Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska odroczyła w piątek bez terminu zgromadzenie ogólne sędziów tego sądu zwołane w celu dyskusji nad przebiegiem majowych wyborów kandydatów na I prezesa SN. Zgromadzeniu nie udało się osiągnąć większości, która by pozwoliła na podejmowanie uchwał.

Jak przekazał zespół prasowy SN, na piątkowe obrady zgromadzenia przybyła większość sędziów z Izb: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Wymaganego kworum nie osiągnięto w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, w której 8 sędziów przebywa na urlopie, a jeden na zwolnieniu. Izba Dyscyplinarna nie udzieliła informacji o frekwencji podczas zgromadzenia. Zgodnie z regulacjami do podjęcia uchwały zgromadzenia ogólnego SN wymagana jest obecność co najmniej 2/3 liczby sędziów każdej z pięciu izb sądu.

Po sprawdzeniu listy obecności przewodnicząca obradom Małgorzata Manowska podjęła decyzję o odroczeniu zgromadzenia bez terminu. "Z powodu braku kworum zgromadzenie ogólne nie jest nawet w stanie przyjąć porządku obrad. (...) Odraczam zgromadzenie ogólne w dniu dzisiejszym. Odroczenie następuje bez terminu" - oświadczyła Manowska.

Po odroczeniu zgromadzenia sędzia Bohdan Bieniek, reprezentujący sędziów z Izb Cywilnej, Karnej i Pracy, powiedział dziennikarzom, że powodem braku kworum podczas piątkowego zgromadzenia jest udzielenie urlopów sędziom z Izby Dyscyplinarnej i Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. "Zostały udzielone sędziom urlopy w takiej liczbie, że w tych dwóch izbach nie ma wymaganej liczby sędziów" - zaznaczył Bieniek. Podkreślił przy tym, że obowiązkiem każdego sędziego jest udział w zgromadzeniu ogólnym.

Jego zdaniem udzielenie urlopów sędziom po wyznaczeniu terminu zgromadzenia ogólnego nie powinno mieć miejsca.

Sędzia Krzysztof Strzelczyk z Izby Pracy podkreślił, że po raz pierwszy od kilkunastu lat zgromadzenie ogólne nie odbyło się z powodu braku kworum. "To jest święto demokracji samorządu sędziowskiego. Brak obecności niektórych osób jest dla mnie niewytłumaczalny. Tym bardziej, że te urlopy zostały udzielone, kiedy znany był już termin zgromadzenia" - wskazał sędzia Strzelczyk.

Zgodnie z regulacjami, udział sędziego w zgromadzeniu jest obowiązkowy, a nieobecność sędziego podczas zgromadzenia musi być usprawiedliwiona. Chodzi na przykład o zwolnienia chorobowe, czy wcześniej zaplanowane urlopy.

Piątkowe zgromadzenie zwołano na skutek wniosku grupy sędziów z 12 maja br. Wniosek ten był wynikiem odbywającego się wówczas poprzedniego zgromadzenia SN poświęconego wyborowi pięciu kandydatów na nowego I prezesa SN.

Jak dowiedziała się PAP, przygotowane zostały co najmniej trzy projekty uchwał, które miały zostać poddane pod obrady. Projekty te dotyczą: przebiegu procedury wyborów kandydatów na stanowisko I prezesa SN po upływie kadencji Małgorzaty Gersdorf, funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej SN i rozstrzyganej we wtorek w tej izbie głośnej sprawy dotyczącej immunitetu sędziego Igora Tulei.

W środę w komunikacie SN wyjaśniono, że wniosek grupy sędziów o zwołanie zgromadzenia został złożony 12 maja, a regulamin SN obliguje I prezesa do zwołania zgromadzenia w ciągu 30 dni od złożenia pisemnego wniosku przy dochowaniu terminu zawiadomienia sędziów z co najmniej 14-dniowym wyprzedzeniem.

"Prof. Małgorzata Manowska została powołana na I prezesa SN 26 maja br. Niezwłocznie po stwierdzeniu wpłynięcia wniosku I prezes SN wydała 29 maja 2020 r. zarządzenie w sprawie zwołania zgromadzenia ogólnego. Zważywszy na konieczność zachowania 14-dniowego terminu, data zgromadzenia mogła zostać wyznaczona jedynie w dniu 12 czerwca" - przekazano.

ShutterStock