Na terenie dwunastu największych polskich aglomeracji zostaną utworzone metropolie. Metropolitarne zarządzanie ma wpłynąć na poprawę jakości usług publicznych świadczonych mieszkańcom. Szefowie samorządów chcą, by pracami metropolii kierowało wybrane przez nich miasto, a nie kluby dyskusyjne.
ANALIZA
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji chce, by zamiast proponowanych wcześniej 7, powołano aż 12 obszarów metropolitarnych. Dzięki temu status metropolii uzyskają Rzeszów i Białystok.
- Projekt ustawy o obszarach metropolitarnych dotyczy miast lub zespołów miejskich wraz z ich otoczeniem. Związki metropolitarne mają koordynować i wykonywać zadania, które będą zaspokajać potrzeby mieszkańców. Do zadań obszarów metropolitarnych będzie należało uchwalanie metropolitarnego aktu planistycznego, sporządzanie planów rozwoju transportu publicznego - wyjaśnia prezydent Szczecina, Piotr Krzystek.

Skorzystają mieszkańcy i gminy

- Rozwiązywanie problemów społecznych czy świadczenie usług społecznych w granicach administracyjnych jest niemożliwe. Chodzi o takie zagadnienia, jak komunikacja publiczna, promocja gospodarcza i turystyczna, właściwa sieć szkół ponadgimnazjalnych, placówek służby zdrowia, planowanie przestrzenne czy zarządzanie układem komunikacyjnym. Indywidualnie nie da się tego zrobić, potrzebne są struktury, które pozwalają instytucjonalnie optymalizować zarządzanie w większej skali - tłumaczy konieczność jak najszybszego uchwalenia ustawy Ryszard Grobelny, prezydent Poznania.
Zdaniem samorządowców, nowa ustawa pozytywnie wpłynie na lepsze zarządzanie obszarem metropolitarnym i poprawi planowanie strategiczne, transport publiczny, komunikację i ochronę środowiska.

Zarządzanie metropolią

Zarządzaniem obszarami metropolitarnymi mają zajmować się specjalne zespoły składające się z przedstawicieli jednostek samorządów należących do metropolii. Poszczególne gminy czy powiaty uzyskają prawo zakwestionowania uchwały zespołu tylko wtedy, gdy okaże się ona sprzeczna z prawem. Jednostka samorządu będzie mogła sprzeciwić się jej wykonaniu i żądać usunięcia błędnych zapisów. Gdy to nie poskutkuje, pozostanie jej tylko skarga do sądu administracyjnego.
Z dniem wejścia w życie rozporządzenia Rady Ministrów tworzącego obszar metropolitarny przynależność do zespołu uzyskają z mocy prawa wszystkie gminy położone na obszarze metropolitarnym oraz znajdujące się na nim powiaty. Uczestnictwo w zespole stanie się więc przymusowe. Każda uchwała rady gminy lub rady powiatu o wystąpieniu z zespołu, a także uchwała zgromadzenia zespołu o wykluczeniu z zespołu gminy lub powiatu ma być nieważna z mocy prawa i nie wywoła żadnych skutków prawnych.
Metropolie będą finansowane głównie z budżetu państwa (udział w podatkach), z dobrowolnych składek gmin oraz środków samodzielnie pozyskiwanych (dotacje unijne). Związek metropolitarny uzyska prawo do tworzenia własnych jednostek zajmujących się wspólnymi zadaniami, np. budową dróg, transportem.

Obawy samorządów

Zdaniem prof. Ernesta Knosali, kierownika Katedry Prawa Administracyjnego Uniwersytetu Śląskiego, projekt ustawy należy jeszcze poprawić.
- W tej chwili każde miasto na prawach powiatu grodzkiego, pod warunkiem otrzymania zgody sąsiednich gmin, będzie mogło wystąpić o status metropolii - tłumaczy prof. Knosal.
- Autorzy ustawy proponują, by na czele rady metropolii stanął prezydent największego miasta, ale nie mógłby on samodzielnie decydować o sprawach metropolii. Sensowne byłoby, gdyby prezydent metropolii oraz członkowie zgromadzenia pochodzili z wyborów bezpośrednich - tłumaczy Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.
- Samorządowcy spodziewali się mocniejszej konstrukcji. Nie chcemy kolejnych klubów dyskusyjnych. Jeżeli metropolia ma być strukturą, która dysponuje środkami i ma załatwiać określone sprawy danego obszaru, to musi mieć swojego lidera - tłumaczy Bolesław Grygorowicz, wiceprezydent Bydgoszczy.
- To musi być mocna i przejrzysta struktura o poważnym budżecie i konkretnych kompetencjach - dodają samorządowcy.
OPINIA
MICHAŁ KULESZA
profesor Uniwersytetu Warszawskiego, doradca Kancelarii Baker & McKenzie
Dokończenie reformy administracyjnej ma bardzo wyrazisty cel. Chodzi o to, żeby do zdecentralizowanego ustroju administracyjnego państwa dopasować mechanizmy zarządzania, które wciąż mają charakter scentralizowany i w znacznej części pochodzą jeszcze z poprzedniego ustroju. Nie jest to więc kolejna reforma reorganizacyjna. Ten etap mamy już za sobą. To jest reforma funkcjonalna. Jest ona oparta na dwóch równorzędnych filarach. Pierwszy to różnego rodzaju działania na rzecz rozwoju kraju, regionów ośrodków lokalnych. W tym zakresie mieści się na przykład ustawa metropolitalna. Drugi filar dotyczy innej materii, chodzi o porządkowanie prawa, tworzenie przejrzystych warunków zarządzania.
DGP