Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zawiesił postępowania w sprawach skarg dziewięciu osób, których prezydent nie powołał na stanowisko sędziowskie. WSA czeka na rozpoznanie przez Trybunał Konstytucyjny skarg konstytucyjnych złożonych przez niepowołanych.

O zawieszeniu tych spraw przez WSA poinformowała w czwartek Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która ją monitoruje i udziela całej dziewiątce pomocy prawnej.

Jak podała HFPC, dziewięć skarg wpłynęło do WSA na postanowienie prezydenta RP z 3 stycznia 2008 r., które odmawiało im powołania na stanowisko sędziego. WSA uznał ostatnio, iż należy zawiesić postępowania do czasu rozpoznania skarg konstytucyjnych złożonych przez niepowołanych.

Skargi zostały już przyjęte do rozpoznania przez TK pod kątem tego, czy Prawo o ustroju sądów powszechnych dopuszcza możliwość niepowołania osoby na stanowisko sędziego przez prezydenta RP - mimo takiego wniosku Krajowej Rady Sądownictwa.

W lutym I prezes Sądu Najwyższego zwrócił się też do TK, by rozsądził spór kompetencyjny między prezydentem a KRS

Pytanie brzmi: czy prezydent może odmówić powołania osób nominowanych przez KRS ? Skierowania sprawy do Trybunału chciała sama KRS, która nie ma takiej prawnej możliwości.

"Sędziowie są powoływani przez Prezydenta Rzeczypospolitej, na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, na czas nieoznaczony" - głosi art. 179 Konstytucji. Tymczasem w sierpniu 2007 r. prezydent - jak informował wtedy KRS zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Robert Draba - "nie skorzystał z prawa powołania dziewięciorga sędziów".

Dotyczyło to pięciu asesorów, którzy mieli otrzymać nominację na sędziego rejonowego i czterech sędziów rejonowych mających awansować do sądów okręgowych. Postanowienie prezydenta zostało ogłoszone w Monitorze Polskim 3 stycznia.

Taka sytuacja oznacza dla tych dziewięciu osób, że muszą ponownie aplikować do KRS i od nowa ubiegać się o nominacje na wakujące stanowiska sędziowskie.

Cała sprawa wywołała protesty środowiska sędziowskiego, a także HFPC i innych organizacji

Delegacja KRS w styczniu tego roku dyskutowała na ten temat z prezydentem podczas pierwszego spotkania Lecha Kaczyńskiego z Radą. Jak informował po spotkaniu szef KRS Stanisław Dąbrowski, sprawa pozostała sporna między stronami.

Według niego, prezydent przekazał powody swej odmownej decyzji: były nimi zastrzeżenia prezydenta co do terminowości sporządzania uzasadnień orzeczeń przez tych dziewięć osób oraz stabilności ich orzecznictwa - czyli tego, że ich decyzje stosunkowo często uchylały wyższe instancje. Dąbrowski nie chciał odpowiadać, czy prezydent ma prawo we własnym zakresie oceniać pracę sędziów. Mówił jedynie, że Rada "nie może narzucać prezydentowi interpretacji Konstytucji" i powtórzył, że w sprawie powinien się wypowiedzieć Trybunał.

Dr Adam Bodnar z HFPC uważa, że prezydent oceniając sam kandydatury wszedł w kompetencje KRS. "Przecież prezydent ma w Radzie swego przedstawiciela i może wpływać na jej decyzje tą drogą" - ocenił.