Gdy osoba odbywająca karę więzienia jest aresztowana w innej sprawie, przedłużenia aresztu ponad okres dwóch lat musi dokonywać sąd apelacyjny, a nie - jak obecnie - rejonowy - orzekł we wtorek Trybunał Konstytucyjny.

Trybunał Konstytucyjny orzekał w sprawie skargi konstytucyjnej Jarosława M. na paragraf 3. 263 Kodeksu postępowania karnego. Sędziowie przepisu nie uchylili, ale - jak mówi mec. Mikołaj Pietrzak z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, który reprezentował skarżącego - w istocie podzielili w całości tę skargę wydając tzw. wyrok zakresowy, czyli pokazujący jak rozumieć ten przepis.

TK uznał, że art. 263 Kpk nie precyzuje skutku zbiegu tymczasowego aresztowania z karą pozbawienia wolności i stwarza zbyt dużą swobodę interpretacji dla organów stosujących prawo, które mogą wcielać się w rolę prawodawcy, co jest niedopuszczalne z uwagi na konstytucyjną zasadę wyłączności ustawowej formy ograniczania praw i wolności.

Według TK przepis jest niezgodny z konstytucją w zakresie, w jakim do dwuletniego okresu maksymalnego stosowania tymczasowego aresztowania (do chwili wydania pierwszego wyroku przez sąd pierwszej instancji) nie wlicza okresów, w których tymczasowo aresztowany odbywa równocześnie karę pozbawienia wolności orzeczoną w innej sprawie. Nie jest według TK konstytucyjne dopuszczanie do przedłużenia aresztu na okres ponad dwóch lat przez sąd pierwszej instancji na zasadach ogólnych.

"Rygorystycznie muszą być przestrzegane konstytucyjne warunki ograniczania wolności"

"Tymczasowe aresztowanie jest najbardziej dolegliwym środkiem zapobiegawczym. Jego konsekwencją jest pobawienie wolności osoby, której wina nie została jeszcze potwierdzona prawomocnym wyrokiem sądowym. W związku z tym przepisy Kpk ograniczające stosowanie tymczasowego aresztowania mają na celu przede wszystkim zagwarantowanie poszanowania prawa do wolności i nietykalności osobistej osoby, wobec której zastosowano ten środek" - podkreślił Trybunał.

Według sędziów, nie ma przy tym znaczenia, czy tymczasowe aresztowanie stosowane jest w typowej sytuacji procesowej i polega na pozbawieniu wolności, czy też - jak w sprawie skarżącego - stosowane jest wobec osoby, która już jest pozbawiona wolności na podstawie wyroku skazującego w innej sprawie. Dotychczasowe prawa tej osoby (jako skazanej) zostają bowiem znacznie ograniczone w związku z zastosowaniem wobec niej surowszego reżimu przewidzianego w Kodeksie karnym wykonawczym, polegającego m.in. na ograniczeniu widzeń, korespondencji, korzystania z telefonu czy przepustek z zakładu karnego. Należy to traktować jako ingerencję w jej wolność osobistą.

"W związku z tym rygorystycznie muszą być przestrzegane konstytucyjne warunki ograniczania wolności, przede wszystkim wymóg jasnego, precyzyjnego i kompletnego określenia przez ustawodawcę zasad i trybu każdego dopuszczalnego ograniczenia lub pozbawienia wolności osobistej. Wymagają tego zasady pewności i bezpieczeństwa prawnego i ochrona zaufania do państwa i prawa" - głosi uzasadnienie wyroku. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że zaskarżony przepis nie spełnia tych kryteriów, bo nie precyzuje skutku zbiegu tymczasowego aresztowania z karą pozbawienia wolności.

Wyrok TK jest ostateczny

Trybunał zaznaczył, że sądem właściwym do przedłużania aresztu osobie skazanej w innej sprawie jest sąd apelacyjny, który bada nie tylko zasadność dalszego stosowania tymczasowego aresztowania, ale i kontroluje prawidłowość dotychczasowego postępowania. "Wyłączenie jego właściwości stanowi zatem naruszenie gwarancyjnego charakteru przepisów ograniczających stosowanie tymczasowego aresztowania i demobilizuje organy procesowe w dążeniu do rozstrzygnięcia sprawy bez zbędnej zwłoki" - podkreślono w orzeczeniu.

Wyrok TK jest ostateczny.