Unijny Trybunał Sprawiedliwości zakwestionował w środę przepisy UE o zamrażaniu aktywów osób podejrzanych o wspieranie terroryzmu.

W wyroku dotyczącym saudyjskiego biznesmena Jasina Abdullaha Kadiego, a także fundacji Al-Barakaat z siedzibą w Szwecji, Trybunał wskazał, że kiedy w 2002 roku UE wpisała ich na listę osób i organizacji terrorystycznych, nie zagwarantowała koniecznego prawa do obrony.

"Ich prawo do obrony, w szczególności prawo do bycia wysłuchanym, jak również ich prawo do skutecznej kontroli sądowej w sposób oczywisty nie były przestrzegane" - orzekli sędziowie.

"Zamrożenie funduszy stanowi nieuzasadnione ograniczenie prawa własności Kadiego"

"Zamrożenie funduszy stanowi nieuzasadnione ograniczenie prawa własności Kadiego" - głosi wyrok. W konsekwencji Trybunał stwierdził nieważność rozporządzenia Rady UE z 2002 roku w zakresie, w jakim dotyczy Kadiego i Al-Barakaat.

Trybunał przyznał jednak, że mogą istnieć przesłanki ich umieszczenia na liście, a ich natychmiastowe wykreślenie mogłoby zaszkodzić walce z terroryzmem. Dlatego utrzymał w mocy skutki rozporządzenia na okres trzech miesięcy, dając Radzie UE czas na "naprawienie stwierdzonych naruszeń".

Kadi został wskazany przez Komitet ds. sankcji przy Radzie Bezpieczeństwa ONZ jako potencjalny terrorysta. Oenzetowskie rezolucje zobowiązują państwa do zamrożenia funduszy tych osób. W UE rezolucje te są wykonywane poprzez rozporządzenie Rady UE i systematycznie nowelizowany wykaz, uwzględniający poprawki wprowadzane przez Radę Bezpieczeństwa ONZ.

Kadi zaskarżył decyzję o wpisaniu na unijną listę do sądu pierwszej instancji UE. Ten jednak odrzucił jego zastrzeżenia, utrzymując stosowne rozporządzenie w mocy. Sędziowie wskazali wówczas, że "państwa członkowskie mają obowiązek dostosować się do rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ na podstawie Karty Narodów Zjednoczonych, czyli traktatu międzynarodowego, który ma pierwszeństwo w stosunku do prawa wspólnotowego". Kadi odwołał się od tego wyroku do drugiej instancji, czyli do Trybunału Sprawiedliwości. Ten - zgodnie z wnioskiem - go uchylił.

Po zamachach 11 września 2001 roku, 52-letni Kadi został umieszczony przez USA na liście 39 osób i organizacji wspierających Al-Kaidę. Od lat walczy o wykreślenie jego nazwiska z wszelkich tego rodzaju list.

Trybunał już wcześniej wskazywał na niezgodność unijnej listy terrorystów z prawem; w odpowiedzi Rada UE zmieniała procedury umieszczania tam kolejnych osób i instytucji.