Jestem właścicielką mieszkania i członkiem wspólnoty mieszkaniowej, w której mamy nie tylko zarząd, ale także firmę zarządzającą, której powierzyliśmy prowadzenie wspólnoty na co dzień. Jest to spółka, która powstała z dawnego zarządu budynków mieszkalnych. Pracują w niej ci sami urzędnicy, co kiedyś, więc i zachowują się tak, jakby byli władzą administracyjną, a nie usługodawcami. Skutkiem tego nie udostępniają np. członkom wspólnoty spisu współwłaścicieli nieruchomości wspólnej wraz z wielkością należnych im udziałów. Tymczasem bez takiej ewidencji nie możemy wykonywać swoich uprawnień i zwołać zebrania bez ich pośrednictwa i udziału. Pracownicy spółki zasłaniają się ustawą o ochronie danych osobowych. Czy mają rację?

Niestety tak. Choć ustawa o ochronie danych osobowych (u.o.d.o.) w art. 23 ust. 1 pkt 2 stanowi, że udostępnienie danych jest dopuszczalne, gdy jest to niezbędne dla zrealizowania uprawnienia wynikającego z przepisu prawa, to jednak z art. 31 lit. b) ustawy o własności lokali wynika, że zebrania właścicieli w dużych wspólnotach zwoływane są nie przez samych właścicieli, a przez zarząd, względnie zarządcę. Może to oczywiście nastąpić na wniosek właścicieli lokali dysponujących co najmniej 1/10 udziałów w nieruchomości wspólnej, ale zwołującymi zebranie jest zarząd lub zarządca. Dlatego zapewne, o ile nie jest pani członkiem zarządu, firma zarządzająca nie chce udostępnić listy właścicieli lokali.
Jest jednak przypadek, w którym zebranie może zwołać każdy z właścicieli. Wówczas odmowa udostępnienia listy współwłaścicieli wraz z oznaczeniem udziałów, którymi dysponują, jest bezprawna, bo naruszałaby wspomniany art. 23 ust. 1 pkt 2 u.o.d.o. Otóż kiedy zarząd lub zarządca nie zwoła corocznego zebrania ogółu właścicieli lokali do końca pierwszego kwartału jakiegoś roku, to może to uczynić każdy z właścicieli. Wówczas żądanie udostępnienia listy właścicieli jest uzasadnione i powinno prowadzić do wydania takiego dokumentu. I jeśli zarządca lub zarząd w takiej sytuacji odmawia udostępnienia listy właścicieli któremukolwiek członkowi wspólnoty, to daje kolejny powód do możliwie najszybszego odsunięcia go od zarządzania.
DNJ