Postępowanie naprawcze może wszcząć nawet przedsiębiorca, który jest niewypłacalny. Wymaganie od przedsiębiorcy pełnego planu naprawczego utrudnia wszczęcie postępowania. Na wysokie wynagrodzenie dla nadzorcy sądowego nie stać przede wszystkim małych i średnich firm.
Gwałtowny wzrost upadłości przedsiębiorstw odsłonił braki i małą skuteczność naszego postępowania naprawczego, które miało być ostatnią deską ratunku przed upadłością firmy.
W pierwszym półroczu 2009 r. zanotowano 290 upadłości firm, czyli prawie o połowę więcej niż w I połowie 2008 r. Liczba upadłości przedsiębiorstw stale rośnie, mimo że weszły w życie przepisy ustawy z 6 marca 2009 r. o zmianie ustawy – Prawo upadłościowe i naprawcze, które większej liczbie zadłużonych przedsiębiorców umożliwiają wszczęcie postępowania naprawczego i doprowadzenie poza sądem do porozumienia się z wierzycielami w sprawie spłaty zadłużenia bez potrzeby likwidowania firmy.

Naprawcze do naprawy

– Przepisy dotyczące naprawy przedsiębiorstwa zostały zmienione w części dotyczącej sposobu wszczęcia postępowania. A to stanowczo za mało – tłumaczy radca prawny Wojciech Biernacki z Kancelarii Radców Prawnych Biernaccy.
– Na etapie wszczynania postępowania naprawczego zniknęła wprawdzie instytucja przewidywanej niewypłacalności i posiadanie niewielkich zadłużeń nie blokuje już skorzystania z postępowania naprawczego, to jednak pozostała część procedury naprawczej nie została znowelizowana. Od 2003 roku sądy gospodarcze tak naprawdę nie orzekały o naprawie firm, tylko od razu odrzucały wnioski, ponieważ przedsiębiorcy nie spełniali niekiedy karkołomnych wymogów przewidzianych w ustawie. Dlatego w praktyce sądowej nie ujawniły się niedociagnięcia legislacyjne procedury naprawczej, które mogłyby zainspirować ustawodawcę do zmiany przepisów – dodaje Wojciech Biernacki.
Zdaniem Piotra Jaworskiego, eksperta Krajowej Izby Gospodarczej, należy w pierwszej kolejności obniżyć koszty, które ponosi zadłużony przedsiębiorca prowadzący postępowanie naprawcze. W ten sposób umożliwi się większej liczbie przedsiębiorców skorzystanie z zawarcia układu z wierzycielami poza sądem i dalsze utrzymanie firmy na rynku. Pozwoli to zachować miejsca pracy i zaoszczędzić wydatki na wypłatę zasiłków dla bezrobotnych dla zwolnionych pracowników upadłego.



Układ zawiesza egzekucję

Postępowanie naprawcze umożliwia dłużnikowi zawarcie układu z wierzycielami poza strukturami sądu i poza postępowaniem sądowym bez konieczności postawienia dłużnika w stan upadłości. – Umożliwienie dłużnikowi zawarcia w ten sposób układu jest dla niego korzystne, ponieważ może zachować wiarygodność w oczach kontrahentów, wykorzystać dotychczasowe kontakty handlowe, a jednocześnie skorzystać ze wszystkich przywilejów, które łączą się z wszczęciem postępowania naprawczego – mówi adwokat Maria Urbańska z Kancelarii Kosiński i Wspólnicy.
Z dniem wszczęcia postępowania naprawczego zawiesza się wykonanie zobowiązań przedsiębiorcy, naliczanie odsetek, wszczynanie postępowań zabezpieczających i egzekucyjnych.
Znowelizowane przepisy rozszerzyły krąg przedsiębiorców mających prawo skorzystać z postępowania naprawczego. Niewypłacalny przedsiębiorca może wszcząć postępowanie naprawcze nawet wówczas, gdy opóźnienie firmy w wykonywaniu zobowiązań nie przekroczy trzech miesięcy, a suma nieuiszczonych zobowiązań nie jest większa niż 10 proc. wartości księgowej majątku dłużnika.
– W przypadku dużych firm takie zadłużenie może być więc rzeczywiście spore, ale mimo to nie zagraża jej normalnemu funkcjonowaniu i dlatego może zostać poddana postępowaniu naprawczemu – uważa profesor dr hab. Feliks Zedler z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Przywrócić konkurencyjność

Po nowelizacji ustawy nie zmieniła się niestety sama procedura postępowania naprawczego. Przedsiębiorca musi złożyć oświadczenie o wszczęciu tego postępowania i dołączyć do niego załączniki, między innymi plan naprawczy oraz dokumenty dotyczące jego majątku, bilansu i zobowiązań.
Plan naprawczy powinien zapewniać przywrócenie przedsiębiorcy zdolności do konkurowania na rynku. Musi też zawierać uzasadnienie, szczególnie propozycji układowych skierowanych w stosunku do wierzycieli.
– Na podstawie tego planu sąd oceni, czy wykonalna będzie naprawa przedsiębiorstwa. Dlatego przedsiębiorca powinien w nim przedstawić w szerokiej perspektywie przewidywany rozwój jego firmy, możliwość osiągania przychodu potrzebnego do inwestowania, poszerzania oferty i dostosowania firmy do wymogów konkurencji na rynku – mówi Maria Urbańska.
Plan naprawczy opracowany dla większych firm powinien przedstawiać również restrukturyzację zatrudnienia i majątku.
– Już na etapie wszczynania postępowania należało zliberalizować elementy planu naprawczego i nie wymagać od przedsiębiorcy, aby przedstawił pełny plan naprawczy, ponieważ wielu z nich ma trudności z właściwym opracowaniem go – zwraca uwagę adwokat Mateusz Kubicki z Kancelarii Olczyk & Kubicki. Jego zdaniem drugą barierą jest zbyt wysokie wynagrodzenie przewidziane w ustawie dla nadzorcy sądowego.

Bankrut też musi mieć pieniądze

Aby naprawić firmę i zawrzeć układ z wierzycielami, zadłużony przedsiębiorca musi dysponować dużymi kwotami na pokrycie kosztów postępowania naprawczego, a przede wszystkim na pokrycie wynagrodzenia nadzorcy sądowego. Na czas trwania postępowania sąd ustanawia dla przedsiębiorcy nadzorcę sądowego i może powołać biegłego.
Przedsiębiorca powinien niezwłocznie zawrzeć z nadzorcą umowę zlecenia i wypłacać mu miesięczne wynagrodzenie w wysokości podwójnego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, bez wypłat nagród z zysku, ogłoszonego przez prezesa GUS, oraz ponieść koszty biegłego.
– Dlatego wielu jednoosobowych, małych i mikroprzedsiębiorców może nie być stać na wszczęcie naprawy firmy – ocenia radca prawny Wojciech Biernacki. Jego zdaniem przepis dotyczący wysokości wynagrodzenia nadzorcy sądowego powinien zostać szybko znowelizowany.
290 upadłości firm zanotowano w I półroczu 2009 roku
Podstawa prawna
● Ustawa z 28 lutego 2003 r. – Prawo upadłościowe i naprawcze (Dz.U. nr 60, poz. 535 z późn. zm.).