Firmy windykacyjne podają fałszywe informacje o postępowaniu egzekucyjnym. Windykatorzy nie mogą domagać się zapłacenia przedawnionych należności. Przymusowej egzekucji długu może dokonać jedynie komornik sądowy.
Prawie 1,5 mln osób ma w Polsce problemy ze spłatą zobowiązań finansowych – wynika z badań InfoMonitor Biura Informacji Gospodarczej. Wierzyciele, chcąc odzyskać pieniądze, masowo decydują się na usługi firm windykacyjnych, od których oczekują przede wszystkim skuteczności w działaniu.
– Metody postępowania firm windykacyjnych przekraczają nie tylko barierę dobrych obyczajów, ale i granice prawa – mówi Marcin Mamiński, partner zarządzający Mamiński & Wspólnicy.
Za niedozwolone praktyki firma EOS KSI Polska zapłaci 194 804 zł kary. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ukarał przedsiębiorcę m.in. za wysyłanie listów sugerujących podjęcie działania przez komornika czy zobowiązujących do wyjawienia majątku. Za podobne działania prezes UOKiK ukarał wcześniej firmę Kruk na kwotę 90 691,39 zł oraz Ultimo karą w wysokości 500 tys. zł.
– Firmy windykacyjne posiadają jedynie kompetencje do prowadzenia negocjacji między konsumentem a przedsiębiorcą, któremu zalega ze spłatą zobowiązania – mówi Małgorzata Cieloch z UOKiK.
Tymczasem windykatorzy mają na sumieniu wysyłanie do dłużników listów zatytułowanych jako egzekucja komornicza oraz dołączanie do nich wniosków o wszczęcie egzekucji oraz stosowanie prób ustalenia majątku dłużnika. Takie celowe wprowadzanie w błąd konsumentów ma sugerować m.in., że jest prowadzone wobec nich postępowanie i że będą musieli pokryć wszystkie koszty postępowania sądowego i egzekucyjnego.



Windykacja to nie egzekucja

– Firma windykacyjna nie może wprowadzać dłużników w błąd, podając nieprawdziwe informacje dotyczące postępowania egzekucyjnego – tłumaczy Krzysztof Tobolewski, radca prawny z kancelarii Sowisło & Tobolewski.
Jedynym legalnym sposobem na przymusowe zaspokojenie wierzytelności poprzez ściągnięcie jej z majątku dłużnika jest bowiem prowadzenie egzekucji komorniczej.
– Wszczęcie takiej egzekucji możliwe jest dopiero po uzyskaniu jednego z tytułów egzekucyjnych – mówi Marcin Mamiński. O ile więc dłużnik nie poddał się egzekucji w akcie notarialnym lub jego dług nie wynika np. z czynności dokonanej z bankiem, to jedyną co do zasady podstawą prowadzenia przeciw niemu egzekucji jest wyrok sądowy – wyjaśnia prawnik.

Firmy mogą negocjować

Firmy windykacyjne mogą prowadzić negocjacje i stosować perswazję, ale nie mają prawa stosować żadnych środków przymusu.
Niestety, nie wszyscy windykatorzy stosują się do tych zasad. Co więcej, niektórzy bezprawnie usiłują np. zmusić klientów do zapłaty kosztów niewynikających z umowy lub zwrotu długów, które uległy już przedawnieniu. Dlatego, zlecając firmie windykacyjnej ściągnięcie należności, warto sprawdzić, czy deklaruje ona stosowanie zasad dobrych praktyk.
– Certyfikat zgodności praktyk biznesowych z dobrymi praktykami jest rodzajem zobowiązania, a brak jego wypełniania skutkuje pociągnięciem firmy do samorządowej odpowiedzialności – mówi Andrzej Roter, dyrektor generalny Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych.



Nie trzeba wpuszczać

Potępioną przez UOKiK praktyką windykatorów jest wysyłanie listów zapowiadających wizytę pracownika, który miałby określić wartość majątku dłużnika i sporządzić dokumentację fotograficzną.
– Nie ma możliwości, by ktokolwiek poza komornikiem, np. pracownik firmy windykacyjnej, domagał się wyjawienia składników majątku, zajął dłużnikowi samochód, pobierał od pracodawcy część jego wynagrodzenia czy, co wydaje się już nie do pomyślenia, bez zgody właściciela przekroczył próg jego mieszkania – mówi Marcin Mamiński.
Co więcej, zdaniem Krzysztofa Tobolewskiego, wykonywanie dokumentacji fotograficznej majątku dłużnika może też w konkretnej sytuacji stanowić naruszenie dóbr osobistych, a w szczególności prawa do prywatności.
– W takim przypadku dłużnik mógłby domagać się w sądzie usunięcia skutków naruszeń oraz zapłaty zadośćuczynienia – uważa Krzysztof Tobolewski.
Prawnicy wskazują też, że pisma wysyłane przez firmy windykacyjne nie powinny być pisane odręcznie. Niestety, tak się zdarza, a dodatkowo zawierają one prośbę o kontakt telefoniczny bez podawania przyczyny i informacji, że adresatem jest firma windykacyjna.
– Jest to niedopuszczalne, zwłaszcza jeśli firmy działają w formie spółek prawa handlowego, gdyż przepisy nakładają na spółki obowiązek oznaczania swoich pism firmą, siedzibą i adresem pod rygorem grzywny – tłumaczy Krzysztof Tobolewski.

Upublicznienie danych

Firmy windykacyjne stosują jeszcze jedną, niedozwoloną praktykę. Mianowicie informują dłużnika o automatycznym przekazaniu danych dłużnika do Biura Informacji Gospodarczej, sugerując, że oznaczać to będzie brak możliwości np. zaciągania kredytu czy kupowania na raty.
W przypadkach jaskrawego łamania prawa przez firmy windykacyjne warto rozważyć także zgłoszenie takich działań na policję. Paletę środków prawnych mogą uzupełnić także w skrajnych sytuacjach przepisy karne dotyczące np. naruszenia miru domowego czy gróźb karalnych jak również powództwa cywilne, np. o naruszenie dóbr osobistych. Skuteczne może okazać się również wytoczenie powództwa cywilnego lub zawiadomienie UOKiK o nielegalnych praktykach.