Nie ma tu nic, co narażałoby skarb państwa na uszczerbek - zapewnił w piątek minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski mówiąc o propozycji zmiany rozporządzenia dotyczącego pożyczek na cele mieszkaniowe dla sędziów i prokuratorów.

Jak podał w czwartek TVN24, według projektowanego nowego rozporządzenia sędziowie i prokuratorzy będą mogli korzystać z oprocentowanej na poziomie średniej rocznej inflacji pożyczki z budżetu państwa na cele mieszkaniowe; wystarczy 10 proc. wkładu własnego, a okres spłaty wyniesie do 25 lat. Do tej pory sędziowie i prokuratorzy mogli zaciągać takie pożyczki na mniej korzystnych warunkach; potrzebne było 30 proc. wkładu własnego, a kredyt trzeba było spłacić w ciągu 10 lat.

Ćwiąkalski, który był w piątek rano gościem radia TOK FM, przypomniał, że fundusz na udzielanie takich pożyczek jest obligatoryjnie tworzony od 17 lat. "To są pieniądze z obowiązkowego odpisu z funduszu płac" - wyjaśnił i dodał, że obecnie "leżą i są w dużej części niewykorzystywane".

"Nie ma tu nic co narażałoby skarb państwa na uszczerbek (...) nie ma tu żadnej sensacji"

"Zmienia się wysokość wkładu własnego, ponieważ dziś młody sędzia sądu rejonowego musiałby mieć wkład własny w wysokości 150 tys. zł na wejściu, czyli 40 swoich pensji i spłacać to (pożyczkę - PAP) przez 10 lat po 3 tys. zł miesięcznie, wiec fundusz jest w dużej mierze niewykorzystywany" - wyjaśnił minister sprawiedliwości. "Nie ma tu nic co narażałoby skarb państwa na uszczerbek (...) nie ma tu żadnej sensacji" - zapewnił.

Jak podkreślił, według obecnych przepisów, sędzia musi mieszkać w miejscowości, w której orzeka, a jeżeli tak się nie dzieje, to skarb państwa jest zobowiązany nieodpłatnie zapewnić mu mieszkanie i opłacić diety.

Rzecznik resortu sprawiedliwości Grzegorz Żurawski tłumaczył w czwartek, że resort postanowił "o zmniejszeniu wkładu własnego, ponieważ mało którego młodego prokuratora czy sędziego stać, aby taką sumę uzbierać, tym bardziej, że ceny nieruchomości znacznie wzrosły".