Po niemal czterech godzinach obrad i licznych przerwach Zgromadzanie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego nadal nie rozpoczęło wysłuchiwania osób kandydujących na I prezesa tego sądu. Obecnie przerwa w obradach jest wyznaczona do godz. 14.45.

Sędziowie SN kontynuują w piątek obrady zgromadzenia ogólnego, które ma wyłonić pięciu kandydatów na I prezesa. To już piąty dzień posiedzenia. Z zapowiedzi Aleksandra Stępkowskiego, który przewodniczy temu zgromadzeniu wynika, że w piątek kandydujący mają mieć możliwość składania 15-minutowowych oświadczeń i odpowiadać na pytania kierowane przez sędziów.

Po wznowieniu obrad niektórzy sędziowie domagali się rozparzenia w pierwszej kolejności złożonych podczas poprzednich dni obrad licznych wniosków formalnych.

"Proszę o rozpoczęcie dzisiejszych obrad od ustosunkowania się do wniosków formalnych złożonych w poprzednich dniach. Najpierw powinniśmy oczyścić przedpole, rozważyć złożone wnioski i dopiero przejść do procedury wyborczej" - powiedział sędzia Krzysztof Rączka z Izby Pracy.

Sędzia Rączka wskazywał, że "nie można dalej procedować, jeśli są wątpliwości co do prawidłowości powołania komisji skrutacyjnej". Jak ocenił przejście do dalszych etapów obrad byłoby natomiast "czystą drogą faktów dokonanych". "Tak nie procedujmy" - apelował.

Z kolei sędzia Paweł Czubik orzekający w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych ocenił, że wnioski formalne niektórych sędziów "mają charakter czystej obstrukcji". "Może pójdźmy do przodu, szanujmy swój czas i szanujmy siebie" - dodał. Zaapelował przy tym o zachowanie podstawowych standardów zachowań.

Ostatecznie sędzia Stępkowski nie uwzględnił wniosków formalnych złożonych przez tzw. "starych sędziów". Przewodniczący zgromadzenia negatywnie rozpatrzył m.in. wnioski o: przyjęcie porządku obrad, odroczenie obrad do 26 maja, zwołanie kolegium, wyłączenie wszystkich członków komisji skrutacyjnej.

"Przypominam, że pan przewodniczący kieruje tylko obradami konstytucyjnego organu, którym jest zgromadzenie ogólne SN, pan przewodniczący nie jest zgromadzeniem ogólnym" - mówiła do sędziego Stępkowskiego sędzia Marta Romańska z Izby Cywilnej.

Obrady zgromadzenia obserwują m.in. dziennikarze i przedstawiciele środowisk sędziowskich. Członek Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" sędzia Piotr Gonciarek ocenił, że wnioski formalne złożone dotychczas przez sędziów nie są próbą przedłużenia zgromadzenia. "To dobrze, że przewodniczący Stępkowski w lepszej atmosferze to prowadzi niż pan Zaradkiewcz, ale i tak widzimy presję jak najszybszego wyboru kandydatów" - dodał Gąciarek.

Z końcem kwietnia br. zakończyła się kadencja poprzedniej I prezes SN Małgorzaty Gersdorf. Na mocy uprawnienia wynikającego z ustawy o SN, prezydent Andrzej Duda powierzył wykonywanie obowiązków I prezesa SN sędziemu Kamilowi Zaradkiewiczowi z Izby Cywilnej, którego ustawowym zobowiązaniem było zwołanie zgromadzenia sędziów.

Po trzech dniach posiedzenia sędziom udało się zakończyć etap formalny obrad i przejść do fazy wyłaniania kandydatów na nowego I prezesa SN. Kontrowersje wywołała jednak kwestia wyłonienia komisji skrutacyjnej mającej liczyć głosy oddane na poszczególnych zgłoszonych kandydatów. Przez pierwsze dwa dni obrad sędziom nie udało się wybrać tej komisji. W rezultacie 12 maja Zaradkiewicz poinformował o wyłonieniu członków komisji na podstawie dostarczonego mu protokołu głosowania z 9 maja. Grupa ponad 30 sędziów SN złożyła w zeszłym tygodniu w Kancelarii Prezydenta pismo z wnioskiem o odwołanie Zaradkiewicza.

Z kolei 13 maja sędzia Zaradkiewicz odroczył obrady i zwrócił się do prezydenta o zmianę regulaminu Sądu Najwyższego. Prezydent nie podjął decyzji o zmianie regulaminu SN. Przed tygodniem sędzia Zaradkiewicz zrezygnował z wykonywania obowiązków I prezesa SN.