W Sejmie z inicjatywy Lewicy rozpoczęły się rozmowy w ramach okrągłego stołu dotyczącego wyborów z udziałem polityków wszystkich klubów i koła. Po spotkaniu przewidziana jest konferencja prasowa.

Ze strony Prawa i Sprawiedliwości w obradach uczestniczą posłowie Przemysław Czarnek i Marek Suski, Koalicję Obywatelską reprezentuje Robert Kropiwnicki, PSL-Kukiz15 Władysław Kosiniak-Kamysz i Stanisław Tyszka, a Konfederację Janusz Korwin-Mikke. Z Lewicy są to szef klubu Krzysztof Gawkowski, wiceprzewodniczący Krzysztof Śmiszek, rzeczniczka klubu Anna Maria Żukowska i lider Lewicy Razem Adrian Zandberg.

"Zaproponujemy kilka rozwiązań, m.in. aby formuła spotkań koalicyjno-opozycyjnych towarzyszyła nam aż do momentu, w którym zamknie się proces legislacyjny ustawy dotyczącej wyborów" - przekazał PAP Gawkowski. "Zaproponujemy również, aby ten okrągły stół został poszerzony i żeby następne spotkanie odbyło się z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim i przedstawicielami Senatu po to, żeby prace nad ustawą w Senacie nie były wydłużane" - dodał.

Gawkowski poinformował także PAP, że po spotkaniu planowana jest konferencja prasowa.

Szef klubu Lewicy zaproponował w niedzielę wszystkim klubom parlamentarnym spotkanie okrągłego stołu, aby porozmawiać na temat przeprowadzenia wyborów prezydenckich. "Chcemy odbyć spotkanie, które pozwoli zastanowić się, jak w Polsce przeprowadzić uczciwe, rzetelne, wolne, bezpośrednie i konstytucyjne wybory, takie które nie będą nikogo dzieliły" - mówił Gawkowski.

"Chcemy spotkania, które pozwoli zastanowić się, jak przeprowadzić uczciwe i rzetelne wybory(...). Wyciągamy rękę do PiS, do innych partii opozycyjnych i mówimy: +chodźmy razem, usiądźmy do stołu razem+" - powiedział szef klubu Lewicy.

Sejm uchwalił we wtorek wieczorem nową ustawę dotyczącą tegorocznych wyborów prezydenckich, autorstwa PiS. Przewidziano w niej, że głosowanie odbędzie się metodą "mieszaną" - w lokalach wyborczych oraz dla chętnych - korespondencyjnie. Choć ustawa zakłada możliwość ponownej rejestracji kandydatów, którzy mieli wziąć udział w wyborach prezydenckich 10 maja (bez konieczności ponownego zbierania podpisów poparcia), to daje też prawo startu nowym kandydatom.(PAP)

autor: Grzegorz Bruszewski