Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński - komentując wypowiedź premiera Donalda Tuska dotyczącą karania pedofilów - powiedział, że Lech Kaczyński z pewnością nie będzie spierał w tej sprawie z premierem, "tylko znajdą wspólne rozwiązanie, aby takich zboczeńców i bandytów surowo karać".

We wtorek premier Donald Tusk, komentując sprawę 45-letniego mieszkańca okolic Siemiatycz, podejrzanego o wielokrotne gwałcenie i więzienie córki, powiedział, że chciałby, aby w Polsce wprowadzono kastrację farmakologiczną pedofilów.

"Pan prezydent Kaczyński jest zwolennikiem bardzo twardego karania za szczególnie brutalne przestępstwa, za przestępstwa, które są tak odrażające jak pedofilia" - powiedział Kamiński, pytany w piątek przez dziennikarzy o tę wypowiedź.

Jak dodał, "to wydarzenie, którego byliśmy ostatnio świadkami, jest czymś co z całą pewnością słusznie zjednoczyło wszystkich Polaków, niezależnie od ich przekonań, w takim moralnym proteście przeciwko takim zbrodniom".

"I z całą pewnością pan prezydent nie będzie spierał z panem premierem, tylko znajdą wspólne rozwiązanie, aby takich zboczeńców i bandytów surowo karać" - podkreślił.

Kamiński zaznaczył też, że Lech Kaczyński "był autorem najbardziej restrykcyjnego kodeksu karnego, który był kiedykolwiek w Polsce zaprezentowany, ale niestety był zawetowany przez poprzedniego prezydenta".