Jeżeli wniosek zostanie przekazany przez Trybunał Konstytucyjny do SN, to uważam, że Sąd Najwyższy powinien wstrzymać procedowanie w kwestii statusu sędziów wyłonionych przez KRS w obecnym składzie - powiedział w środę prezydent Andrzej Duda, pytany o wniosek marszałek Sejmu do TK.

Elżbieta Witek poinformowała w środę, że skierowała do TK wniosek o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego między Sejmem i prezydentem a SN, dlatego że - jak mówiła - decyzję o tym, jak wygląda ustrój sądów, regulują ustawy, a te przyjmuje Sejm. Ma to związek z zaplanowanym na czwartek posiedzeniem trzech izb SN dotyczącym statusu sędziów wyłonionych przez KRS w obecnym składzie.

Witek mówiła, że jeżeli TK podejmie się sprawy rozstrzygnięcia jej wniosku, to wstrzymuje to posiedzenie trzech izb SN i wydanie decyzji.

Prezydent był pytany w Davos, czy wniosek do TK marszałek Sejmu powoduje załagodzenie sporu wokół reformy sądownictwa, czy jego eskalację.

"Jeżeli ten wniosek zostanie przekazany przez Trybunał Konstytucyjny do SN to uważam, że powinien wstrzymać procedowanie w Sądzie Najwyższym" - powiedział prezydent dziennikarzom.

"Natomiast generalnie powiem tak, w moim przekonaniu Sąd Najwyższy w ogóle nie powinien się tą sprawą zajmować (statusem sędziów - PAP), dlatego że były już wielokrotnie orzeczenia, zarówno Trybunału Konstytucyjnego jak i chociażby Naczelnego Sądu Administracyjnego, które w jednoznaczny sposób oceniały, że powoływanie sędziów jest prerogatywą prezydencką, a wiec aktem prezydenckim wyłącznie. I w związku z tym nie podlega żadnej kontroli" - oświadczył Andrzej Duda.

Jak podkreślił, "prezydent podejmuje w tym przedmiocie decyzję, czy danego kandydata na urząd sędziowski powoła i jeżeli tak, to ten kandydat otrzymuje nominację sędziowską od prezydenta, składa przed prezydentem odpowiednie ślubowanie i wtedy jest w pełni tego słowa znaczeniu sędzią".

Duda wskazał, że "nie wolno w tym zakresie pomijać KRS", ale - przekonywał - KRS "jest po to, żeby prezydentowi de facto przedstawić kandydatów na urzędy sędziowskie".

"Tutaj prerogatywa prezydencka jest najsilniejsza i nigdy do tej pory nie było żadnej wątpliwości, że nawet jeżeli była - bo już TK kilkukrotnie stwierdzał - że w jakiś sposób była wadliwa KRS i w związku z tym oczywiście można byłoby domniemywać, że uchwały przez nią podejmowane także obciążone są wadami, to jeśli następowała tutaj prezydencka decyzja, więc jeśli prezydent skorzystał ze swojej prerogatywy, status sędziego danej osoby był niepodważalny i niewątpliwy. I tutaj z mojego punktu widzenia nie ma się nad czym pochylać" - dodał Andrzej Duda.

W ubiegłym tygodniu I prezes SN Małgorzata Gersdorf przedstawiła pytanie prawne trzem Izbom SN: Cywilnej, Karnej i Pracy. Dotyczy ono udziału w składach sędziowskich osób wyłonionych przez KRS w obecnym składzie. Jak mówił rzecznik SN sędzia Michał Laskowski, "pytanie wprost dotyczy statusu sędziów z pozostałych dwóch Izb SN". Posiedzenie trzech Izb SN wyznaczono na 23 stycznia o godz. 10.

Laskowski, odnosząc się w rozmowie z PAP do informacji o wniosku marszałek Sejmu podkreślił, że "nic nie wskazuje na to, by czwartkowe posiedzenie trzech Izb SN miało się nie odbyć". Jego zdaniem, jeśli TK wyda postanowienie zabezpieczające w tej sprawie, to SN prawdopodobnie zastanowi się nad decyzją na czwartkowym posiedzeniu.