Pandemia, napięcia polityczne, coraz bardziej nasycony rynek usług prawniczych - to tylko niektóre z wyzwań stojących przed nową dziekan rady Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie. DGP rozmawiał z Moniką Całkiewicz, która z końcem czerwca zastąpiła na tym stanowisku Włodzimierza Chróścika.

260 delegatów za, a tylko 7 przeciwko, bądź wstrzymujących się od głosu. Taka jest siła mandatu nowej dziekan. Nie należy jednak prognozować, że takie poparcie przełoży się na rewolucję w warszawskim samorządzie. Obecna dziekan w poprzedniej radzie była wicedziekanem, a były dziekan Włodzimierz Chruścik jest wicedziekanem w nowej. Można więc prognozować, że wybrano radę kontynuującą dotychczasowy kierunek.

Byłoby to zresztą zgodne z tym, co Monika Całkiewicz mówiła przed swoim wyborem - samorząd powinien ewoluować, a rewolucja nie jest potrzebna. Monika Całkiewicz nie jest więc nową twarzą we władzach samorządu. Jednak to pierwsza kobieta w Warszawie na tym stanowisku.

Jej prawnicza kariera wykracza daleko poza zawód radcy prawnego. Ścieżka naukowa obejmuje uzyskanie doktoratu, a następnie habilitacji na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego oraz tytułu profesora Akademii Leona Koźmińskiego i prorektora ds. studiów prawniczych tej uczelni. Droga zawodowa zaś prowadziła przez aplikację i asesurę prokuratorską, a następnie tytułu prokuratora, który to zawód wykonywała szkoląc jednocześnie aplikantów prokuratorskich. Radcą prawnym jest od 2012 roku.

Trwa ładowanie wpisu

Czas pandemii

Nowa dziekan została wybrana w okresie trudnym dla gospodarki i społeczeństwa, gdy wychodzimy z ograniczeń związanych z pandemią Covid-19, ale jednocześnie z perspektywą jesiennego zacieśnienia rygorów. - Byliśmy długo w izolacji, kancelarie były zamknięte, nie było nowych klientów - mówi Monika Całkiewicz o tym, jak zmieniło się wykonywanie zawodu w tym okresie. Podkreśla, że samorząd dał sobie radę i nie było dnia, by nie załatwiano bieżących spraw. Radcowie prawni byli namawiani do kontaktu online, a część pracowników pracowała zdalnie, jednakże Izba funkcjonowała i wykonywała wszystkie swoje obowiązki.

Do tych ostatnich należy między innymi zapewnienie szkoleń - w ramach aplikacji radcowskiej, ale także tych związanych ze szkoleniem ustawicznym radców prawnych. To jedno ze zwykłych zadań stało się dla samorządu radcowskiego wyzwaniem, gdy w związku z pandemią trzeba było natychmiast przejść na nauczanie zdalne. I choć OIRP już wcześnie planowała umożliwienie korzystania ze szkoleń przez internet, to nie miało się to odbyć w tak przyspieszonym trybie. Tym nie mniej, jak podkreślał nasz gość, transformację cyfrową udało się przeprowadzić. - Ta forma na pewno z nami pozostanie, bo już wiemy, że jest ona po prostu wygodna - mówi Monika Całkiewicz.

Radcowie, a polityka i sprawy społeczne

Zgodnie z ustawą o radcach prawnych wykonywanie tego zawodu polega na świadczeniu pomocy prawnej. Jednak jego społeczne znaczenie wykracza daleko poza tak określone ramy. Zasadne wydaje się w szczególności pytanie, jaka jest rola radców i ich samorządu w kwestiach społecznych, takich jak edukacja prawna społeczeństwa, pomoc prawna dla najuboższych. a także zajmowanie stanowiska w sprawach pozostających na styku prawa i polityki.

- Nie mam żadnych wątpliwości, że samorząd powinien być społecznie odpowiedzialny - przekonuje Całkiewicz, przytaczając przykład Radcowskiego Ośrodka Pomocy Pro Bono funkcjonującego przy warszawskiej Izbie Radców Prawnych, w którego działalność angażują się radcowie prawni. Nowa dziekan w rozmowie z DGP mówi też o wadze rozwoju świadomości prawnej, aby z jednej strony obywatel wiedział, jakie są jego prawa i obowiązki, a z drugiej dla budowania wizerunku prawnika i kultury prawnej w społeczeństwie.

Z kolei zapytana o zabieranie przez samorząd głosu w sprawach politycznych dziekan Całkiewicz podkreśla: - Wszystko to, co dotyczy obywatela, powinno być ważne też dla prawnika, bo ten obywatel będzie potrzebował naszej pomocy. Podkreślała, że jeżeli dana kwestia jest istotna z punktu widzenia obywatela, wykonywania zawodu,lub wymiaru sprawiedliwości, to samorząd powinien się na jej temat wypowiadać.

Spauperyzowana elita

Aktywnych radców prawnych jest w Polsce ponad 35 tysięcy, a w samej warszawskiej Izbie około 13 tysięcy. Taka liczba każe zadać pytanie o elitarność tego zawodu i jego postępującą pauperyzację; także w kontekście ewentualnego wzrostu liczby postępować dyscyplinarnych.

- Sytuacja wielu osób nie jest sytuacją łatwą, to nie są czasy, kiedy prawników było mało i tak naprawdę nie było takich sytuacji, kiedy radca prawny nie ma pracy - ocenia nowa dziekan, podkreślając, że praca dla dobrych radców prawnych jest, oraz że są takie specjalizacje, które ciągle oczekują na dobrych fachowców. Jednocześnie przyznaje, że zostanie radcą prawnym nie stanowi już gwarancji sukcesu finansowego: - Musimy liczyć się z tym, że radcowie prawni będą potrzebowali wsparcia samorządu - i wskazywała, że być może będzie konieczne stworzenie nowej koncepcji Funduszu Pomocy Koleżeńskiej, czy też wprowadzenie dodatkowych szkoleń uczących, jak poradzić sobie w trudnych czasach.

Nowa dziekan sprzeciwia się jednak łączeniu trudniejszej sytuacji radców prawnych ze wzrostem postępowań dyscyplinarnych. Nawiązując do jednej ze swoich ulubionych dziedzin, czyli kryminologii mówi: - Nie wiąże się pauperyzacji w kryminologii ze wzrastającą liczbą przestępstw, to nie są takie proste zależności.

Poproszona o spojrzenie w przyszłość, gdy już będzie kończyła swoją kadencję Monika Całkiewicz mówi: - Bardzo bym chciała zostawić Okręgową Izbę Radców Prawnych w co najmniej tak dobrym stanie, w jakim zostawił ją mój poprzednik, czyli dziekan Włodzimierz Chróścik i chciałabym, żeby na koniec mojej kadencji te osoby, które mi zaufały i oddały na mnie swój głos, mogły powiedzieć, że nie żałują swojej decyzji.