Za przewlekanie spraw wypłacono w tym półroczu ponad pół miliona złotych rekompensat. Od 2 do 20 tys. zł odszkodowania musi zasądzić sąd przy stwierdzeniu przewlekłości. Prokuratorzy chcą obowiązkowych ubezpieczeń, by nie płacić rekompensat z własnej kieszeni.
Do sądów trafia coraz więcej skarg na opieszałą pracę sądów i prokuratorów. Coraz wyższe są też odszkodowania. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu za przewlekanie postępowania przygotowawczego przyznał ostatnio pokrzywdzonemu rekompensatę w wysokości 10 tys. zł.
Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że tylko w I półroczu tego roku wpłynęło 1661 skarg na przewlekłość wymiaru sprawiedliwości. Równocześnie odszkodowania przyznawane za opieszałość postępowań są coraz wyższe. W 196 sprawach przyznano pokrzywdzonym z powodu opieszałej pracy sądów i prokuratorów ponad 530 tys. zł.
– Odnotowaliśmy znaczny wzrost skarg na przewlekłość postępowań sądowych i prokuratorskich w porównaniu z I półroczem 2008 r. Wpłynęły wówczas 1382 skargi, w tym 296 wniosków do sądów apelacyjnych i 1086 skarg do sądów okręgowych. – tłumaczy Wioletta Olszewska z Ministerstwa Sprawiedliwości. Dodaje, że wpływ spraw nie został opanowany, a sądom tylko z tego okresu pozostało jeszcze do rozpoznania 140 spraw.

13 skarg co miesiąc

Zdaniem Bartosza Grohmana, adwokata z kancelarii Grohman & Pisarek Spółka Adwokacka, w sprawach cywilnych przewlekłość postępowania skarżą najczęściej osoby wnoszące powództwa, bo mają w tym interes, i domagają się szybkiego rozstrzygnięcia ich sprawy.
Wymiar sprawiedliwości coraz częściej musi orzekać w sprawach przewlekających się postępowań prokuratorskich. Od czterech miesięcy, kiedy strony mogą skarżyć opieszałość prokuratorów, do sądów trafiły już 52 skargi. Dotychczas orzeczenia zapadły w 18 sprawach. W dwóch sądy przyznały rację skarżącym i zasądziły odszkodowania.
Takich spraw będzie coraz więcej. Potwierdza to również sędzia Marek Celej z Sądu Okręgowego w Warszawie.
– W początkowej fazie obowiązywania ustawy spraw było niewiele. Obecnie widać, że z dnia na dzień ich przybywa. Wynika to z faktu większej świadomości prawnej społeczeństwa, jak również coraz wyższych odszkodowań zasądzanych przez sądy. To już nie 1,5 tys. tylko 10 tys. zł – tłumaczy Marek Celej.



Długie śledztwa pod kontrolą

Obowiązująca od maja tego roku nowelizacja ustawy o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki umożliwia stronom skarżenie również przewlekłości śledztw i dochodzeń prokuratorskich. Na podstawie znowelizowanych przepisów w razie uwzględnienia skargi sąd musi przyznać odszkodowanie w kwocie od 2 tys. do 20 tys. zł.
Nowe przepisy nie podobają się prokuratorom. W opinii Małgorzaty Bednarek, z Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, możliwość skarżenia postępowań prokuratorskich dodatkowo wydłuża śledztwa.
– W wyniku wniesienia skargi akta postępowania przygotowawczego przesyłane są do jednostki wyższej, gdzie sprawa jest oceniana – tłumaczy Małgorzata Bednarek.
Skutek jest taki, że prowadzący postępowanie prokurator nie ma akt minimum przez trzy, a nawet cztery tygodnie. Kolejne tygodnie akta sprawy leżą w sądzie, który rozpoznaje sprawę. W tym czasie prokurator praktycznie nie może podejmować żadnych czynności w prowadzonym śledztwie.
Zgodnie z dotychczasowym orzecznictwem przewlekłości postępowania prokuratorskiego można dochodzić od 1 maja 2009 r., czyli dnia wejścia w życie znowelizowanych przepisów. Nie można więc badać opieszałości postępowania przed tym dniem.
– Dzisiaj przewlekłość postępowania można stwierdzić wyłącznie w sprawach prostych i nieskomplikowanych. W sprawach trudnych i złożonych jest to nie możliwe z uwagi na krótki termin obowiązywania nowych przepisów – mówi prokurator Małgorzata Bednarek.

Bez możliwości obrony

Zgodnie z nowymi przepisami odszkodowanie za przewlekłość postępowania przygotowawczego wypłaca prokuratura okręgowa, w której okręgu doszło do długotrwałego postępowania. W przypadku prowadzenia takiego postępowania przez wydziały biur ds. przestępczości zorganizowanej pieniądze ma wypłacać właściwa prokuratura apelacyjna ze środków własnych tych prokuratur. Prokuratorzy obawiają się, że ze wzrostem skarg i zasądzanych odszkodowań będą musieli je zwracać. Podkreślają, że nie ma wdrożonego programu obowiązkowych ubezpieczeń, czego domagali się już w toku prac nad ustawą.
– Może dojść do sytuacji takiego rodzaju, że w przypadku stwierdzenia przewlekłości w postępowaniu przygotowawczym prokurator okręgowy lub apelacyjny wystąpi z roszczeniem przeciwko prokuratorowi odpowiedzialnemu za przewlekłość. Aby uchronić prokuratora przed taką odpowiedzialnością, należy wprowadzić obowiązkowe ubezpieczenia – tłumaczy Jacek Skała, z Prokuratury Rejonowej dla Krakowa-Krowodrza. Stanowisko takie podziela Małgorzata Bednarek.
– Nadal można regresowo dochodzić kwot zasądzonych za przewlekłość od prokuratorów prowadzących sprawę – przypomina Małgorzata Bednarek.