Marszałek Bronisław Komorowski chce, by na najbliższym posiedzeniu Sejm przyjął uchwałę w sprawie sytuacji w Gruzji. Według marszałka, wystąpienie Sejmu powinno być "w tym samym duchu", co propozycje rządu polskiego na szczycie UE w sprawie Gruzji.

Najbliższe posiedzenie Sejmu odbędzie się w dniach 2 - 5 września. Komorowski podkreślił, że w związku z tym do przyjęcia uchwały doszłoby po planowanym na 1 września unijnym szczycie. Marszałek tłumaczył na dzisiejszym briefingu w Sejmie, że parlament powinien uwzględniać główne kierunki polityki państwa polskiego wyznaczone przez rząd.

W ocenie Komorowskiego, w uchwale powinna być m.in. mowa o solidarności z narodem gruzińskim. Znaleźć by się tam miało także wskazanie "na aspekt pogłębienia integracji jako jedynej mądrej i skutecznej odpowiedzi na zmianę polityki rosyjskiej w całym regionie".

Zdaniem marszałka, wyjazd premiera i być może prezydenta na szczyt do Brukseli jest niezwykle ważny i "potwierdza, że Polsce służy pogłębienie integracji europejskiej". "Szczególnie w takich aspektach jak wspólna polityka zagraniczna i bezpieczeństwa" - dodał.

"Polska chciałaby, aby o sprawie Gruzji UE mówiła jednym głosem"

Jak mówił Komorowski, Polska chciałaby, aby o sprawie Gruzji UE "mówiła jednym głosem, głosem silniejszym, bardziej zdecydowanym, a więc i bardziej słyszalnym w Moskwie".

To zależy także - zdaniem marszałka - "od tego, czy Polska przyczyni się do pogłębienia procesu integracji europejskiej, poprzez przyspieszenie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego". Komorowski argumentował, że to właśnie Traktat z Lizbony zawiera zapisy o wspólnej polityce zagranicznej i wspólnej polityce bezpieczeństwa.

Ponadto - według Komorowskiego - to co jest w zasięgu możliwości Polski i UE to "odpowiedź Rosji na jej agresję przeciwko Gruzji na terenie Ukrainy". "W sprawach ukraińskich można opowiedzieć mocnym głosem tak, aby Moskwa uznała, że nie opłaca jej się polityka agresji i łamania prawa międzynarodowego" - uważa marszałek Sejmu.

W jego opinii, odpowiedź na Ukrainie "to przyspieszenie tempa integracji tego kraju z UE i NATO". "Za zachowanie na Kaukazie Rosja może zapłacić konkretną cenę na Ukrainie" - ocenił Komorowski.

Marszałek Sejmu, pytany czy premier i prezydent powinni wspólnie jechać na szczyt UE, powiedział, że "w obliczu ogromnych wyzwań, jakie wynikają ze zmiany sytuacji na Kaukazie, (...) należy zachować umiar i powagę".

"Toczenie publicznego, według mnie gorszącego, sporu w tej sprawie, nie służy polskim interesom" - dodał Komorowski. Jak podkreślił, trzeba tak działać, aby "z tego nie było straty dla Polski".

"UE ma cały szereg elementów nacisku na politykę rosyjską"

Komorowski pytany był również, jakiego rodzaju sankcje mogą spotkać Rosję ze strony Unii Europejskiej.

"UE ma cały szereg elementów nacisku na politykę rosyjską i mam nadzieję, że z nich skorzysta, np. ograniczone albo nieograniczone formy współpracy gospodarczej czy kulturalnej i na wszystkich innych obszarach. Rosja może zapłacić poważną cenę w postaci izolacji" - uważa marszałek.

Jak zaznaczył, na razie tylko UE "może powiedzieć, że wpłynęła na politykę Rosji". Bo - jak dodał - "uzgodnienie planu zakończenia działań wojennych w Gruzji to sukces istotny, choć daleki od ideału, ale jedyny".