Według zmian proponowanych w projekcie nowelizacji Kodeksu karnego i Kodeksu postępowania karnego osoba z zaburzeniami psychicznymi, która dokona przestępstwa na tle seksualnym ma trafić decyzją sądu do zamkniętego ośrodka na przymusowe leczenie w celu obniżenia jej popędu seksualnego.
Skierowany do takiego ośrodka będzie mógł się odwołać od tej decyzji, a odwołanie sąd powinien rozpatrzyć w trybie natychmiastowym.
W projekcie przewiduje się również, że kara za stosunek kazirodczy orzekana byłaby na czas nie krótszy niż 3 lata pozbawienia wolności.
W pierwszej kolejności rząd chciałby jednak powołać Specjalne Centrum Seksuologii Sądowej dla osób z zaburzeniami seksualnymi
Lekarze będą wydawać opinie czy dana osoba ma być poddana kastracji farmakologicznej, czy wystarczy terapia psychologiczna lub psychiatryczna.
Ćwiąkalski podkreślił, że nie należy mylić kastracji farmakologicznej z chirurgiczną, ta pierwsza nie likwiduje w całości funkcji seksualnych i jest odwracalna.
Leczeniu w Centrum będą mogły się poddać nie tylko osoby zatrzymane w przypadku dokonania przestępstwa, ale także te, które same uznają, że mogą stanowić zagrożenie dla innych.
Tylko w 2006 roku przypadków pedofilii w Polsce policja odnotowała 1700, rok później było ich o 200 więcej. Statystyki policyjne mówią także o 93 przypadkach kazirodztwa w ciągu ostatnich dwóch lat.
Premier Donald Tusk powiedział w poniedziałek, że rząd pracuje nad projektem, który umożliwi kierowanie pedofilów - po odbyciu wyroku - na przymusową kastrację farmakologiczną, stosowaną jako środek zapobiegawczy. Wyjaśniał, że przymusowa kastracja farmakologiczna dotyczyłaby tych osób, które "szczególnie okrutnie realizują swoje żądze wynikające z choroby" i ich przestępstwo zostałoby zakwalifikowane jako zbrodnia. Zaznaczył, że to sąd orzekałby konieczność leczenia, a biegli lekarze decydowaliby jak miałoby ono przebiegać i jak długo miałoby trwać.