Prace nad ostatecznym kształtem ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej są blokowane przez Ministerstwo Pracy i Ministerstwo Finansów. Spór dotyczy kosztów wdrożenia ustawy.
Dzisiaj odbędzie się spotkanie międzyresortowej grupy roboczej w sprawie ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej dla osób o niskich dochodach. Projekt ustawy przenosi decyzje w sprawie bezpłatnej pomocy prawnej dla osób niezamożnych, z sądów powszechnych do ośrodków pomocy rodzinie.
Na przeszkodzie tym planom stanęło Ministerstwo Pracy i Ministerstwo Finansów. Sprzeciwiają się one nakładaniu nowych zadań na instytucje samorządowe bez zapewnienia im finansowego wsparcia.

Opinia ministra pracy

– Chcemy uniknąć sytuacji, że osoba niezamożna będzie mieć na papierze prawo do pomocy prawnej, a samej pomocy nie zdoła otrzymać. Stanowiąc prawo, musimy gwarantować jego realizację – komentuje stanowisko resortu Jolanta Fedak, minister pracy i polityki społecznej.
Zdaniem resortu pracy w związku z propozycją nałożenia nowych obowiązków na instytucje pomocy społecznej należy bardzo dokładnie policzyć koszty: zorganizowania takiej pomocy, udzielania porad prawnych, zastępstwa procesowego adwokatów i radców prawnych.
Kalkulacja Ministerstwa Pracy oparta była na założeniu, że o poradę zwróci się jedynie część osób korzystających ze świadczeń pomocy społecznej, tj. 700 tys. osób, co jest przybliżoną liczbą osób pobierających zasiłki stałe i okresowe.



Dodatkowe zadania zlecone

Minister Finansów zwraca uwagę, że koszty projektu należy bardziej precyzyjnie skalkulować. Bowiem nie każdy, kto jest klientem pomocy społecznej, skorzysta z pomocy prawnej. Beneficjentów ustawy będzie dużo mniej. Jednak jeśli koncepcja ustawy zostanie rozszerzona o informację prawną, koszty wdrożenia nowych regulacji zwiększą się.
– Postulowaliśmy profesjonalizację tych usług poprzez zatrudnienie prawników na etatach, którzy mogliby w sposób bieżący, codziennie, świadczyć pomoc prawną – wyjaśnia stanowisko Centrum Legislacyjnego Rządu dyrektor Stanisław Małecki.
– Ośrodki pomocy rodzinie są podległe samorządom, a te musiałyby otrzymać dodatkowe zadania zlecone. Za tym muszą pójść odpowiednie wsparcie finansowe. Ta wielkość wydatków niepokoi także ministra finansów – podkreśla Stanisław Małecki.

Koszty projektu

– Ministerstwo Pracy argumentuje swój sprzeciw tym, że centra pomocy rodzinie nie będą w stanie merytorycznie udźwignąć nowych zadań – mówi Grzegorz Wałejko, dyrektor Departamentu Sądów Powszechnych w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Zgodnie z założeniami do ustawy Ministerstwo Sprawiedliwości ocenia, że powiatowe centra pomocy rodzinie będą udzielać podstawowych informacji prawnych oraz rozpoznawać wnioski o przyznanie pomocy prawnej. Można założyć, iż w pierwszym etapie funkcjonowania systemu w 16 jednostkach tego typu (po jednej na każde województwo) potrzebne będą po trzy etaty pracownicze, co daje ogółem 48 nowych etatów.

Są też korzyści

Obecnie z bezpłatnej pomocy adwokatów mogą skorzystać osoby, które przedstawią zaświadczenie o niskich dochodach. Sąd przyznaje im adwokata z urzędu bez badania autentycznej sytuacji materialnej wnioskodawców. Efekt jest taki, że Skarb Państwa traci poważne kwoty z powodu zwykłych naciągaczy.
Z sondy przeprowadzonej przez redakcję przedstawiciele centrów pomocy rodzinie wcale nie czują się niekompetentni w sprawie zorganizowania pomocy prawnej dla niezamożnych. Twierdzą, że mogą się podjąć takiej pracy pod warunkiem przydzielenia dodatkowych środków.