Do Rzecznika Praw Obywatelskich wpłynęło dotychczas blisko 8 tys. wniosków o wystąpienie do Sądu Najwyższego ze skargą nadzwyczajną. Rzecznik złożył na razie 25 takich skarg, ostatnia z nich dotyczy długu za dostawę prądu - poinformowało Biuro RPO.

"Choć obywatel nie był stroną umowy o dostawę prądu, sąd nakazał mu spłatę długu – wspólnie z zajmującą mieszkanie jego partnerką, którą zawarła umowę" - wyjaśniło w komunikacie Biuro Rzecznika, tłumacząc istotę 25. skargi nadzwyczajnej.

Jak podkreślił RPO, akceptacja orzeczenia zapadłego w trybie nakazowym i - co za tym idzie - poglądu spółki dostarczającej energię, "prowadziłby do błędnego wniosku, że wszystkie osoby zamieszkujące dany lokal, do którego dostarczana jest energia elektryczna na podstawie umowy, stają się automatycznie stronami takiej umowy".

"Zgodnie z Kodeksem cywilnym źródłem zobowiązania solidarnego może być wyłącznie ustawa albo czynność prawna. Solidarności tej nie można domniemywać z faktu występowania po stronie wierzycielskiej lub dłużniczej kilku podmiotów. A pozwani nie są małżeństwem" - wskazał w argumentacji swej skargi RPO.

W wyroku zaocznym sąd rejonowy w 2016 r. zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powodowej spółki kilkanaście tys. zł wraz z odsetkami. Spółka wskazała w pozwie, że świadczyła usługę sprzedaży i dystrybucji energii elektrycznej. Do akt załączyła faktury - wszystkie wystawione jednak na pozwaną.

"Protokół rozprawy stwierdzał, że pozwani nie stawili się mimo należytego zawiadomienia o terminie rozprawy, nie złożyli wyjaśnień i nie żądali przeprowadzenia rozprawy pod ich nieobecność. Pozwany nie wniósł sprzeciwu od wyroku zaocznego. Pozwana złożyła sprzeciw, ale sąd odrzucił go jako złożony po upływie ustawowego terminu" - poinformowało Biuro RPO.

Jak dodano, egzekucja jest prowadzona ze świadczenia rentowego pozwanego, który jest osobą niepełnosprawną i potrzebuje środków na leki. "Pozwany składał wnioski o zwolnienie go od kosztów postępowania, powołując się na trudną sytuację finansową. Jednocześnie wystąpił do spółki o umorzenie zobowiązania, ewentualnie o rozłożenie na raty bądź podzielenie długu jego i pozwanej. Niestety starania te nie przyniosły rezultatu" - wskazał Rzecznik.

W ocenie RPO nakazowy wyrok sądu rejonowego rażąco naruszył prawo m.in. poprzez przyjęcie, że pozwany stał się stroną umowy sprzedaży energii elektrycznej z uwagi na sam fakt zajmowania wraz z pozwaną lokalu, do którego spółka dostarczała energię elektryczną.

"Z akt sprawy wynika, że pozwany nie zamawiał usług spółki, a sprzedaż i dystrybucja energii elektrycznej do lokalu nastąpiła na podstawie umowy zawartej z jego partnerką. Już tylko z tego względu pozew przeciw pozwanemu nie powinien zostać uwzględniony" - zaznaczył Rzecznik.

RPO zwrócił też uwagę na naruszenie konstytucyjnej zasady ochrony konsumenta, którego pozycja jest słabsza wobec profesjonalnych uczestników gry rynkowej. "W postępowaniu z udziałem konsumenta sąd jest zobowiązany urzeczywistnić jego należytą ochronę" - zaznaczył.

W związku z tym RPO wniósł w swej skardze o zmianę wyroku z 2016 r. i oddalenie przez SN powództwa spółki wobec mężczyzny.

Instytucja skargi nadzwyczajnej została wprowadzona ustawą o SN, która weszła w życie w kwietniu 2018 r. Przewiduje ona m.in. możliwość składania do Sądu Najwyższego takich skarg na prawomocne wyroki polskich sądów z ostatnich 20 lat.

Dotychczas SN do rozstrzygnięcia otrzymał blisko setkę skarg nadzwyczajnych - najwięcej, bo kilkadziesiąt, złożył Prokurator Generalny, z kolei RPO złożył ich 25. Pojedyncze skargi złożyli też Rzecznik Finansowy oraz Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców. Skargi nadzwyczajne rozpatruje Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN.