Przestępczość akcyzowa jest specyficzna, można ją porównać do narkotykowej - mówił PAP szef Krajowej Administracji Skarbowej nadinsp. Piotr Walczak. Dodał, że przestępcy wciąż szukają nowych metod na ominięcie tego podatku, dlatego KAS cały czas analizuje sytuację na rynku towarów objętych akcyzą.

"Zorganizowana przestępczość, która tym się zajmuje, szuka nowych metod, by ominąć nasze uszczelnienia systemowe" - powiedział szef Krajowej Administracji Skarbowej, wiceminister finansów. Podał przykład z ostatnich miesięcy z rynku LPG. "Zauważyliśmy, rozmawiając także z legalnym biznesem, że mogą tu występować pewne zaburzenia. W dużym skrócie - chodzi o wykorzystywanie gazu, który był zwolniony z podatku akcyzowego, do celów napędowych. Zaczęliśmy to analizować i stwierdziliśmy, że rzeczywiście tutaj trzeba uszczelnić system - wprowadziliśmy zmiany w ustawie o SENT (system monitorowania przewozu towarów - PAP), które już weszły w życie" - mówił.

Dodał, że KAS zwraca uwagę na te towary, gdzie występuje tzw. przenikanie się kodów, czyli mogą one być użyte do innych celów - np. jako paliwo do pojazdów. "Na przykład olej napędowy i olej smarowy mają zbliżone właściwości chemiczne czy fizyczne, ale jednocześnie są obłożone podatkami o innym oprocentowaniu. To jeden z tematów, którym się przyglądamy. Nasza analityka jest coraz skuteczniejsza i udaje nam się dobrze typować przestępców, którzy zajmują się tym procederem" - ocenił.

Jego zdaniem ten wyścig z przestępcami zawsze będzie trwał, bo podatek akcyzowy jest taką daniną, która w jakimś stopniu powoduje, że zawsze powstaje szara strefa. W żadnym państwie nie udało się doprowadzić do sytuacji, że szara strefa w tym zakresie zniknęła - podkreślił.

Walczak ocenił, że przestępczość akcyzowa jest specyficzna. "W walce z nią chodzi o wyłapanie nielegalnego towaru - czy to pochodzącego z przemytu, czy z nielegalnej produkcji w Polsce - dlatego można ją porównać do przestępczości narkotykowej" - dodał.

Krajowa Administracja Skarbowa w ciągu 11 miesięcy br. zlikwidowała 24 nielegalne fabryki wyrobów tytoniowych, ujawniła ok. 222,8 mln sztuk papierosów bez akcyzy, ok. 96 ton tytoniu do palenia i ponad 104 tony suszu tytoniowego. Od początku roku do końca listopada br. na przejściach granicznych KAS ujawniła przemyt ponad 119 mln szt. papierosów, ponad 1,46 mln litrów alkoholu oraz ok. 425 tys. litrów paliw.

"Proszę zwrócić uwagę na skuteczność - podkreślam kwestię wyrobów tytoniowych, bo one mają najlepszą metodologię badania - chociażby niezależne badania, z których korzysta Komisja Europejska. Według nich w ciągu paru lat zeszliśmy z prawie 20-proc. tytoniowej szarej strefy do ok. 9,4 proc. - to jest naprawdę rewelacyjny wynik - zrobiliśmy tu ogromny postęp" - ocenił.

Szef KAS podkreślił, że działania kontrolne na granicy Polski odniosły skutek prewencyjny. Jak wcześniej podawała służba, nielegalny przewóz papierosów zmniejszył się o 30 proc., a przewóz nielegalnego alkoholu - o 154 proc. Dodano wtedy, że to efekt wykorzystania analizy ryzyka, urządzeń RTG do prześwietlania ładunków i wykorzystywania psów służbowych szkolonych do wykrywania nielegalnych towarów.

Walczak dodał, że w branży tytoniowej udaje się skutecznie walczyć z szarą strefą, mimo długiej granicy Polski z Rosją, Białorusią i Ukrainą - państwami, gdzie ceny papierosów są bardzo niskie. "Doszliśmy do rekordowego wyniku w historii, jeżeli chodzi o tytoniową szarą strefę. Jak to zrobiliśmy? Z jednej strony udało nam się uszczelnić granicę - to jest ewidentny fakt, ale z drugiej strony Krajowa Administracja Skarbowa wyspecjalizowała się w wyłapywaniu, często profesjonalnie zorganizowanych nielegalnych fabryk papierosów - uszczelnienie granic spowodowało, że zaczęły one powstawać w Polsce" - powiedział.

Jak dodał, udało się stworzyć metodologię walki z tym procederem i rzeczywiście jesteśmy tutaj bardzo skuteczni - czy to samodzielnie, czy to we współpracy z innymi służbami.

Zaznaczył, że problem nielegalnego alkoholu w Polsce również zdecydowanie się zmniejszył i dzięki skutecznemu wykrywaniu nielegalnych oczyszczalni alkoholu jest zdecydowanie mniejszy, niż jeszcze kilka lat temu. Według danych do IV kwartału br. KAS zajęła ponad 59 tys. litrów alkoholu bez akcyzy, ujawniła siedem nielegalnych rozlewni alkoholu oraz siedem działających na dużą skalę bimbrowni.

"Większość osób nie zdaję sobie z tego sprawy, ale - jak wynika z naszych badań laboratoryjnych - tzw. duch puszczy to w 90 proc. przypadków odkażony alkohol, który tylko udaje bimber. Ludzie myślą, że piją naturalny alkohol, a to absolutnie nie jest prawdą. Po prostu cena powoduje, że nie opłaca się produkować bimbru, i on pochodzi z odkażonego alkoholu" - powiedział. Jak mówił, ilość zawartych tam szkodliwych substancji jest "porażająca, zagrażająca życiu i zdrowiu".