Za niekonstytucyjne i naruszające zasady legislacji należy uznać część poprawek wprowadzonych do uchwalonej w ostatni piątek nowelizacji ustaw sądowych - zaznaczono w poniedziałkowej opinii Sądu Najwyższego. Jak dodano chodzi m.in. o preambułę do tej noweli.

Nowelizacja ustaw sądowych, której projekt zgłosił PiS, przewiduje m.in. zmiany w systemie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów i modyfikację procedury wyboru I prezesa Sądu Najwyższego. Sejm uchwalił nowelę w piątek po południu. Wcześniej - w nocy z czwartku na piątek - po trwających 10 godzin obradach projekt noweli został przedyskutowany przez sejmową komisję, wówczas też wprowadzono do niego 22 poprawki autorstwa PiS.

Jak zaznaczono w opinii zamieszczonej w poniedziałek na stronie SN - zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego - charakter poprawek oraz tryb ich zgłaszania nie został pozostawiony całkowitej swobodzie ustawodawcy. Jak przypomniano poprawka musi się mieścić w przedmiotowych ramach projektu, a jej dopuszczalność zależy też od etapu prac legislacyjnych. Naruszenie tych zasad stanowi zaś podstawę do uznania niekonstytucyjności ustawy.

Według SN w przypadku części poprawek do nowelizacji ustaw sądowych "mamy do czynienia z taką właśnie sytuacją" i chodzi tu m.in. o dodaną do ustawy preambułę.

Dodana do ustawy preambuła mówi m.in., że nowelizacja zostaje uchwalona "w poczuciu odpowiedzialności za wymiar sprawiedliwości w RP (...) uznając konieczność poszanowania trójpodziału i równoważenia władz". Wskazano w niej także na poszanowanie "wartości demokratycznego państwa prawnego oraz niezależności i apolityczności sądów".

"Podstawowy zarzut, jaki należy postawić wobec preambuły uchwalonej ustawy jest taki, że wyrażona w niej ratio legis nie przystaje do jej treści" - ocenił SN. Jak bowiem dodano w opinii "w ustawie zawarto szereg unormowań, które mają na celu wyeliminowanie roli samorządu sędziowskiego, ograniczenie możliwości wypowiadania się przez sędziów w zakresie dotyczącym niezależności oraz niezawisłości sędziów oraz sądów, zmianę dotychczasowych zasad odpowiedzialności dyscyplinarnej, zdefiniowanie stosunku służbowego sędziego oraz jurysdykcji sędziego".

W związku z tym - zdaniem SN - w przyjętym akcie prawnym "dochodzi do zalegalizowania ewidentnych naruszeń prawa (bez usunięcia ich przyczyny), które zostały wcześniej dokonane przez ustawodawcę, KRS oraz Prezydenta RP".

Inna z zakwestionowanych w opinii poprawek wprowadziła właściwość Izby Dyscyplinarnej SN w zakresie rozpoznawania wniosków o uchylenie immunitetów sędziów i prokuratorów. Obecnie sprawy te rozpatruje właściwy miejscowo sąd dyscyplinarny, w okręgu którego prowadzone jest postępowanie wobec sędziego. Zgodnie z poprawką natomiast w sprawach sędziowskich immunitetów w I instancji Izba Dyscyplinarna miałaby orzekać w składzie jednego sędziego, a w II instancji również Izba Dyscyplinarna, ale w składzie trzech sędziów.

Według opinii SN zmiana ma "służyć jeszcze większej centralizacji podejmowania decyzji w zakresie dopuszczalności pociągania do odpowiedzialności karnej oraz tymczasowego aresztowania" sędziów i prokuratorów. "Mając na względzie aktualny status Izby Dyscyplinarnej oraz sędziów tej Izby, analizowaną propozycję należy uznać za bardzo kontrowersyjną, gdyż może ona być odbierana wyłącznie jako przejaw podporządkowania władzy wykonawczej tych grup zawodowych" - dodał SN.

Wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka informowała niedawno PAP, że najbliższe posiedzenie Senatu zaplanowane jest od 15 do 17 stycznia przyszłego roku i najprawdopodobniej na tym posiedzeniu Senat zajmie się nowelizacją ustaw sądowych. Senat może przyjąć ustawę bez zmian, wnieść do niej poprawki, może ją też odrzucić w całości. Poprawki lub uchwałę Senatu odrzucającą ustawę Sejm odrzuca bezwzględną większością głosów przy obecności co najmniej połowy posłów.