Izolacja sprawcy przemocy w rodzinie, bezpłatna obdukcja dla ofiar, większe uprawnienia dla policji - to najważniejsze kwestie, które powinny znaleźć się w nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie - uważają organizatorzy konferencji "Szczęśliwa rodzina - wolna od przemocy".

Konferencję w stołecznym Ratuszu zorganizowały Stowarzyszenie Damy Radę i Fundacja Razem Lepiej. Była to dziesiąta z 16 wojewódzkich konferencji, których celem jest integrowanie środowisk, zajmujących się zwalczaniem przemocy w rodzinie i zbieraniem informacji na temat funkcjonowania ustawy.

"Formy zwalczania przemocy w rodzinie, które stosujemy, są nieskuteczne. Musimy wprowadzić zmiany ustawowe, które pozwolą z nią walczyć i udzielać wsparcia ofiarom. Trzeba wykorzenić złe obyczaje, które są w praktyce" - przekonywała pełnomocnik ds. równego statusu Elżbieta Radziszewska, która objęła konferencję honorowym patronatem. "Cieszę się, że inicjatywa zjednoczenia wysiłków i wspólnego pokonywania oporu instytucjonalnego wychodzi ze strony organizacji, które na co dzień zajmują się walką z tym zjawiskiem" - dodała.

93% Polaków doświadcza przemocy w rodzinie

Jak pokazują badania przeprowadzone przez Stowarzyszenie Damy Radę, 93 proc. ankietowanych doznało przemocy w rodzinie, a 62 proc. doświadcza jej nadal. 64 proc. ofiar przemocy to kobiety. 72 proc. ofiar nie zgłaszało się po pomoc do żadnej instytucji publicznej ani organizacji. Natomiast 87 proc. tych, którzy szukali pomocy, uznało ją za niewystarczającą.

"Brak izolacji sprawcy przemocy w procesie przygotowawczym, brak wskazanego miejsca, gdzie można by go eksmitować, pobieranie opłat w wysokości ok. 150 zł za obdukcję, brak szybkiego dostępu do bezpłatnej pomocy prawnej, brak specjalistów do pracy z rodziną, długie procedury - to największe problemy, z jakimi borykają się ofiary przemocy i ludzie, którzy im pomagają" - mówiła prezes Stowarzyszenia Damy Radę Beata Mirska.

Z kolei prezes Fundacji Razem Lepiej Marek Szambelan wskazywał na potrzebę wyposażenia policji w możliwość natychmiastowego wyrzucenia sprawcy przemocy z mieszkania podczas interwencji oraz automatycznego rozdziału majątku sprawcy i ofiary. "Teraz często zdarza się, że ofiara musi uciekać z własnego domu, a gdy w końcu udaje jej się wrócić, jeśli wyrokiem sądu sprawca jest eksmitowany, okazuje się, że lokal jest zadłużony na ogromne sumy" - wyjaśnił Szambelan.

Jak podkreśliła Mirska ustawę o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie trzeba nowelizować jak najszybciej. "Mamy nadzieję, że uda się to zrobić ponad partyjnymi podziałami. Będziemy pilnować polityków, żeby z tym nie zwlekali. Każdy dzień to kolejna ludzka krzywda, kolejne dzieci, które krzywdzone teraz, mogą w przyszłości krzywdzić swoje rodziny" - przekonywała Mirska.

Jak zapowiada Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, ustawa ma zostać znowelizowana jeszcze w tym roku

Organizacje pozarządowe mają nadzieję, że na początku drugiego półrocza nowela trafi do Sejmu. W nowelizacji może znaleźć się zapis, który definitywnie zakaże bicia dzieci, ma także zostać wzmocniona ochrona ofiar przemocy.

We wtorek na posiedzeniu senackiej Komisji Rodziny i Polityki Społecznej wiceminister pracy i polityki społecznej Agnieszka Chłoń-Domińczak zapowiedziała, że w ramach Krajowego Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie jeszcze w tym roku zostanie powołany urząd Krajowego Koordynatora Realizacji Programu. Znaleźć się mają także środki m.in. na zatrudnienie koordynatorów wojewódzkich oraz szkolenia pracowników pierwszego kontaktu.