Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych poprosił ministra cyfryzacji o wyjaśnienia związane z przekazaniem Poczcie Polskiej danych z rejestru PESEL.
Operator wyznaczony otrzymał te dane 22 kwietnia 2020 r. Swój wniosek motywował koniecznością prowadzenia przygotowań do wyborów korespondencyjnych. Zgody na udostępnienie udzielił minister cyfryzacji Marek Zagórski. Jak niedawno ujawnił, zostały one przewiezione konwojem, w zabezpieczonej formie, a Poczta Polska ponosi odpowiedzialność za ich bezpieczeństwo.
Teraz prezes UODO Jan Nowak pyta resort o podstawy prawne i cel udostępnienia. Prosi również o uzasadnienie decyzji oraz wskazanie zakresu przekazanych informacji.
Pismo jest związane z listem przesłanym do UODO przez europejskiego inspektora ochrony danych dr. Wojciecha Wiewiórowskiego. Poprosił on o przedstawienie działań, jakie podjęto dla ochrony danych osobowych w rejestrze PESEL. To z kolei było reakcją na otrzymany przez niego list od europosła PO Andrzeja Halickiego. W odpowiedzi na niego dr Wojciech Wiewiórowski wyraził wątpliwości, czy były podstawy prawne do przekazania danych z rejestru PESEL. Nie ma bowiem związku pomiędzy nimi a wyborami.
„Wydaje się bowiem oczywiste, że rejestr PESEL nie jest w żadnym stopniu tożsamy ze spisem (spisami) wyborców. Nie znajdując ani w przekazywanych publicznie wyjaśnieniach władz polskich, ani w materiałach załączonych do skarg na działania polskich władz i operatora pocztowego, wyjaśnienia dla stanowiska prezesa UODO zamieszczonego w serwisie informacyjnym tego organu (...) pozwoliłem zwrócić się do pana prezesa UODO Jana Nowaka z prośbą o przedstawienie działań, jakie podjęto dla ochrony danych osobowych w rejestrze PESEL” ‒ napisał dr Wojciech Wiewiórowski. Zwrócił przy tym uwagę, że chodzi nie tylko o dane samych Polaków, ale także obywateli innych państw UE.
MC ma siedem dni na udzielenie odpowiedzi na pytania prezesa UODO. Wcześniej w mediach społecznościowych minister Marek Zagórski przekonywał, że dane przekazano zgodnie z prawem, w związku z przygotowaniami do przeprowadzenia wyborów prezydenckich.
„Przekazanie danych nastąpiło na mocy art. 99 ustawy z dnia 16 kwietnia o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2. Ustawodawca zobligował ministra cyfryzacji do przekazania w terminie do dwóch dni od dnia złożenia wniosku przez operatora pocztowego, czyli Pocztę Polską, danych z rejestru PESEL, jeśli te dane są potrzebne do realizacji zadań związanych z organizacją wyborów prezydenta RP. Takie działania Poczta podjęła, w związku z decyzją premiera” ‒ napisał minister na Facebooku. Dodał, że operator wyznaczony i tak od 2014 r. ma stały dostęp do tych danych w trybie teletransmisji.
Podobnej odpowiedzi Marek Zagórski udzielił rzecznikowi praw obywatelskich, który już wcześniej poprosił o wyjaśnienia. RPO uważa, że w chwili udostępnienia danych z rejestru PESEL brak było przepisów „uchwalonych zgodnie z zasadami prawidłowej legislacji, a dotyczących głosowania korespondencyjnego, które umożliwiałyby taki ruch z zachowaniem konstytucyjnej zasady praworządności”.
We wtorek sprawą przekazania danych Poczcie Polskiej zajmowała się też Europejska Rada Ochrony Danych (ciało składające się z przedstawicieli organów ochrony danych wszystkich państw UE oraz EIOD). Swoje stanowisko upublicznił przedstawiciel UODO, Rada wysłuchała również opinii swego sekretariatu, europejskiego inspektora ochrony danych oraz Komisji Europejskiej. Sprawa została przekazana do podgrupy eksperckiej rady, która spotyka się w czwartek. Stanowisko gremium ma zostać przedstawione w piątek.
Jak wyjaśnia Departament Komunikacji Społecznej UODO, odpowiedź EROD nie będzie wiążąca dla polskiego organu, który posiada wyłączne kompetencje w zakresie przetwarzania danych osobowych przez krajową administrację publiczną. Zaznacza również, że prezes UODO jest członkiem EROD, stale współpracuje z jej członkami i uczestniczy w podejmowaniu decyzji.