Zmiany kodeksu karnego wprowadzone ustawą o tarczy 4.0 są – z uwagi na tryb uchwalania – rażąco niezgodne z konstytucją, a większość z nich jest powieleniem przepisów zakwestionowanych przez Andrzeja Dudę rok temu. Zwraca na to uwagę w swojej najnowszej opinii Krakowski Instytut Prawa Karnego (KIPK). Zdaniem jego ekspertów ponowne uchwalenie tych samych regulacji, zanim Trybunał Konstytucyjny rozpoznał wniosek głowy państwa, to wkroczenie władzy ustawodawczej w kompetencje i prerogatywy prezydenta.
Podobne zarzuty podnosili wczoraj w izbie wyższej przedstawiciele Biura Legislacyjnego Senatu. – Nie ma prawa zakazującego uchwalenia jeszcze raz tych samych przepisów, które oczekują na kontrolę konstytucyjności – odpowiadał Tomasz Szafrański z Prokuratury Krajowej.
Ale to nie wszystko. Zdaniem przedstawicieli KIPK forsowane zmiany w kodeksie karnym godzą m.in. w konstytucyjną zasadę równości wobec prawa, a także zasady: proporcjonalności, konieczności i przydatności zaostrzenia represji karnej, określoności znamion czynu zabronionego pod groźbą kary, prawidłowej legislacji, zaufania obywatela do państwa oraz godzą w prawo do obrony. Ponadto uprzywilejowują sprawców poważniejszych przestępstw względem tych popełniających mniej społecznie szkodliwe czyny.
Chodzi m.in. o dodanie art. 57b k.k., który spowoduje dwukrotne zaostrzenie kar za przestępstwa popełnione w ramach czynu ciągłego.
‒ Jeżeli sprawca, działając ze z góry powziętym zamiarem, ukradnie w krótkim odstępie czasu dwa razy po 500 zł, wówczas popełni przestępstwo, za które grozić mu będzie kara do 10 lat pozbawienia wolności. Jeżeli natomiast z góry założy, że jednokrotnie ukradnie sumę do 200 tys. zł, po czym swe zamierzenie zrealizuje, najwyższa kara, jaką będzie można mu wymierzyć, to 5 lat pozbawienia wolności. Nie ma racjonalnego powodu, dla którego należałoby w tak drastyczny sposób różnicować sytuację sprawców popełniających czyn godzący w to samo dobro prawne ‒ czytamy w opinii KIPK.
W konsekwencji w bardzo wielu przypadkach sankcja grożąca za przestępstwo popełnione w czynie ciągłym będzie surowsza niż za to samo przestępstwo popełnione w recydywie lub nawet multirecydywie.
KIPK ma też wiele wątpliwości do kradzieży szczególnie zuchwałej. Zgodnie z nowym art. 278a k.k. będzie grozić za to surowsza kara (do 8 zamiast maksymalnie 5 lat więzienia), niezależnie od wartości skradzionego mienia. Przy „zwykłej” kradzieży rzeczy o wartości do 500 zł czyny te są kwalifikowane jako wykroczenia. Do tego ‒ w odróżnieniu od przestępstw jak kradzież zwykła, kradzież z włamaniem, rozbój w typie podstawowym, kradzież rozbójnicza, wymuszenie rozbójnicze – w przypadku kradzieży szczególnie zuchwałej nie ma trybu uprzywilejowanego w postaci „wypadku mniejszej wagi”.
‒ Prowadzi to do przekryminalizowania życia społecznego. Intencja Ministerstwa Sprawiedliwości, by zwalczać omawianym przepisem sprawców podejmujących się drobnych kradzieży sklepowych ze z góry powziętym zamiarem, skutkuje radykalnym zaostrzeniem kary za czyny skierowane przeciwko mieniu o niewielkiej wartości – tłumaczą autorzy opinii. ‒ Przykładowo osoba kradnąca z trzech różnych sklepów po jednej butelce alkoholu i popełniająca czyn ciągły odpowiada za przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do 16 lat. Dla porównania, kradzież sprzed domu właściciela takiego sklepu auta o wartości 150 tys. zł zagrożona jest karą do 10 lat więzienia – dodają.
Eksperci zwracają uwagę, że jeśli komuś zostanie postawiony zarzut popełnienia przestępstwa z art. 278a k.k., to nie będzie on miał jak wykazać, że dokonany przez niego zabór nie był jeszcze „szczególnie zuchwały”.
‒ Można przykładowo twierdzić, że kradzież jest zuchwała, gdyż została dokonana w biały dzień, innym razem zaś można wywodzić, iż o zuchwałości świadczy fakt zabrania rzeczy w nocy, gdyż takie zachowanie stanowi przejaw braku poszanowania dla spoczynku nocnego pokrzywdzonego i świadczy o wyjątkowej przebiegłości złodzieja. W okresie PRL przestępstwa z art. 208 kodeksu z 1969 r. były traktowane z jednej strony jako kradzieże jawne, z drugiej zaś – skryte, co potwierdza, iż uchwalony przepis prowadzi do zupełnej dowolności w stosowaniu prawa i ryzyka nadużyć – czytamy w opinii.
Etap legislacyjny
Prace w Senacie