Białostocka prokuratura jest zadowolona z orzeczenia stołecznego sądu apelacyjnego, który uchylił wyroki uniewinniające w procesie dotyczącym nieprawidłowości w procesie legislacyjnym ustawy medialnej.

W piątek Sąd Apelacyjny w Warszawie uwzględnił odwołanie prokuratury, wyroki uchylił i sprawę przekazał do Sądu Okręgowego w Warszawie do ponownego rozpoznania.

W grudniu 2007 roku sąd okręgowy skazał na karę więzienia w zawieszeniu tylko Janinę S., b. szefową biura prawnego KRRiT (zmarła dwa tygodnie temu), za usunięcie z rządowego projektu ustawy o rtv słów "lub czasopisma", a uniewinnił Aleksandrę Jakubowską, w przeszłości wiceminister kultury i dwoje oskarżonych z nią prawników.

Akt oskarżenia w tej sprawie przygotowywała Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku. Obecnie to śledztwo w gestii białostockiego wydziału ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej.

Szef wydziału Krzysztof Wojdakowski powiedział w poniedziałek PAP, że prokuratura w swej apelacji twierdziła, że sąd pierwszej instancji nieprawidłowo ocenił materiał dowodowy zebrany w tej sprawie.

W związku ze śmiercią Janiny S., proces od początku zacznie się wobec trzech osób, w tym Aleksandry Jakubowskiej

"Podstawą apelacji prokuratora była błędna ocena materiału dowodowego oraz naruszenie tzw. zasady swobodnej oceny dowodów" - dodał prokurator. Prokuratura wnosiła o zwrot sprawy do ponownego rozpoznania.

W związku ze śmiercią Janiny S., proces od początku zacznie się wobec trzech osób, w tym Aleksandry Jakubowskiej. Prokuratura obawia się, że stanie się to za wiele miesięcy, bo od wysłania do sądu aktu oskarżenia, do pierwszej rozprawy w procesie, minął rok.

Proces ma związek z tzw. aferą Rywina, czyli korupcyjną propozycją złożoną w 2002 roku Agorze, wydawcy "Gazety Wyborczej". Prokuratura badała, jak doszło do wprowadzenia zmian w ustawie medialnej, które to zmiany sprawiały, że wydawcy dzienników nie mogli kupić ogólnopolskiej telewizji, podczas gdy wydawcy czasopism - już tak.

Białostocka prokuratura próbowała ustalić też skład tzw. grupy trzymającej władzę

Lew Rywin odsiedział już wyrok za pomocnictwo w płatnej protekcji wobec nieustalonej grupy osób.

Białostocka prokuratura próbowała ustalić też skład tzw. grupy trzymającej władzę, czyli krąg osób, które wysłały Rywina z korupcyjną propozycją do Agory. Ostatecznie jednak umorzyła śledztwo w tej sprawie. Powodem umorzenia było przedawnienie karalności przestępstwa płatnej protekcji ale również to, że składu owej grupy nie udało się ustalić.

Według raportu sejmowej komisji śledczej ds. wyjaśnienia tej afery, którego autorem był poprzedni minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, tzw. grupa trzymająca władzę to: Leszek Miller, Aleksandra Jakubowska, Lech Nikolski, Włodzimierz Czarzasty i Robert Kwiatkowski. Oni sami zaprzeczają.