Sądy administracyjne orzekają w trybie niejawnym bez zgody stron. Nie wynika to ze złej woli, ale z troski o życie obywateli i o sprawne załatwianie ich problemów – powiedział w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" sędzia Wojciech Mazur, prezes stołecznego WSA.

"Rzeczpospolita" przypomniała w poniedziałek, że "od prawie dwóch tygodni sądy administracyjne w Polsce, w tym Naczelny Sąd Administracyjny i Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, zostały wprowadzone ponownie w covidowy letarg". "Jawne rozprawy zostały odwołane, a wizyty interesantów zawieszone" - wskazał dziennik.

Prezes Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w rozmowie z gazetą zapewnił, że sądy administracyjne pracują. "Sądy administracyjne w Polsce nie zostały zamknięte, zmienił się tylko ich tryb pracy. W związku z narastającym zagrożeniem pandemią koronawirusa prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, a w ślad za nim prezesi wojewódzkich sądów administracyjnych wydali zarządzenia o zmianie organizacji pracy sądów. Głównym powodem była troska o zdrowie i życie nie tylko orzekających sędziów oraz pracowników, ale przede wszystkim obywateli, którzy w związku z toczącymi się sprawami pojawiali się w sądach" - mówił w wywiadzie sędzia Mazur.

Dodał przy tym, że zmiana organizacji pracy pozwala zminimalizować ryzyko całkowitego zamknięcia sądów. "Obywatele nadal mogą bez przeszkód składać skargi, a my możemy rozstrzygać ich spory z administracją. Różnica jest taka, że ich sprawy, zamiast trafiać na jawne rozprawy, trafiają na posiedzenia niejawne. Podkreślić należy, że orzekanie na posiedzeniach niejawnych jest stosowane w sądach administracyjnych coraz szerzej nie tylko w naszym kraju, u naszych zachodnich sąsiadów jest to ponad 80 proc. orzeczeń" - zaznaczył cytowany przez "Rz" sędzia.

Mazur powiedział też, że "sprawy już zaplanowane zostały zdjęte z wokand i zarządzeniami przewodniczących wydziałów przeniesione na posiedzenia niejawne". "Skarżący, ich pełnomocnicy oraz stosowne organy administracji są o tym informowane. Każdą sprawą tak jak na rozprawie jawnej zajmuje się trzyosobowy skład sądu" - dodał.

Prezes WSA wskazał, że sędziowie odbywają narady, a potem wydają orzeczenie. "Orzeczenia staramy się jak najszybciej doręczać stronom i ich pełnomocnikom. To w tej chwili priorytet w pracy sekretariatów. Ponadto informacje o orzeczeniach są publikowane na naszych stronach internetowych. Chcemy, żeby pomimo tych niedogodności wynikających z nadzwyczajnej sytuacji spowodowanej przez pandemię skarżący i ich pełnomocnicy mieli pełną wiedzę, co dzieje się w ich sprawach. To wszystko wynika z naszej troski o zagwarantowanie pełnego prawa do sądu" - podkreślił.