Nie można karać dyscyplinarnie sędziów za to, że nie zgadzają się z opinią na temat swojej pracy. Taka krytyka nie podważa autorytetu władzy sądowniczej.
DGP
Takie wnioski płyną z wydanego pod koniec zeszłego tygodnia orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w polskiej sprawie. Autorem skargi był Remigiusz Guz, sędzia Sądu Rejonowego w Wodzisławiu Śląskim, który został ukarany dyscyplinarnie za słowa, jakich użył, odnosząc się do sporządzonej przez wizytatora opinii na temat jego pracy. ETPC uznał, że wymierzając mu karę upomnienia, sądy krajowe doprowadziły do naruszenia Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności w zakresie prawa do wyrażania opinii.

Spór o ocenę

Sprawa ma początek w 2009 r., kiedy to sędzia staje do konkursu na urząd sędziego Sądu Okręgowego w Gliwicach. Sędzia wizytator, oceniając w ramach tej procedury pracę Remigiusza Guza, stwierdza m.in., że przedwczesne byłoby zatwierdzenie jego kandydatury na stanowisko sędziego okręgowego. Uznała m.in., że powinien on poprawić skuteczność, a stabilność jego orzecznictwa powinna być większa. Sędzia Guz, odpowiadając pisemnie na te uwagi, stwierdził, że ocena jego pracy była powierzchowna, w wielu przypadkach jest niesprawiedliwa, a także tendencyjna.
Sprawa znalazła się u rzecznika dyscyplinarnego na wniosek prezesa SO w Gliwicach. Sędzia Guz usłyszał m.in. zarzut uchybienia godności sprawowanego urzędu. Sąd Apelacyjny w Katowicach – Sąd Dyscyplinarny wymierzył mu najniższą możliwą karę – upomnienia. Uznał bowiem, że oskarżony nie zachował obiektywizmu oraz wymaganego umiaru w formułowaniu poglądów i poprzez swoje komentarze naruszył dobra osobiste sędziego wizytatora. Sąd podkreślił, że etyka zawodowa wymaga od sędziów powściągliwości w wyrażaniu emocji.
Sędzia stał jednak na stanowisku, że zarzuty są chybione i mają na celu tłamszenie krytyki skierowanej wobec sędziów pełniących eksponowane funkcje. Odwołał się więc do Sądu Najwyższego. Ten jednak podtrzymał karę upomnienia. Uzasadniając wyrok SN, odwołał się do swojego orzecznictwa, w którym jest mowa o tym, że sędzia formułując krytyczne uwagi wobec innych sędziów – zwłaszcza sędziów od niego wyższych rangą – powinien czynić to w sposób taktowny, umiarkowany, beznamiętny. SN uznał również, że działania sędziego Guza szkodziły sądownictwu i jego wizerunkowi.

Krytyka a zniewaga

Zupełnie inaczej sytuację ocenił ETPC, do którego poskarżył się ukarany sędzia. Uznał bowiem, że sporządzona przez wizytatora ocena pracy sędziego jako dokument urzędowy może być przedmiotem krytyki, choć oczywiście w dopuszczalnych graniach. Aby zaś ocenić, czy granice te zostały przekroczone, należy dokonać rozróżnienia między krytyką a zniewagą. Jak zauważa trybunał, jeżeli jedynym celem jakiejkolwiek wypowiedzi miałoby być znieważenie sądu lub jego członków, to wówczas wymierzenie kary za takie zachowanie byłoby naruszeniem konwencji. Jednak ETPC nie dopatrzył się w uwagach formułowanych przez sędziego Guza zamiaru obrażenia sędziego wizytatora.
Tak więc zdaniem trybunału poczynione przez skarżącego uwagi, choć krytyczne, nie były w stanie podważyć autorytetu władzy sądowniczej lub naruszyć dobrego imienia sędziego, który sporządził opinie. W uzasadnieniu orzeczenia zwrócono uwagę na to, że sędzia Guz korzystał z przysługującej mu wolności słowa w celu obrony własnych interesów w procedurze awansowej.
ETPC doszedł więc do wniosku, że dyscyplinarne ukaranie sędziego nie było konieczne w społeczeństwie demokratycznym i stanowiło naruszenie art. 10 konwencji, który mówi o wolności wyrażania opinii.
– To oczywiste, że sędzia ma prawo do krytyki. Ważne jest jednak, aby mieściła się ona w pewnych ramach – zaznacza Michał Laskowski, prezes SN kierujący Izbą Karną, autor monografii „Uchybienie godności urzędu sędziego jako podstawa odpowiedzialności dyscyplinarnej”. Jak dodaje, krytyka nie może przybrać form obraźliwych, zarzuty nie mogą mieć charakteru pozamerytorycznego.

