Aż 88 proc. przedsiębiorstw nie otrzymuje w terminie pieniędzy od swoich partnerów biznesowych. Firmy nie zabezpieczają się dobrze na wypadek braku zapłaty ze strony kontrahenta. Zdaniem prawników najszybszym sposobem odzyskania pieniędzy przez firmy jest postępowanie ugodowe.
ANALIZA
Kryzys gospodarczy ma coraz gorszy wpływ na kondycję polskich przedsiębiorstw. Coraz więcej z nich ma problemy z otrzymywaniem należności za swoje usługi. Tylko w I kwartale tego roku 88 proc. przedsiębiorstw miało kłopoty z otrzymaniem w terminie pieniędzy od swoich kontrahentów – wynika z najnowszych badań przeprowadzonych przez Krajowy Rejestr Długów (KRD) wspólnie z Konferencją Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce.

Zatory płatnicze

Badania przeprowadzone przez Krajowy Rejestr Długów pokazały, że aż co trzeci przedsiębiorca mający problemy z odzyskiwaniem swoich należności nie dostał aż połowy pieniędzy z wystawionych przez siebie faktur. Pod koniec 2008 roku odsetek takich przedsiębiorców wynosił nieco ponad 20 proc. Z 4 miesięcy do 4,2 miesiąca wydłużył się również średni okres oczekiwania na zapłatę.
– Opóźnienia w otrzymaniu na czas zapłaty od kontrahentów stają się realnym problemem. Do tej pory otrzymywaliśmy wynagrodzenie po upływie 7–14 dni od dostarczenia towaru lub wykonania usługi. Teraz od niektórych kontrahentów otrzymujemy informacje, że podjęli jednostronnie decyzje o tym, że będą płacić po 60 lub 90 dniach – mówi dr Wojciech Warski, prezes spółki informatycznej Softex Data.
Część partnerów biznesowych w zamian za dokonanie płatności w normalnym czasie żąda opustów w wysokości 4–5 proc. ceny towaru lub usługi. Roszczenia takie przedstawiają głównie firmy z kapitałem zagranicznym, które realizują nakazy oszczędzania.
– Nie wszyscy przedsiębiorcy mogą sobie pozwolić na odrzucenie niekorzystnych warunków narzucanych przez kontrahentów. Wolą dłużej czekać na zapłatę, byleby tylko nie stracić klienta – wyjaśnia Wojciech Warski.
– Takie praktyki mogą okazać się zabójcze dla firm. Stanowią realne zagrożenie dla ich płynności finansowej i kreują efekt domina w całej gospodarce, gdyż przedsiębiorcy otrzymujący z opóźnieniem pieniądze od kontrahentów, najczęściej sami również spóźniają się z płatnościami – dodaje.

Rodzaje zabezpieczeń

Przedsiębiorstwa poszukują rozwiązań, które mogą pomóc w zminimalizowaniu kłopotów z płatnościami.
– Bardzo dokładnie oceniamy nowych kontrahentów, z którymi zamierzamy rozpocząć współpracę. Staramy się dopasować wielkość dostaw do możliwości płatniczych odbiorcy. Na bieżąco sprawdzamy, jak regulują zobowiązania – mówi Wojciech Pirożek ze spółki Bargo prowadzącej sieć hurtowni elektroinstalacyjnych.



Środki prawne

Zdaniem ekspertów, jeżeli kontrahent zbyt długo ociąga się z regulowaniem należności, to wierzyciel powinien jak najszybciej wykorzystać przysługujące mu środki prawne dla zabezpieczenia zapłaty.
– Wielu przedsiębiorców na fali koniunktury, dążąc do upraszczania treści kontraktów, często niedostatecznie zabezpieczało się na wypadek braku zapłaty. Nie jest wystarczającym środkiem zabezpieczenia popularny w obrocie weksel własny wystawiony przez dłużnika – uważa Maciej Prusak, adwokat, partner w kancelarii BSJP Taylor Wessing.
Weksel własny przyspiesza jedynie sądowe dochodzenie roszczeń, ale nie zabezpiecza faktycznie zapłaty. Nie wiąże bowiem wierzytelności z określonym, realnie istniejącym składnikiem majątku dłużnika.
– Najbardziej skuteczne są zabezpieczenia rzeczowe, takie jak zastrzeżenie własności rzeczy, hipoteki, zastawy, czy przewłaszczenia na zabezpieczenie. Przedsiębiorcy powinni także zwrócić uwagę na gwarancje bankowe, poręczenie, przelew wierzytelności na zabezpieczenie, czy np. warunkową ofertę sprzedaży rzeczy lub praw – radzi Maciej Prusak.

Obowiązkowe negocjacje

Dla przedsiębiorcy istotne jest to, żeby zabezpieczenie istniało już w chwili powstania długu. Jeśli wierzyciel dysponuje realnym zabezpieczeniem zapłaty, to może wyrazić zgodę na rozłożenie spłaty na raty czy też odroczyć terminy zapłaty. Przychylne rozpatrzenie wniosków dłużnika przez wierzyciela może zwiększyć prawdopodobieństwo uzyskania zapłaty.
– Procedura cywilna nakłada na przedsiębiorcę obowiązek wszczęcia z kontrahentem negocjacji mających na celu zapobieżenie sporowi lub jego zniwelowaniu jeszcze przed wniesieniem ewentualnego pozwu inicjującego proces w postępowaniu gospodarczym – mówi Sylwester Żydowicz, prawnik w kancelarii Gide Loyrette Nouel.
– Ustawodawca przewiduje w tym zakresie obowiązkowe pozasądowe postępowanie koncyliacyjne – dodaje.
W przypadku złej kondycji majątkowej dłużnika dla przedsiębiorcy dużo korzystniejsze jest wynegocjowanie ugody i zabezpieczenie jej wykonania, niż toczenie długotrwałych sporów sądowych.

Postępowanie wobec dłużnika

– Najlepiej zabezpieczyć wykonanie na rzeczywistym majątku dłużnika poprzez ustanowienie praw rzeczowych, takich jak hipoteka, zastaw rejestrowy, ale i przewłaszczenie na zabezpieczenie. Można również zażądać poddania się dobrowolnej egzekucji przez dłużnika, jak również uzyskać gwarancje lub poręczenia osób trzecich wykonania zobowiązania – radzi Michał Barłowski, radca prawny, starszy wspólnik w kancelarii Wardyński i Wspólnicy.
– W razie ogłoszenia upadłości dłużnika wierzytelność zabezpieczona rzeczowo zostanie w znacznie wyższym stopniu zaspokojona niż niezabezpieczona – dodaje Michał Barłowski.
Jego zdaniem wytoczenie powództwa do sądu przeciwko dłużnikowi korzystne jest wówczas, gdy negocjacje nie przynoszą pożądanego efektu. W razie ogłoszenia upadłości można pozwać zarządzających majątkiem dłużnika.