Fakt, że dany las jest często okradany, nie daje jego właścicielowi prawa do wyrębu drzewostanu. Nie sposób bowiem mówić w tym wypadku o uzasadniającym cięcie przypadku losowym, o którym mowa w ustawie. Stwierdził tak Naczelny Sąd Administracyjny.
Sprawa dotyczyła interpretacji art. 23 ust. 4 ustawy o lasach (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 6 ze zm.). Przepis ten określa, że pozyskanie drewna w lasach niestanowiących własności Skarbu Państwa, niezgodnie z uproszczonym planem urządzania lasu lub decyzją wydawaną w przypadku małych drzewostanów, jest możliwe wyłącznie w przypadkach losowych.
Decyzję w tej sprawie wydaje starosta na wniosek właściciela lasu. Za przypadek losowy w orzecznictwie uznaje się przede wszystkim fatalną sytuację finansową właściciela, którego jedynym źródłem zarobku mógłby być wyrąb. Sądy od wielu lat uznają, że jeśli ktoś taki ma możliwość zarobkowania na drewnie, a żyje w niedostatku, istotniejsze jest utrzymanie przy życiu ludzi niż drzew.
Pewna właścicielka lasu stwierdziła jednak, że przypadkiem losowym w rozumieniu ustawy mogłaby być również sytuacja, gdy dochodzi do regularnych kradzieży, przy jednoczesnym braku realnej możliwości zabezpieczenia drzewostanu. Wystąpiła więc o zgodę na wycinkę. Starosta jednak odmówił. Wskazał, że kradzieży nie można zaliczyć do kategorii wypadków losowych uzasadniających całkowity zrąb lasu. Decyzję tę podtrzymało samorządowe kolegium odwoławcze, a także wojewódzki sąd administracyjny. Sprawa trafiła aż do NSA. Ten zaś również przyznał rację staroście.
– Całkowity wyręb drzewostanu może być stosowany wyłącznie w przypadkach losowych, przy czym należy je odnosić nie tylko do drzewostanu, ale i okoliczności występujących po stronie właściciela lasu. Okolicznością tego rodzaju nie są kradzieże, ponieważ to na skarżącej i właściwych organach spoczywa obowiązek zapobiegania tego rodzaju zdarzeniom – czytamy w uzasadnieniu wyroku. Sąd zwrócił także uwagę na fakt, że żadne dokumenty nie potwierdzają częstych kradzieży.
Tymczasem – gdyby rzeczywiście złodzieje kradnący drzewo nagminnie buszowali po lesie – właścicielka powinna informować o tym właściwe organy. Skoro tego nie robiła, można uznać, że albo do licznych bezprawnych zdarzeń nie doszło, albo skarżąca nie podjęła wszelkich możliwych działań, by im zapobiec.

orzecznictwo

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 28 kwietnia 2020 r., sygn. akt II OSK 814/19. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia