PiS chce zwołania posiedzenia Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, którego tematem miałoby być wyjaśnienie sposobu organizacji przez ministerstwo sprawiedliwości wrześniowych egzaminów na aplikacje prawnicze.

Posłowie PiS z Komisji Sprawiedliwości, którzy zwrócili się we wtorek do jej szefa Ryszarda Kalisza (Lewica) o zwołanie posiedzenia, argumentują, że "testy na aplikacje były sformułowane w sposób nie pozwalający w pełni zweryfikować wiedzy, a jedynie nastawione były na brutalną eliminację kandydatów na aplikacje".

Test na aplikacje prawnicze składał się z 250 pytań; aby go zdać, należało uzyskać 190 punktów

W sobotę do egzaminów na aplikacje: adwokacką, radcowską, notarialną i komorniczą przystąpiło ok. 13 tys. kandydatów w Polsce. Wyniki mają być znane w przyszłym tygodniu.

Według wstępnych informacji, w przypadku egzaminu na aplikację adwokacką w niektórych regionach liczba osób, które pozytywnie zaliczyły test, nie przekroczyła kilku procent, a w skali kraju, jak się szacuje, liczba kandydatów, którzy nie zdali egzaminu, może sięgnąć nawet 85 proc. Takie informacje znalazły się w oświadczeniu przekazanym PAP przez prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Joannę Agacką-Indecką.

Według PiS, minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski "udowodnił, że powraca do metod z przeszłości"

Zdaniem posłów PiS z Komisji Sprawiedliwości, "egzaminy nie miały na celu sprawdzenia merytorycznej wiedzy kandydatów, tym samym uniemożliwiły absolwentom Wydziałów Prawa dalszą edukację i rozwój".

PiS chce, by udział w posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości w sprawie aplikacji wziął udział minister Ćwiąkalski.