Wewnątrzsądowy charakter

Co ciekawe trybunał podkreślił w uzasadnieniu, że na jego decyzję wpływ miało także to, że kontekst sprawy jest zasadniczo „wewnątrzsądowy” („intra-judicial” – ang.). Tymczasem, jak wynika z przeglądu orzecznictwa SN, nieraz zdarzało się, że sędziowie byli karani nawet za krytykę, która nie miała charakteru publicznego. „Ujmę godności sędziego może przynosić wysoce niewłaściwe zachowanie w stosunku do innych sędziów, niezależnie od tego, czy fakt takiego zachowania przedostanie się do opinii publicznej” – czytamy w wyroku SN z 2006 r. (sygn. akt SNO 36/06). W tej sprawie sędzia został ukarany za znieważenie prezesa jednego z sądów rejonowych w treści pisma.
Z kolei w sprawie o sygn. akt SNO 25/06 SN – SD wymierzył sędziemu karę nagany m.in. za to, że ten zakwestionował słuszność zarządzenia wiceprezesa, a uczynił to podniesionym głosem, w sekretariacie wydziału karnego sądu, w obecności osób trzecich. „Etyka zawodowa sędziów nakazuje powściągliwość w demonstrowaniu emocji, szczególnie w sytuacji, gdy nieuzasadniona ekspresja naraża inne osoby na poniżenie ich honoru i godności” – czytamy w uzasadnieniu tego wyroku.
– To, czy niewłaściwa krytyka miała charakter publiczny czy też nie, nie ma znaczenia dla samego bytu przewinienia, a jedynie dla oceny stopnia szkodliwości społecznego takiego czynu, co z kolei przekłada się później na surowość wymierzonej kary – tłumaczy sędzia Laskowski.

Inne przypadki

Rozstrzygnięcie ETPC może rzucać także nowe światło na ocenę zachowań sędziów, którzy pozwalają sobie na krytykę np. obecnej Krajowej Rady Sądownictwa. Warto tutaj wspomnieć chociażby o opisywanych na łamach DGP przypadkach zawierania przez niektórych wizytatorów w sporządzanych przez nich opiniach apeli do kandydatów, aby ci rozważyli, czy aby na pewno chcą brać udział w konkursie przed obecną KRS, która ich zdaniem jest organem niekonstytucyjnym.
Co ciekawe, zgodne z orzeczeniem ETPC zdaje się być przyjęte ostatnio przez prezydium KRS stanowisko dotyczące wniosku Arkadiusza Mularczyka, posła PiS, a także wiceprzewodniczącego rady. Domagał się on zainicjowania przez ten organ postępowania dyscyplinarnego wobec sędzi, która była kontrkandydatką Macieja Nawackiego, innego członka rady, w konkursie do SO w Olsztynie. Posła oburzyło to, że sędzia w trakcie wysłuchania jej przez członków zespołu wypowiadała się krytycznie na temat m.in. obecnego sposobu wyboru składu KRS. Prezydium doszło jednak do wniosku, że „sędziowie ubiegający się o awans na wyższe stanowisko, udzielając odpowiedzi na pytania członków KRS w toku wysłuchania, przedstawiają własne poglądy dotyczące zagadnień prawnych. Wypowiedzi w takich okolicznościach nie są formą sprawowania władzy sędziowskiej i – w ocenie Prezydium – nie mogą być przedmiotem zarzutów dyscyplinarnych”.
– To właściwa decyzja. Sędziowie, tak jak wszyscy obywatele, mają prawo wypowiadać się na temat konkretnych rozwiązań prawnych, o ile oczywiście ta krytyka nie przekracza ogólnie przyjętych norm i ma charakter merytoryczny – zaznacza prezes Laskowski.
Za co odpowiada sędzia

orzecznictwo

Wyrok ETPC z 15 października 2020 r. w sprawie Guz przeciwko Polsce, skarga nr 965/12.