Trybunał arbitrażowy orzekł w sprawie Muszynianka sp. z o.o. przeciwko Słowacji, że kraj ten naruszył przepisy prawa międzynarodowego na szkodę polskiej firmy. Pomimo korzystnego wyroku, Muszyniance nie przysługuje żadne odszkodowanie.
O co chodziło w sprawie? Polska firma chciała wykorzystać źródła leżące na terenie Słowacji, które oddalone są od jej zakładu zaledwie o kilkaset metrów. W tym celu planowano wybudować pod rzeką Poprad rurociąg i właśnie nim transportować wodę przez granicę. Pomimo uzyskania wielu zgód, w trakcie uzyskiwania kluczowego pozwolenia na wydobycie, inwestycję zablokowała przyjęta w 2014 r. poprawka do słowackiej konstytucji, która zakazywała transportu niezabutelkowanej wody poza granice państwa – w tym konkretnie za pomocą rurociągu.
Co szczególnie istotne, postępowanie o pozwolenie na wydobycie zostało arbitralnie wstrzymane przez słowackie organy, a decyzję odmowną wydano dopiero po wejściu w życie zmian w ustawie zasadniczej.
W konsekwencji, w 2016 r. Muszynianka wszczęła postępowanie przeciwko Słowacji przed międzynarodowym trybunałem na podstawie polsko-słowackiej umowy o popieraniu i ochronie inwestycji (BIT), zarzucając dyskryminacyjny i nieracjonalny charakter poprawki konstytucyjnej oraz celowe zwlekanie z wydaniem pozwolenia do czasu wejścia w życie tej zmiany.
Jak udało nam się ustalić, trybunał arbitrażowy oddalił wszystkie zastrzeżenia jurysdykcyjne Słowacji oraz Komisji Europejskiej.
– Po raz pierwszy międzynarodowy trybunał potwierdził, że wewnątrzunijna umowa o rozwiązaniu BIT-ów zawarta przez państwa UE w 2020 r. pozostaje bez wpływu na wcześniej wszczęte postępowanie arbitrażowe. Inwestor zachował prawo do ochrony swojej inwestycji poprzez bezpośrednie pozwanie państwa przyjmującego inwestycje. Trybunał potwierdził również, że planowana przez Muszyniankę transgraniczna działalność przed wejściem w życie zmian w słowackiej konstytucji była legalna – komentuje wyrok dr Marek Jeżewski z kancelarii Kochański & Partners, reprezentujący Muszyniankę.
Co ciekawe, pomimo tego, że trybunał przyznał rację Muszyniance, wskazując m.in. na „rażące i celowe zignorowanie słowackiego prawa administracyjnego i przejrzystości wymaganej od władz państwa”, nie zasądził odszkodowania na rzecz firmy. Jak bowiem stwierdzono, zmiana konstytucji mieściła się w uprawnieniach regulacyjnych Słowacji i Muszynianka nie mogła oczekiwać zgody na wydobycie i transport wody.