Konstytucja jasno stanowi, że prezydent dokonuje swobodnego wyboru spośród kandydatów na I prezesa SN; przepisy są jasne i precyzyjne i zabezpieczyły sąd przed obstrukcją - napisał wiceszef MS Sebastian Kaleta, odnosząc się do niejasności wokół sposobu wyboru I prezesa SN.
ShutterStock

Rzecznik prezydenta Błażej Spychalski poinformował w poniedziałek, że prezydent Andrzej Duda zdecydował o powołaniu na I prezesa SN sędzi Małgorzaty Manowskiej. W sobotę Zgromadzenie Ogólne SN wyłoniło pięć kandydatur na to stanowisko, wśród których znaleźli się również sędziowie: Włodzimierz Wróbel, Tomasz Demendecki, Leszek Bosek oraz Joanna Misztal-Konecka.

Część sędziów Sądu Najwyższego wnioskowała o podjęcie przez zgromadzenie uchwały o przedstawieniu prezydentowi tych kandydatów. Wniosek w tej sprawie został odrzucony przez prowadzącego obrady sędziego Aleksandra Stępkowskiego jako "niemający podstawy prawnej". B. rzecznik SN sędzia Michał Laskowski przekonywał w sobotę, że niepodjęcie uchwały powoduje, że procedura wyboru nie została zakończona, a tym samym "brak jest możliwości powołania I prezesa SN".

"Przepisy są jasne i precyzyjne. Zabezpieczyły SN przed obstrukcją. Każdy sędzia miał jeden głos, a do PAD zgodnie z ustawą przekazać należało protokół oraz listę, a nie uchwałę, która zatwierdzałaby wcześniejszy wybór. To jasne dla każdego prawnika" - napisał w poniedziałek na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

Pogratulował jednocześnie prezydentowi szybkiej decyzji w kwestii wyboru nowego I prezesa SN. "Konstytucja jasno stanowi, że Prezydent dokonuje SWOBODNEGO wyboru na podstawie (prerogatywa z art. 144 ust 3 pkt 20) spośród KANDYDATÓW. A sposób ich wskazania jest określony w tych przepisach" - podkreślił, dołączając do wpisu zdjęcie odpowiednich przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym.

Mowa w nich w m.in. o tym, że niezwłocznie po wybraniu kandydatów prezydentowi zostaje przekazana ich lista wraz z protokołem głosowania.

Po zakończeniu sobotnich obrad grupa 50 sędziów Sądu Najwyższego zaapelowała do prezydenta Andrzeja Dudy o namysł nad powołaniem nowego I prezesa sądu. Ich zdaniem ze względu na skalę uchybień podczas obrad zgromadzenia pozycja prezesa może być "podważana i słaba".

Pełniący obowiązki I prezesa SN sędzia Stępkowski podkreślał, że na liście z kandydatami na I prezesa SN znalazły się osoby, na które głosy oddali wszyscy członkowie Zgromadzenia Ogólnego tego sądu. "Pojawiające się w mediach wątpliwości co do tego, czy ta lista kandydatów będzie listą całego Zgromadzenia Ogólnego, można uznać za niebyłe (...) Jest to lista kandydatów przedstawionych przez wszystkich członków Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN" - zaznaczył Stępkowski.