Dziś jedynie 10-15 proc. spraw prowadzonych przez prokuratorów kończy się skierowaniem sprawy do sądu i skutecznym skazaniem sprawcy. Sprawami prowadzonymi w trybie uproszczonym lub przyspieszonym powinna się zatem zajmować policja, bez udziału prokuratora.
• Wielu prawników stoi na stanowisku, że konieczna jest nowelizacja kodeksu postępowania karnego i zmiana przede wszystkim modelu postępowania przygotowawczego. Czy pan również dostrzega taką potrzebę?
- Nie zgadzam się z generalnym i rewolucyjnym zmienianiem kodeksu postępowania przygotowawczego. Kodeks ten był bowiem wielokrotnie nowelizowany. Dzięki tym nowelizacjom dopracowaliśmy się wielu ciekawych i ważnych instytucji, jak np. dobrowolne poddanie się karze. Wiele lat temu były one zupełnie nieznane, a dziś ułatwiają one postępowanie i przyspieszają jego tok. Mają one również wpływ na niższe koszty postępowań.
• Adwokaci jednak narzekają, że na etapie postępowania przygotowawczego prokurator ma zbyt dużą władzę, co powoduje ograniczanie prawa do obrony, np. na skutek nieudostępniania akt prokuratorskich.
- Jako praktyk nie widzę takich zagrożeń. Nigdy nie miałem sytuacji, w której adwokaci skarżyliby się, że mają ograniczony dostęp do akt. Oczywiście dostęp ten nie może być stosowany na każdym etapie postępowania w takim samym stopniu. Są bowiem takie sytuacje, w których skuteczność postępowania zależy od tajności podejmowanych działań i wówczas udostępnienie akt adwokatowi mogłoby utrudnić prowadzenie śledztwa, ze szkodą dla wszystkich.
• Czy faktycznie jednak wszystkie instytucje postępowania karnego są uregulowane właściwie i nie ma czego zmieniać? Adwokaci wskazują np., że prokuratorzy zbyt często występują z wnioskami o tymczasowe aresztowania.
- Oczywiście kwestia przesłanek zatrzymań i tymczasowych aresztowań jest poruszana od dłuższego czasu i te regulacje wydaje się, że muszą być zmienione. Trzeba jednak pamiętać o tym, że w ostatnim czasie zmienił się model nadzoru w prokuraturze i kontrola instancyjna wydawanych decyzji. Dziś większość postanowień prokuratorskich zaskarżana jest do sądu, a nie do prokuratora nadrzędnego. Jeśli zatem stosowane są np. tymczasowe aresztowania, to nie wolno zapominać, że prokurator jedynie występuje z takim wnioskiem, a samo tymczasowe aresztowanie stosowane jest przez niezawisły sąd.
• Patrząc z drugiej strony, czy uprawnienia przyznane prokuratorom są wystarczające i pozwalają na skuteczne i szybkie kończenie postępowań?
- Prokuratorzy mają wiele możliwości na zbieranie dowodów świadczących o tym, że dany podejrzany popełnił zarzucane mu przestępstwo. Zupełnie inną kwestią jest jednak to, czy dany prokurator ma wystarczającą wiedzę i doświadczenie, które pozwolą mu na skuteczne i szybkie zebranie tych dowodów. Do zbierania dowodów potrzebna jest nierzadko duża umiejętność, a nawet odwaga, której może czasem niektórym prokuratorom brakuje. Generalnie jednak procedura karna przewiduje tak wiele instytucji pozwalających na skuteczne prowadzenie śledztwa, że jeżeli dany prokurator ma odpowiednie umiejętności, to z całą pewnością nie będzie miał problemów na skierowanie do sądu aktu oskarżenia, który zostanie później uznany przez sąd.
• W dużych ośrodkach miejskich prokuratorzy mają często pod swoją kontrolą bardzo wiele postępowań i nie zawsze są w stanie dopilnować wszystkiego. Czy zawsze konieczny jest nadzór prokuratora nad postępowaniem przygotowawczym?
- Śledztwo nie musi być prowadzone w każdej sprawie tak długo i w taki sam sposób. Moim zdaniem nie. Na przykład przestępstwo włamania do domku letniskowego nie musi być ścigane w taki sam sposób, jak przestępstwo zabójstwa. Część postępowań powinna prowadzić tylko policja, bez udziału prokuratora. Wszelkie postępowania, które mogą być rozpoznawane w trybie przyspieszonym czy w trybie uproszczonym, mogą być prowadzone np. przez policję bez udziału prokuratury. Prokurator powinien się zajmować jedynie najpoważniejszymi przestępstwami. Pozwoliłoby to odciążyć prokuratorów od nadmiaru pracy i skupić się na poszukiwaniu sprawców najpoważniejszych przestępstw. Dziś niestety jedynie 10-15 proc. w pewnych kategoriach spraw prowadzonych przez prokuratorów kończy się skierowaniem sprawy do sądu i skutecznym skazaniem sprawcy. Pozostałe sprawy trafiające do prokuratury kończą się odmową wszczęcia postępowania lub umorzeniem postępowania. Takie sprawy, które bardzo często w ogóle nie powinny trafić do prokuratury, zajmują prokuratorom bardzo dużo czasu, którego później często brakuje na bardzo dokładne rozpoznanie sprawy, np. o rozbój, ciężkie pobicie.
• Podczas dyskusji nad potrzebą nowelizacji postępowania karnego i zmiany modelu postępowania przygotowawczego powraca temat przywrócenia w Polsce instytucji sędziów śledczych. Czy rzeczywiście sędziowie śledczy mogliby wpłynąć na szybkość postępowań karnych?
- Instytucja sędziego śledczego obowiązywała w Polsce przez bardzo krótki okres, bo tylko w 20-leciu międzywojennym. Nie ma zatem w naszym kraju zbyt długiej tradycji w tym zakresie. Dlatego też, dyskutując nad przywróceniem do polskiego postępowania karnego sędziów śledczych, trzeba zastanowić się, jaka miałaby być rola prokuratora. Jeżeli postępowanie karne mieliby prowadzić niezawiśli sędziowie śledczy, a prokuratorzy byliby jedynie oskarżycielami publicznymi, to jestem za przywróceniem instytucji sędziów śledczych. Do takiej zmiany potrzeba jednak długiej i merytorycznej dyskusji.
Pozostało
92%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama