepisem niekonstytucyjnym będą pozbawione instrumentu eliminowania skutków stosowania wadliwego przepisu. Takie niebezpieczeństwo powinno zostać dostrzeżone przez Trybunał, który wcześniej czy później będzie musiał rozważyć ten problem.