Gmina wspomoże osoby, którym nie wystarcza pieniędzy na opłacenie rachunków za gaz i energię elektryczną. Pieniądze mają pochodzić z zasiłku celowego.
Pomoc udzielana z zasiłku celowego na opłacanie rachunków za energię elektryczną świadczona obecnie przez ośrodki pomocy społecznej nie znajduje oparcia w prawie. Legalność tej pomocy ma rozwiązać poselski projekt nowelizacji prawa energetycznego, którego pierwsze czytanie odbyło się wczoraj w Sejmie. Nowelizacja legalizuje pomoc udzielaną ubogim odbiorcom zarówno przez ośrodki pomocy społecznej, jak i przedsiębiorstwa energetyczne. Na ten cel mają być przeznaczone środki pochodzące z kar nakładanych przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki na przedsiębiorstwa energetyczne.
Nowelizacja ma umożliwić najuboższym korzystanie z dostaw prądu i gazu, nie narażając na straty przedsiębiorstw energetycznych, które dziś mają prawo wstrzymania dostaw w związku ze zwłoką w regulowaniu rachunków.
Poselski projekt, wspierany także przez prezesa URE, przewiduje, że do podstawy obliczania dodatku mieszkaniowego wliczone zostaną wydatki przeznaczone na energię elektryczną i gaz przewodowy.
- Jeśli stosuje się dofinansowanie do czynszu mieszkaniowego, uzasadniona jest także analogiczna pomoc na pokrycie zapotrzebowania na energię elektryczną - uważa Agnieszka Głośniewska, rzecznik URE.
Do pomocy ubogim, których nie stać na opłacenie faktur za energię elektryczną i gazu, zobowiązani zostaną także przedsiębiorcy energetyczni, którzy nie podjęli dotąd współpracy z ośrodkami pomocy społecznej. Nowelizacja przewiduje także, że prezes URE będzie monitorował zjawiska zachodzące na rynku energetycznym, a gmina określi liczbę odbiorców wymagających wsparcia. Z badań Urzędu Regulacji Energetyki i Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych wynika, że problem z zapłatą za energię dotyczy nie tylko odbiorców już odłączonych, których w 2007 roku (a więc przed podwyżkami) było 140 tys., ale grupy obejmującej nawet 1,5 mln Polaków. Niestety, istnieje ryzyko, że inicjatywa opozycji nie zyska poparcia sejmowej większości.