Przekształcanie publicznych szpitali w spółki prawa handlowego trwa już od co najmniej kilku lat. Obecnie liczbę niepublicznych szpitali samorządowych szacuje się na ponad 50. Dzięki zmianie formy własności placówki pozbyły się zadłużenia, prowadzą restrykcyjną politykę finansową i kontrolują koszty swojego działania.

W kraju na ponad 700 publicznych szpitali przypada ponad 170 prywatnych. W tym ponad 50 to niepubliczne szpitale samorządowe. Placówki te, które wcześniej działały w formie samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej (SP ZOZ), obecnie mają statut spółek prawa handlowego. Warto podkreślić, że jest różnica między szpitalami prywatnymi a niepublicznymi samorządowymi. Udziały w tych pierwszych należą przede wszystkim do prywatnych inwestorów, natomiast w szpitalach samorządowych najczęściej udziałowcem większościowym jest w dalszym ciągu podmiot publiczny, czyli jednostka samorządu terytorialnego (np. powiat, gmina). To samorząd podejmuje decyzje o przekształceniu SP ZOZ w niepubliczny szpital samorządowy. Wynika to z tego, że to on odpowiada za pokrycie ewentualnych zobowiązań finansowych danej placówki. Dlatego też część samorządów obawia się przekształcania szpitali. Natomiast te, które to zrobiły podkreślają, że dzięki temu zyskały szpital nieobciążony długami, który ma obowiązek prowadzenia restrykcyjnej polityki finansowej, a koszty jego funkcjonowania są do 30 proc. niższe niż w szpitalach publicznych.
Zdaniem Jarosława Kozery, prezesa stowarzyszenia menedżerów ochrony zdrowia, to, że część publicznych szpitali zostało już przekształconych w spółki prawa handlowego, świadczy o tym, że można to robić na bazie istniejącego prawa.
Źródła finansowania
Niezależnie od formy własności dla wszystkich tych placówek jednym ze źródeł finansowania są pieniądze pochodzące z kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia. W przypadku niepublicznych szpitali samorządowych umowa z funduszem stanowi podstawowe źródło ich finansowania. To natomiast oznacza, że pacjenci są tam leczeni bez ponoszenia jakichkolwiek dodatkowych opłat.
- Pacjentów nie powinno interesować, w jakiej formie prawnej dana placówka funkcjonuje. To są po prostu świadczeniodawcy, a ustawodawca powinien jedynie określić ich podstawowe zadania - uważa Wiktor Masłowski, prezes Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia.
W 2007 roku wartości kontraktów prywatnych szpitali z funduszem ma przekroczyć 600 mln zł. Dodatkowo jednak niepubliczne placówki ochrony zdrowia mogą, w odróżnieniu do ich publicznych odpowiedników, wykonywać na rzecz pacjentów ubezpieczonych w NFZ także świadczenia odpłatnie.
Szpitale samorządowe
- Szpital w Kluczborku, który został przekształcony w niepubliczny szpital samorządowy, działa już trzy lata. Żałuję, że tak krótko - mówi Stanisław Rakoczy, starosta powiatu kluczborskiego.
Przed zmianą formy własności placówka była zadłużona, miesięcznie przynosiła 300 tys. zł strat. Dlatego też samorząd podjął decyzję o postawieniu szpitala w stan likwidacji. Następnie przejął jego długi i zobowiązał się do spłaty jego wierzycieli.
Od czerwca jako spółka prawa handlowego działa także były SP ZOZ w Malborku. Wcześniej dług szpitala wynosił 30 mln zł. Decyzja o przekształceniu szpitala została podjęta pod koniec lutego 2007 r. Wcześniej uchwałą rady powiatu utworzono spółkę Powiatowe Centrum Zdrowia, gdzie 100 proc. udziałów należy do powiatu. Spółka rozpoczęła swoją działalność w maju, a szpital jako podmiot niepubliczny rozpoczął przyjmowanie pacjentów w czerwcu.
- Przeprowadziliśmy już restrukturyzacje zatrudnienia części pracowników administracji. Część pracowników medycznych przeszła na kontrakty - mówi Barbara Kawińska, dyrektor do spraw medycznych placówki z Malborku.
Do przekształcenia szykuje się również szpital położniczy im. św. Zofii W Warszawie.
- Z SP ZOZ ma on zostać przekształcony w spółkę pracowniczą - mówi Wojciech Puzyna, dyrektor placówki.
Zgodnie z planami, szpital zostanie przejęty przez spółkę 160 pracowników (na 280 zatrudnionych), a miasto na 20 lat wydzierżawi mu nieruchomości, na których szpital jest zlokalizowany.
