Wprowadzone przez Sejm zmiany w Kodeksie wyborczym nie przystają do możliwości wyborców przebywających w kwarantannie czy izolacji domowej, a tryb uchwalenia tych zmian budzi bardzo poważne wątpliwości - ocenił RPO Adam Bodnar w opinii przekazanej do Senatu.

Jednocześnie rzecznik praw obywatelskich powtórzył w tej opinii swoje wcześniejsze zdanie o wyborach prezydenckich, że "nie ma możliwości przeprowadzenia wyborów 10 maja".

Bodnar przekazał w poniedziałek marszałkowi Senatu Tomaszowi Grodzkiemu swoją opinię w sprawie zmiany Kodeksu wyborczego, która zawarta jest w uchwalonej w nocy z piątku na sobotę nowelizacji specustawy ws. COVID-19, tzw. tarczy antykryzysowej. Zmiany te - wprowadzone poprawką na etapie prac sejmowych - umożliwiają korespondencyjne głosownie osobom znajdującym się w kwarantannie w związku z koronawirusem oraz osobom powyżej 60. roku życia. Nowelizacją zajmuje się w poniedziałek Senat. Wykreślenia tych zmian z Kodeksu wyborczego chcą m.in. senatorowie opozycji.

"W obliczu pandemii odpowiedzialne wprowadzanie wszelkich procedur dotyczących udziału wielu obywateli w życiu publicznym, a zwłaszcza w wyborach, musi być poprzedzone rzetelną debatą i uważnymi analizami propozycji, także pod kątem ochrony zdrowia i życia obywateli" - zaznaczył RPO w opinii, którą zamieszczono także na stronie Rzecznika.

W związku z tym - jak ocenił - "zakładane poszerzenie głosowania korespondencyjnego, w bardzo krótkim terminie przed wyborami, będzie bardzo mało skuteczne i nie przełoży się też znacząco na zapewnienie gwarancji zasady powszechności praw wyborczych". "Nie ma już bowiem wystarczającego czasu na właściwe poinformowanie wyborców o procedurze" - wskazał.

Dodał, że ponadto obecnie "procedura głosowania przez pełnomocnika w żadnym stopniu nie przystaje do możliwości wyborców podlegających w dniu głosowania obowiązkowej kwarantannie, izolacji lub izolacji w warunkach domowych". "Zakłada ona bowiem m.in. urzędowe ustanowienie pełnomocnictwa w obecności przedstawiciela wójta" - przypomniał.

Zdaniem RPO oprócz grup, których dotyczy nowelizacja, "w kontekście pandemii powstaje pytanie o inne grupy wyborców, szczególnie narażonych na zarażenie - m.in. osoby przewlekle chore, cierpiące na różnego rodzaju dolegliwości, które nie mają jednak orzeczenia o niepełnosprawności". Rzecznik wskazał też w swej opinii na brak objęcia procedurą głosowania korespondencyjnego wyborców spoza granic kraju.

W opinii RPO zwrócono też uwagę na wątpliwości pełnego zachowania zasad bezpieczeństwa epidemiologicznego w związku z głosowaniem korespondencyjnym osób, których dotyczy nowelizacja, np. podczas przekazywania im i odbioru od nich pakietów wyborczych przez listonoszy.