Ci, którzy liczyli na przełomowe orzeczenie, zawiedli się. Przynajmniej na razie. W głośnej sprawie dotyczącej postanowienia prezydenta z 10 października 2018 r. w sprawie powołania 19 sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego rozpoznający ją Naczelny Sąd Administracyjny zwrócił skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w celu uzupełnienia braków formalnych.
Przypomnijmy: Andrzej Duda postanowił powołać kilkanaście osób na stanowiska sędziowskie w Sądzie Najwyższym. W tym gronie nie znalazł się pewien radca prawny, który następnie zakwestionował całą procedurę. Powód? Uchwała Krajowej Rady Sądownictwa, w której przedstawiono wnioski o powołanie wskazanych w niej osób, została zaskarżona przez czterech kandydatów, w tym wspomnianego radcę prawnego. Tym samym nie była wobec nich prawomocna. Prezydent jednak i tak – znając zastrzeżenia – wydał postanowienie.
Istotą skargi radcy prawnego jest zakwestionowanie ważności prezydenckiego postanowienia ze względu na przekroczenie granic konstytucyjnej prerogatywy powoływania sędziów. To wyjątkowa sprawa, gdyż w innych kwestionowane są jedynie uchwały KRS. Zarzut skarżącego zasadza się na uznaniu, że skoro głowa państwa powołuje sędziów na wniosek KRS (wynika to wprost z art. 179 konstytucji), a zgodnie z prawem tego wniosku nie było – brakowało podstawy do powołania. A zatem prezydent przekroczył swoje konstytucyjne uprawnienia.
WSA w Warszawie w styczniu 2019 r. uznał, że prezydent wydał swoje postanowienie jako organ władzy publicznej, nie zaś administracyjnej. Tym samym niedopuszczalna jest kontrola tej decyzji przez sąd administracyjny. Co najwyżej skarżący mógłby kwestionować uchwałę KRS. Od tego rozstrzygnięcia wywiedziono skargę kasacyjną.
Naczelny Sąd Administracyjny miał się nią wczoraj zająć merytorycznie. Stanęły temu jednak na przeszkodzie względy formalne. Chodzi o to, że zabrakło wskazania adresów sędziów powołanych do izby kontroli Sądu Najwyższego. Pełnomocnik skarżącego wyjaśnił, że skarżący nie posiada dostępu do tych informacji. Zaś sami sędziowie, którzy są uczestnikami postępowania, doskonale wiedzą o tym, że się ono toczy oraz czego dotyczy.
Odwołanie skarżącego popiera rzecznik praw obywatelskich. Jego przedstawiciel obecny na rozprawie przekonywał sąd, że uczestnicy postępowania wiedzieli o rozprawie, gdyż pełnomocnik skarżącego ich o tym poinformował.
Mimo to NSA stwierdził, że należy zwrócić skargę do WSA. Zarazem zobowiązał pełnomocnika skarżącego, by złożył odpis skargi pozwalający na doręczenie go każdemu uczestnikowi postępowania oraz wskazał brakujące miejsca zamieszkania lub adresy do doręczeń.

orzecznictwo

Postanowienie Naczelnego Sądu Administracyjnego z 4 marca 2020 r., sygn. akt II GSK 986/19. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia