Sejmowa komisja ustawodawcza podzieliła się w piątek w ocenie stanowiska dla Trybunału Konstytucyjnego ws. ograniczeń dla wykorzystywania dowodów uzyskanych "przy okazji" podsłuchów. Wniosek w tej sprawie do TK skierował w 2018 r. Prokurator Generalny; Trybunał ma się nim zająć w grudniu.

Kwestia zakresu dopuszczalności dowodów i informacji o różnych, często drobnych i "pobocznych" przestępstwach - jeśli informacje te zostały uzyskane w ramach kontroli operacyjnej prowadzonej z powodu zupełnie innych spraw - od dawna jest przedmiotem dyskusji i sporów prawnych.

Latem 2018 r. wniosek w sprawie przepisu Kodeksu postępowania karnego mówiącego o wykorzystywaniu takich dowodów skierował do TK Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. Według Ziobry niekonstytucyjne jest wyprowadzanie ograniczeń dla wykorzystywania takich dowodów z zaskarżonego przepisu Kpk.

We wniosku chodzi o przepis wprowadzony do Kpk nowelizacją z marca 2016 r. Zgodnie z tym przepisem, jeżeli w wyniku kontroli operacyjnej, czyli np. podsłuchu, "uzyskano dowód popełnienia przez osobę, wobec której kontrola operacyjna była stosowana, innego przestępstwa ściganego z urzędu lub przestępstwa skarbowego, niż przestępstwo objęte zarządzeniem kontroli operacyjnej (...) prokurator podejmuje decyzję w przedmiocie wykorzystania tego dowodu w postępowaniu karnym".

Tymczasem miesiąc przed złożeniem wniosku w TK przez PG - w końcu czerwca 2018 r. - Sąd Najwyższy w uchwale podjętej przez siedmiu sędziów uznał, że pojęcie "innego przestępstwa" ze spornego przepisu "obejmuje swym zakresem wyłącznie te przestępstwa, co do których sąd może wyrazić zgodę na zarządzenie kontroli operacyjnej", czyli np. tylko te najpoważniejsze, o których mowa w ustawie o Policji.

"Niedopuszczalne jest domniemywanie kompetencji władz publicznych w zakresie ingerencji w wolność jednostki. (...) Aby można było mówić o zachowaniu standardu konstytucyjnego ustawodawca powinien zdefiniować zamknięty i możliwie wąski katalog poważnych przestępstw uzasadniających ingerującą w status jednostki kontrolę operacyjną" - uzasadniał wówczas SN. Tym samym SN uznał wtedy, że wykorzystanie takich dowodów nie może być nieograniczone i nie może dotyczyć wszystkich przestępstw ściganych z urzędu.

Ostatnio TK wyznaczył na 3 grudnia br. termin rozprawy w tej kwestii. Natomiast w piątek projektem stanowiska Sejmu w odniesieniu do tej sprawy zajęła się komisja ustawodawcza.

Według propozycji przedstawionej przez sejmowe biuro stanowisko Sejmu miałoby być w głównych punktach zgodne z wnioskiem PG.

"Jeśli mamy przestępstwo, mamy dowód, to z tym przestępstwem wiąże się krzywda i szkoda danej osoby i na ustawodawcy spoczywa obowiązek takiego ukształtowania reguł procesu karnego, by sprawca mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności" - argumentowało sejmowe biuro prezentując propozycję stanowiska. Jak wskazywało, w spornym przepisie chodziło więc o to, by "uzyskany nawet przypadkowo dowód mógł być faktycznie oceniony".

Według biura, wykładnia przepisu ograniczająca wykorzystywanie takich dowodów "musi być uznana za niedopuszczalną, gdyż w wielu wypadkach utrudni lub uniemożliwi pociągnięcie do odpowiedzialności sprawcy przestępstwa, a co za tym idzie wydanie sprawiedliwego wyroku".

"Fundamentalnie się nie zgadzam z przedstawionym projektem stanowiska, sprawa ta powinna zostać przez TK umorzona" - oponował przeciw takiej ocenie wniosku PG prowadzący obrady przewodniczący komisji Arkadiusz Myrcha (KO). Jak dodał, istotą skargi Ziobry jest "polemika PG z uchwałą SN (...), czyli TK nie ma oceniać zgodności przepisu z konstytucją, tylko ma dokonać wykładni prawa".

Myrcha wskazał ponadto, że w sprawie tej de facto chodzi o to, czy można "stosować inwigilację wobec obywatela, w zakresie przestępstw, co do których państwo teoretycznie nie ma uprawnienia do stosowania inwigilacji".

W głosowaniu propozycję stanowiska Sejmu poparło 14 członków komisji, ale kolejnych 14 było przeciw - ostatecznie więc komisja nie zaopiniowała pozytywnie takiej propozycji dla marszałek Sejmu.

Zdaniem Ziobry, w uchwale SN z czerwca 2018 r. sąd ten "dokonał niedozwolonej w polskim systemie prawnym tzw. rozproszonej kontroli konstytucyjności prawa". Ponadto, jak przypomniał Ziobro, poza katalogiem przestępstw, w przypadku których można zarządzić kontrolę operacyjną, są "nie tylko przestępstwa drobne - przy czym (...) pozornie drobna kradzież dla jej ofiary może stanowić wielką dolegliwość, np. zabór ważnej rodzinnej pamiątki - ale także bardzo poważne". Przykładowo we wniosku do TK wymieniono przestępstwo zgwałcenia i wykorzystania seksualnego.

"Uznanie, iż ujawnienie w trakcie kontroli operacyjnej dowodów, np. na fakt zgwałcenia osoby czy seksualnego wykorzystywania osoby bezradnej albo upośledzonej, nie pozwala na wykorzystanie takiego dowodu przeciwko sprawcy czynu, budzi naturalny sprzeciw. Jakież to bowiem wartości konstytucyjne chronią tego sprawcę i czyż przepisy konstytucji nie mają za cel także chronienie osób będących pokrzywdzonymi przestępstwem" - argumentuje PG we wniosku.

TK ma zająć się sprawą w składzie pięciorga sędziów pod przewodnictwem prezes Trybunału Julii Przyłębskiej. Sprawozdawcą będzie sędzia Zbigniew Jędrzejewski, zaś w składzie będą jeszcze sędziowie: Justyn Piskorski, Wojciech Sych i Michał Warciński. (