- Podstawą umowy z miastem jest zapewnienie, że szpital nadal będzie realizować kontrakt z NFZ na dotychczasowym poziomie i rozpocznie rozbudowę - podkreśla Wojciech Puzyna.
Renata Jażdż- Zaleska, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Niepublicznych Szpitali Samorządowych (OSNSS) podkreśla, że szpitale, które zmieniły formę prawną w niepubliczne placówki samorządowe, wciąż należą do podmiotu publicznego.
- Dlatego ja nie nazywam tego prywatyzacją. W ponad 82 proc. właścicielami szpitali są wciąż powiaty, w 11,6 proc. miasto (np. prezydent), a tylko w 9,6 proc. udziałowcami są również podmioty prywatne - dodaje szefowa OSNSS.
Niepubliczne szpitale działają na podstawie kodeksu spółek handlowych, który w bardzo restrykcyjny sposób określa poziom odpowiedzialności zarządzających spółkami za ich wynik finansowy.
- Ta odpowiedzialność w przypadku szpitali funkcjonujących jako SP ZOZ jest fikcyjna. Dyrektor nie musi dbać o finanse placówki, bo nie obawia się żadnych restrykcji, jeżeli go zadłuży. W końcu dług i tak przechodzi na organ założycielski szpitala, czyli w ostatecznym rozrachunku na Skarb Państwa - mówi Krzysztof Tuczapski, dyrektor niepublicznego szpitala w Zamościu.
Zadłużenie na dzień zakończenia działalności szpitala przed przekształceniem, tj. 31 grudnia 2004 r., wynosiło ponad 25 mln zł - przypomina Krzysztof Tuczapski.
Miasto Zamość wypuściło obligacje, które wykupiły banki, i przejęło całe zadłużenie, spłacając do końca września 2005 r. wszystkich wierzycieli. Najpierw uregulowano zobowiązania pracownicze. Cały proces likwidacji zakończył się 31 grudnia 2006 r.
Zamojski Szpital Niepubliczny rozpoczął działalność statutową. Zysk netto w pierwszym roku - ok. 1 600 000 zł w drugim roku ok. 1 100 000 zł. Jednocześnie dokonano licznych inwestycji, zakupów sprzętu, a premie i nagrody dla pracowników dały im dwie dodatkowe pensje za 2006 rok - mówi Krzysztof Tuczapski.
Siła prywatnych
Zgodnie z danymi resortu zdrowia szpitale niepubliczne stanowią 21 proc. ogólnej liczby tego typu placówek. Posiadają ponad 8 tys. łóżek. Spośród wszystkich szpitali niepublicznych 26,7 proc. posiada certyfikaty jakości ISO (publiczne - 15,7 proc.).
Dzięki przejrzystej polityce finansowej oraz dodatkowym pieniądzom na inwestycje prywatne szpitale mogą przyjmować więcej pacjentów i zmniejszać wydatki ponoszone w związku z ich niepotrzebnie przedłużanym pobytem.
- Rocznie szpital przeprowadza ponad 5 tys. hospitalizacji. Postawiliśmy m.in. na rozwój oddziału hematologicznego. Działamy na podstawie kontraktu z NFZ, którego wartość w tym roku przekroczy 20 mln zł - mówi Krzysztof Tuczapski.
Szpitale niepubliczne przyjmują również pacjentów z zagrożeniem zdrowia i życia. Prywatny szpital nie ma również prawa w takiej sytuacji uzależniać pomocy od wniesienia przez pacjenta jakichkolwiek opłat.
STRUKTURA WŁAŚCICIELSKA NIEPUBLICZNYCH SZPITALI SAMORZĄDOWYCH
  •  Powiaty - 82,17 proc.
  •  Miasto- 11,65 proc.
  •  Gmina - 9,6 proc.
  •  Pracownicy - 0,7 proc.
  •  Sektor prywatny -0,4 proc.
SZPITALE PRYWATNE I NIEPUBLICZNE SAMORZĄDOWE W 2006 ROKU
  •  Kontrakt z NFZ (leczenie szpitalne) - 549 mln zł
  •  Liczba zabiegów operacyjnych - 50,3 tys.
  •  Liczba porad ambulatoryjnych - 77,7 tys.
Dominika Sikora
Wiktor Masłowski, prezes FZPOZ / DGP
Wojciech Puzyna, dyrektor Szpitala św. Zofii w Warszawie / DGP
Krzysztof Tuczapski, dyrektor Niepublicznego Szpitala w Zamościu / DGP