- Nie ma bezpośredniego połączenia między tzw. praworządnością a środkami budżetowymi – mówił premier Mateusz Morawiecki po powrocie ze szczytu UE w Brukseli. Okazuje się jednak, że szef polskiego rządu pomija kwestię większości kwalifikowanej, która związana jest z wprowadzeniem tzw. systemu warunkowości.

W przyjętym porozumieniu UE w sprawie budżetu znalazły się zapisy o ochronie interesów finansowych oraz zasady praworządności wszystkich krajów europejskich na zasadach ogólnych, przewidzianych traktatem. Przewidziany został instrument, na podstawie którego Komisja Europejska, gdyby doszło do naruszenia praworządności w którymś z krajów, przygotuje propozycję, którą następnie Rada Unii Europejskiej zatwierdzi większością kwalifikowaną.

Większość kwalifikowana w Radzie Unii Europejskiej – na czym polega?

W przypadku naruszenia praworządności kraje członkowskie większością kwalifikowaną będą mogły zdecydować o zawieszeniu wypłat środków unijnych dla określonego kraju. Nie oznacza to, w przeciwieństwie do tego, co mówi premier Mateusz Morawiecki, że wszystkie państwa muszą jednogłośnie opowiedzieć się za ewentualnym zawieszeniem.

Na czym polega zatem większość kwalifikowana? Jeśli Rada Unii Europejskiej głosuje nad wnioskiem ustawodawczym Komisji lub wysokiego przedstawiciela Unii ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, większość kwalifikowana jest osiągnięta, gdy spełnione zostaną następujące warunki:

• 55 proc. państw członkowskich głosuje „za” – w praktyce oznacza to 15 z 27 państw

• wniosek popierają państwa członkowskie reprezentujące co najmniej 65 proc. ogółu ludności UE

Jak czytamy na oficjalnej stronie Rady Unii Europejskiej, procedura ta jest zwana również zasadą podwójnej większości.

W Radzie funkcjonuje jednak także tzw. mniejszość blokująca. Aby zablokować przyjęcie wniosku, konieczny jest głos sprzeciwu co najmniej czterech członków Rady reprezentujących ponad 35 proc. ludności UE. Warto w tym miejscu zauważyć, że Polska, Czechy, Słowacja i Węgry (Grupa Wyszehradzka) stanowią jedynie 12,7 proc. ludności UE, czyli 64,3 mln osób.

Wstrzymanie się od głosu podczas głosowania większością kwalifikowaną liczone jest jako głos „przeciwko”

Szczególne przypadki głosowania

Jeżeli nie wszyscy członkowie Rady uczestniczą w głosowaniu (np. niektórzy nie angażują się w pewne dziedziny polityki), decyzja zostaje podjęta, jeśli „za” głosuje 55 proc. uczestniczących członków Rady reprezentujących co najmniej 65 proc. ludności uczestniczących państw członkowskich.

Jeżeli Rada głosuje nad wnioskiem niepochodzącym od Komisji ani Wysokiego Przedstawiciela, decyzja zostaje podjęta, jeśli zagłosuje za nią tzw. wzmocniona większość kwalifikowana, czyli:

• co najmniej 72 proc. członków Rady zagłosuje „za”;

• reprezentują oni co najmniej 65 proc. ludności UE.

Zapisy dotyczące praworządności, które znalazły się w przyjętym porozumieniu

• „interesy finansowe Unii będą chronione zgodnie z zasadami ogólnymi zawartymi w Traktatach Unii, w szczególności zgodnie z wartościami określonymi w artykule 2 TUE. Rada Europejska podkreśla znaczenie ochrony interesów finansowych Unii. Rada Europejska podkreśla znaczenie poszanowania rządów prawa (punkt 22.; s. 16/68).

• „Na tej podstawie wprowadzony zostanie system warunkowości mający na celu ochronę budżetu i Funduszu Odbudowy (Next Generation EU). W tym kontekście Komisja zaproponuje środki na wypadek naruszenia, które zostaną przyjęte przez Radę większością kwalifikowaną. Rada Europejska szybko powróci do tej kwestii” (punkt 23, s.17/68).

Jak należy interpretować fragment „Rada Europejska szybko powróci do tej kwestii”? Może oznacza to, że ostatnie słowo o ograniczeniu środków będzie należeć do Rady Europejskiej, w której decyzje podejmowane są jednomyślnie.

- Wyjaśniam wątpliwości odnośnie szczytu UE i powiązania praworządności z finansami: większość kwalifikowana - tak, ale obowiązuje ona w Radzie UE - potem sprawa idzie do Rady Europejskiej, a tam obowiązuje jednomyślność – twierdzi europoseł Ryszard Czarnecki.

Zapisy porozumienia dotyczące praworządności krytykują Zieloni.

- W zamian za mniejszy fundusz odbudowy i wyższe rabaty mechanizm praworządności został znacznie osłabiony. Uwarunkowania w zakresie praworządności są zbyt niejasne, aby mogły być siłą nacisku na państwa członkowskie, by respektowały one to, do czego się zobowiązały, wchodząc do UE - napisał w oświadczeniu współprzewodniczący Zielonych w PE Philippe Lamberts.