Dotychczas instrument prawny pozwalający na nadzwyczajne wzruszanie prawomocnych orzeczeń sądowych wnosili prokurator generalny i rzecznik praw obywatelskich. Po raz pierwszy z przysługującej mu na podstawie art. 89 par. 2 ustawy o Sądzie Najwyższym (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 825) kompetencji skorzystał rzecznik finansowy.
– Skarga dotyczy prawomocnego postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie o odrzuceniu apelacji jako wniesionej po terminie – poinformował Mariusz Golecki, rzecznik finansowy, za pośrednictwem strony swojego biura. Sprawa dotyczy polisy inwestycyjnej. Zdaniem ombudsmana jej posiadaczka straciła szansę na wygraną z korporacją w sądzie ze względu na błąd sądu.
Chodziło o tzw. opłatę likwidacyjną pobraną przez towarzystwo za przedterminowe rozwiązanie umowy. Od lat nie budzi wątpliwości, że tego typu opłaty pobierano niezgodnie z prawem. W sprawach sądowych, w których uczestniczy rzecznik finansowy, 90 proc. rozstrzygnięć jest po myśli klienta.
W tej konkretnej sprawie sąd pierwszej instancji jednak oddalił roszczenie. Uznał, że doszło do jego przedawnienia. Sęk w tym, że przyjęty przez sąd trzyletni termin został zakwestionowany przez Sąd Najwyższy w trzech jednobrzmiących uchwałach (sygn. akt III CZP 13/18, III CZP 20/18 i III CZP 22/18). Właściwy jest termin 10-letni.
Została złożona apelacja od wyroku sądu rejonowego. I podczas wstępnej kontroli, sąd okręgowy stwierdził, że pełnomocnik powoda złożył wniosek o doręczenie wyroku z uzasadnieniem osobiście na biurze podawczym po upływie wymaganego terminu. Co za tym idzie apelacja wniesiona po doręczeniu uzasadnienia wyroku była spóźniona i z tych względów apelacja – zdaniem sądu – powinna zostać odrzucona.
Rzecznik finansowy przyjrzał się sprawie i uznał, że orzeczenie o odrzuceniu apelacji obarczone jest wadami kwalifikowanymi uzasadniającymi wniesienie skargi nadzwyczajnej. Dowodami na to są m.in. pocztowa książka nadawcza oraz wydruk ze strony internetowej poczty, służącej do śledzenia przesyłek. W tym drugim dowodzie jest podana data nadania wniosku w placówce operatora pocztowego – 3 dni po ogłoszeniu wyroku oraz data doręczenia adresatowi – jeszcze przed upływem tygodniowego terminu do złożenia wniosku o doręczenie uzasadnienia.
„Skąd pojawił się więc problem? Wszystko wskazuje, że w sądzie zginęła koperta, w której przesłano wniosek. Przyjęto więc, że pełnomocnik pismo złożył osobiście i po upływie terminu. Ten z kolei przestawił dodatkowe dowody, że w tym czasie, w którym miał składać osobiście pismo, był na rozprawie w innym mieście, znacznie oddalonym od Warszawy” – wskazuje rzecznik finansowy .
– Mam nadzieję, że przez wniesienie skargi zostanie przywrócona możliwość merytorycznej oceny wyroku sądu pierwszej instancji w postępowaniu apelacyjnym – wyjaśnia Mariusz Golecki.