Abp Polak był pytany o znowelizowaną w piątek przez Sejm ustawę sądową oraz o to "co dzieje się wokół sądów".
"Na pewno ważną jest rzeczą byśmy ze sobą rozmawiali, także w tych kwestiach, które tak bardzo nas dzielą i tak bardzo pokazują, że to, co jest ładem społecznym opartym na jasnym trójpodziale władzy, powinno być nie tylko szanowane przez nas wszystkich, ale powinno być jeżeli reformowane, to reformowane w dialogu. To znaczy w chęci porozumienia wszystkich stron ze sobą" - podkreślił prymas.
"Myślę, że naprawdę powinniśmy próbować w tym duchu, nie tylko w kontekście świąt Bożego Narodzenia (...) ale próbować rzeczywiście się spotkać, ze sobą rozmawiać" - zaznaczył. "Naprawdę dążyć do tego, byśmy to dobro wspólne budowali na solidnych fundamentach" - wskazał Wojciech Polak.
Pytany, czy widzi jakąś rolę Kościoła w tym sporze, powiedział, że "zawsze w takiej sytuacji, kiedy jesteśmy proszeni do tego, by próbować także zwaśnione strony ze sobą jednoczyć, na pewno jest to możliwe".
"Natomiast myślę, że ważniejszą rzeczą jest ochota i chęć tych, którzy stają dziś naprzeciw siebie, żeby właśnie oni szukali też tego dobra i pojednania. Żeby naprawdę w tym wzajemnym dialogu budować tę rzeczywistość, bo tak jak widzimy, jest ona naprawdę społecznie napięta. I niedobrze jest, kiedy doświadczamy tego, że stajemy bardzo mocno jedni przeciw drugim" - ocenił.
Uchwalona w piątek przez Sejm nowelizacja ustaw sądowych wprowadza m.in. odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za "działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów". Senat ma na odniesienie się do każdej sejmowej ustawy 30 dni. Jeżeli w tym okresie nie zajmie stanowiska, ustawę uznaje się za uchwaloną i trafia do prezydenta.
Przeciwko proponowanym przez PiS zmianom w sądownictwie w tym tygodniu w polskich miastach odbywały się protesty.