Sąd Najwyższy może badać, czy Krajowa Rada Sądownictwa jest organem niezależnym przy rozpatrywaniu odwołań od uchwał tej Rady dotyczących przedstawiania prezydentowi kandydatów na sędziów - wynika ze środowej uchwały Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN. Takie badanie musi odnosić się do konkretnych, jednostkowych uchwał.

W środę Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN w poszerzonym składzie siedmiorga sędziów wydała uchwałę, której nadała moc zasady prawnej. Uchwałę wydano w odpowiedzi na pytania prawne skierowane do poszerzonego składu 3 grudnia ub.r. Decyzja o skierowaniu pytań zapadła podczas posiedzenia składu trzech sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN, na którym rozpoznawano odwołania od uchwały Krajowej Rady Sądownictwa, dotyczącej przedstawienia kandydata na urząd sędziego Sądu Apelacyjnego w Lublinie.

"SN rozpoznając odwołanie od uchwały KRS w przedmiocie przedstawienia prezydentowi kandydata do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego bada w granicach podstaw odwołania, czy KRS jest organem niezależnym w świetle kryteriów określonych w wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 listopada ub.r." - głosi podjęta uchwała. Dodano w niej, że SN może uchylić taką zaskarżoną uchwałę KRS, jeśli "odwołujący się wykaże, że brak niezależności KRS miał wpływ na treść tej uchwały".

"SN stwierdza, że Konstytucja RP nie stoi na przeszkodzie wykonaniu wyroku TSUE" - mówił w uzasadnieniu uchwały SN sędzia Leszek Bosek.

Jak dodał, zdaniem SN "kluczowe jest wykazanie przez odwołującego się, że brak niezależności KRS od władzy wykonawczej i ustawodawczej ma wpływ na treść zaskarżonej uchwały".

"Jeżeli jednak wpływu tego nie ma, gdyż konkurs na urząd sędziego wygrała osoba o obiektywnie najwyższych kwalifikacjach etycznych i merytorycznych, dająca rękojmię należytego sprawowania wymiaru sprawiedliwości, wówczas konsekwentnie należy uznać, iż nie ma podstaw do stwierdzenia niezgodności z prawem uchwały KRS i jej uchylenia" - zaznaczył sędzia Bosek.

"Nie każda bowiem decyzja obecnej KRS ma wpływ na niezależność sądów lub niezawisłość sędziego" - podkreślił.

Jednocześnie SN wskazał, iż prawomocne uchwały KRS i prezydenckie nominacje sędziów nie mogą już podlegać ocenie, a "dopuszczenie kwestionowania aktów ustrojowych prezydenta RP mogłoby doprowadzić do sparaliżowania na wiele lat każdego postępowania sądowego".

W uchwale Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN mocno podkreślono zasadę pierwszeństwa prawa Unii Europejskiej; ten wywód miał dla mnie charakter mocno proeuropejski - powiedział rzecznik prasowy SN Michał Laskowski. Dodał, że zgodnie z tą uchwałą wykluczono kwestionowanie wyroków sędziów wyłonionych przez obecną KRS.

"SN powiedział, że nie ma możliwości kontrolowania tych procedur i postępowań (w sprawie wyłonienia kandydatów na sędziów - PAP), które zostały już prawomocnie zakończone, i które zakończyły się aktem powołania przez prezydenta, a tym samym nie ma możliwości podważania wyroków wydawanych przez sądy, w których składzie zasiadały takie osoby" - zaznaczył sędzia Laskowski.

"Uzasadnienie uchwały jest dość skomplikowane, na pewno wymaga namysłu i moje refleksje mają wstępny charakter" - zastrzegł sędzia Laskowski w rozmowie z dziennikarzami po wyjściu z sali SN po ogłoszeniu uchwały. Rzecznik SN przysłuchiwał się orzeczeniu z ław dla publiczności.

Jak dodał Laskowski, w jego ocenie SN w uchwale "dopuścił i zalecił badanie niezależności KRS, ale na zasadach sformułowanych w procedurze kontroli kasacyjnej". Wyjaśnił, że oznacza to, iż "osoba kwestionująca uchwałę Rady może powołać się na brak niezależności, czy to poszczególnych jej członków, czy też całej Rady, lecz może to zrobić na zasadzie postawienia zarzutu i wykazania zasadności tego zarzutu".