Nie ma powodu, żeby wyrok TK w sprawie aborcji nie był publikowany - ocenił we wtorek w Polsat News szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski. Wyraził oczekiwanie, że rozpoczną się prace nad prezydenckim projektem ustawy ws. aborcji, który jego zdaniem ma sens wówczas, gdy wyrok TK zostanie opublikowany.

Prezydencki projekt noweli dot. przepisów antyaborcyjnych został skierowany do pierwszego czytania w komisjach w miniony wtorek. Szef komisji sprawiedliwości, poseł PiS Marek Ast poinformował PAP, że komisja nie ma pisemnego orzeczenia TK i dlatego wstrzymuje się z wyznaczeniem terminu posiedzenia połączonych komisji: zdrowia i sprawiedliwości ws. prezydenckiego projektu.

Szef gabinetu prezydenta ocenił, że powinny rozpocząć się prace nad projektem w Sejmie, a wyrok TK ws. aborcji powinien zostać opublikowany.

"Ja bym chciał, żeby ta praca się ostatecznie zakończyła nad wszystkimi przesłankami formalnymi, dlatego że TK obradował w pełnym składzie, pod przewodnictwem prezes TK wybranej w konstytucyjnym trybie, w związku z powyższym nie ma powodu do tego, żeby ten wyrok nie był publikowany. Jeśli brakuje pewnych formalnych elementów, to trzeba je jak najszybciej uzupełnić" - powiedział Szczerski.

"Projekt prezydencki ma tylko wtedy sens, kiedy jest rozpatrywany łącznie z orzeczeniem TK. On jest konsekwencją tego orzeczenia, w związku z powyższym te dwie rzeczy się ze sobą wiążą. Chciałbym, żeby te dwie rzeczy ostatecznie znalazły miejsce w pracach parlamentarnych, w tym projekt prezydencki" - dodał.

Szczerski pytany o poparcie całego klubu PiS dla prezydenckiego projektu, odparł, że kluczowe jest, żeby "ochronić maksymalnie dużo istnień ludzkich" i zareagować na obawy i opinie środowisk, które protestują po wyroku TK.

"Ten projekt jest kompromisowy. Każdy, kto się z nim nie zgadza, powinien przedstawić alternatywę, która spełnia te dwa wymogi - zapewnia spokój społeczny i ratuje ludzkie życie. To są dwa wymogi dobrej legislacji po orzeczeniu TK" - ocenił szef gabinetu prezydenta.

Od 22 października w całym kraju trwają masowe protesty, będące sprzeciwem wobec zaostrzenia - w wyniku wyroku Trybunału Konstytucyjnego - przepisów antyaborcyjnych. TK orzekł, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Przepis straci moc wraz z publikacją wyroku, ale ten nie został jak dotąd ogłoszony.

Rozwiązaniem mającym wyjść naprzeciw protestującym przeciwko zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego ma być propozycja prezydenta. Andrzej Duda skierował 30 października do Sejmu swój projekt zmian w ustawie o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Zgodnie z nim wprowadzona ma zostać przesłanka umożliwiająca przerwanie ciąży w przypadku tzw. wad letalnych płodu.

Prezydent proponuje wprowadzenie do ustawy przepisu, że aborcja jest możliwa, jeśli "badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na wysokie prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się martwe albo obarczone nieuleczalną chorobą lub wadą prowadzącą niechybnie i bezpośrednio do śmierci dziecka, bez względu na zastosowane działania terapeutyczne, upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.